2. Rozdział 13.

771 115 23
                                    

Isak jak usłyszał, że Even rozmawiał na jego temat z Sonją, z tą samą Sonją, która powiedziała mu, że jego chłopak nie żyje, wmówiła Evenowi, że jest jego dziewczyną i przyczyniła się do rozdzielenia ich na prawie rok, był zły. Zły to za mało powiedziane- był wściekły.

-Cześć. Nie chciałem cię obudzić.- powiedział Ev jak gdyby nigdy nic. Podszedł do łóżka Isaka, ale nie usiadł na nim.

-Możesz mi wytłumaczyć dlaczego rozmawiałeś o mnie z Sonją?- Isak zapytał ze złością w głosie, a słowo o mnie mocno zaakcentował i podkreślił. Jego oczy również wyrażały negatywne emocje jakie nim targały.Ponadto imię blondynki ledwo przeszło mu przez gardło. 

-Zapytała to odpowiedziałem.- Even wzruszył ramionami, jakby dalej nie widział nic złego w rozmowie z Sonją.

-Zapytała to odpowiedziałem.- Isak przedrzeźnił swojego chłopaka.- Już zapomniałeś, co mi zrobiła, co NAM zrobiła?- podkreślił blondyn, dalej czując tylko złość.

-Nie zapomniałem, ale przeprosiła i powiedziała, że jej przykro.- wyjaśnił Ev.

-A ty jej tak po prostu wybaczyłeś i jesteście znowu najlepszymi przyjaciółmi.- blondyn bardziej stwierdził, niż zapytał.

-Nie przyjaźnimy się. Zamieniłem z nią raptem kilka zdań i nic więcej.

-Miałeś zamiar mi w ogóle powiedzieć, że ponownie kontaktujesz się z Sonją?- Isak jakby nie rozumiał, co Even do niego mówi. Miał w głowie swoją wizję i nic nowego do niego nie docierało.

-Isak, czy ty mnie w ogóle słuchasz? Mówię, że nie rozmawiam z Sonją. To była nasza druga rozmowa. Pierwsza trwała jakąś minutę i była kilka dni temu, a ta, którą słyszałeś trwała może 3 minuty. Nic więcej między nami nie ma. W szkole mijamy się bez słowa.- wytłumaczył dokładniej Ev, tracąc powoli cierpliwość. Czuł się atakowany bez powodu i przez chwilę wydawało mu się, że Isaka tylko szukał odpowiedniego powodu do kłótni.

-To czemu mi nie powiedziałeś, że z nią rozmawiałeś?

-Nie było okazji.- wyższy chłopak ponownie wzruszył ramionami.

I tu Isak musiał się zgodzić ze swoim chłopakiem. Nigdy, przez ostatnie miesiące, nie zapytał się go jak mu minął dzień, co porabiał ciekawego, co się wydarzyło w jego życiu. Zawsze był tylko on, jego leczenie i jego problemy. Dostał kolejny dowód na to, że nie był w porządku względem Evena. Zdał sobie sprawę, że z utratą nóg, utracił również zdolność dbania w pierwszej kolejności o dobro ukochanej osoby, czyli jednym słowem powrócił dawny on (rozdział 51). Even nie zasłużył na taki los i musiał coś wymyślić, żeby uchronić swojego chłopaka przed życiem z niepełnosprawnym egoistą. Ale na takie poważne rozważania i na podjęcie właściwych kroków przyjdzie odpowiedni czas.

-Sonja chciała mi pomóc w przygotowaniach do sprawdzianów. O nic więcej jej nie chodzi.- Ev już spokojnym tonem ciągnął wyjaśnienia.

-Nie wierzę. Zwęszyła okazję, żeby zbliżyć się do ciebie. Na pewno poczuła wielką satysfakcję, że jest ze mną źle- Isak zostawał przy swoim. Nie ufał Sonji i nigdy nie zaufa. Blondyna jest dla niego zerem i skreślił ją na zawsze. Niestety strasznie niepokoiło go, że  kręci się koło Evena, jak jego nie ma w pobliżu.  Wierzył swojemu chłopakowi, ale nie wierzył Sonji. Jak wiadomo, ta jest zdolna do wszystkiego.

-Nie mów tak, Sonji jest naprawdę przykro z powodu tego co ci się przytrafiło i żałuje tego, co zrobiła w przeszłości.

-Jakbym jej nie znał, to może bym uwierzył.

-Isak, zaczyna mnie męczyć ta rozmowa.- powiedział zrezygnowany Ev. Miał wrażenie, że kręcą się w kółko bez celu i nie dążą do żadnego wyjaśnienia.- O co ci chodzi? O to, że rozmawiałem z Sonją, czy o to, że ci o tym nie powiedziałem, czy jesteś po prostu zazdrosny o mają rozmowę z nią, bo się pogubiłem.

-Naprawdę nie rozumiesz? Chodzi mi o to, że powiedziałeś osobie, której nienawidzę, która chciała zniszczyć mi- blondyn poprawił się szybko- nam życie o moich problemach. O trudnościach, z którymi się borykam i o których nawet z przyjaciółmi nie chce rozmawiać. Powiedziałeś jej, że jestem przybity, że źle się czuję, że uczę się siadać na wózek i kiepsko mi idzie, a to jest... nie wiem nawet, co czuję.

-O fuck. Masz rację.- Even zrozumiał swój wielki błąd.- Przepraszam Isak. Nie powinienem jej tego mówić. To było głupie i kompletnie nieprzemyślane z mojej strony. Sonja się zapytała, więc jej odpowiedziałem. Nie miałem na celu postawienia cię w niezręcznej sytuacji.

-Nie rozmawiaj z nią nigdy za moimi plecami na mój temat. Nie chce, żeby wiedziała cokolwiek o moim stanie.

-Obiecuję, że już nie będę. Przepraszam.- widać było, że Ev czuł się źle, przez to co zrobił. 

~~~~~~~~~~~~

Dzisiaj krótko. Bardzo serdecznie dziękuję osobą, którym się chce nadrabiać głosowanie na wszystkie rozdziały. Dziękuję z całego serca osobą, które mocno mnie wspierają i piszą miłe słowa, w trudnym okresie dla mnie, jakim jest choroba. Wiem, że nie zasługuję na te wszystkie wspaniałe komentarze.

Nowe życie (EVAK)Where stories live. Discover now