1. Rozdział 15.

1K 141 11
                                    

Dzień 3 c.d

-Nie mogę uwierzyć, że zabrałeś mnie na melodramat Romeo i Julia. Jeśli to miał być jakiś pieprzony żart to ci nie wyszedł.- skomentował Even zaraz po wyjściu ze starego kina. Na polu robiło się już ciemno.

-To nie był żart. Chciałem ci pokazać jak wygląda prawdziwa, szczera miłość. A to co czujesz do Sonji to na pewno nie miłość.

-Dobrze wiem co czuję do Sonji.- Even odwrócił się za siebie, gdy zorientował się, że idzie sam.- Co?- zdziwił się widząc, że blondyn stoi w miejscu.

-Idziesz w złą stronę.- powiedział Isak i ruszył w przeciwnym kierunku.

-Gdzie mnie znowu ciągniesz?- dogonił swojego towarzysza.

-Chce cię zrzucić z wieżowca.- zaśmiał się.

Evenowi nie udzielał się nastrój Isaka. Nie wiedział gdzie jest, a okolica nie wyglądała na bezpieczną. Po chwili blondas wszedł do jakiegoś starego, wysokiego budynku. Winda nie działała, więc musieli iść 11 pięter na nogach. Ale wysiłek się opłacał. Widok zapierał dech w piersiach. Akurat zdążyli na zachód słońca i mogli podziwiać panoramę miasta, które szykuje się na nadejście noc.

-Niesamowite. Nigdy nie widziałem zachodu słońca z tak wysoka.- Even podszedł do krawędzi, by być jeszcze bliżej pięknego widoku.- Z góry to miasto wygląda inaczej, tak spokojnie.- Isak stanął obok niego i wrócił do tematu filmu.

-Przesłaniem Romea i Julii, oprócz ukazania, że miłość przezwycięży wszystko, jest również pokazanie, że nienawiść, brak akceptacji, wsparcia i zrozumienia ze strony ludzi, których kochamy, może doprowadzić do tragedii.- Even przyglądał się chłopakowi, ale nie przerywał mu.- Romeo i Julia nie mogli żyć razem, jednak kochali się tak bardzo, że nie potrafili żyć oddzielnie. Jedynym sposobem na bycie razem była śmierć. Romeo zabił się dla Julii. Julia zabiła się dla Romea. Oboje zabili się w imię miłości.- wytłumaczył nie patrząc na niego.

-WOW. Czy my oglądaliśmy ten sam film? Do mnie dotarło tylko tyle, że główni bohaterowie popełnili samobójstwo, a Romeo był idiotą, bo odebrał sobie życie z powodu rzekomej śmierci Julia. Nie doszukałem się w tym filmie głębszego sensu.- zastanawiał się, czy z nim jest coś nie tak, czy raczej z Isakiem.- Jak mogłeś wywnioskować te wszystkie rzeczy.

-Może dlatego, że poznałem smak prawdziwej miłości. Kochałem, kocham i byłem kochany.- wytłumaczył.- Musisz się zakochać, ale tak naprawdę, z całego serca. Wtedy zrozumiesz przesłanie tego filmu.- Even zobaczył przezroczysty ślad na policzku Isaka.

-Płaczesz?- zapytał, widząc, że blondyn ściera łzę z policzka.

-Nie. Coś mi wpadło do oka.- skłamał blondyn.

Isak wspiął się na podwyższenie dachu. Stał krok od przepaści. Even bacznie się mu przyglądał. Trochę się przestraszył odległości na jakiej zatrzymał się jego towarzysz. Wystarczyło małe zachwianie, utrata koncentracji na sekundę i Isak mógł spaść.

-Możesz przestać się wygłupiać i zejść.- Ev chciał powiedzieć spokojnie, ale mu nie wyszło.

-Wiesz dlaczego lubię wysokość?- blondyn zapytał ignorując jego słowa.

-Wyjaśnisz mi jak zejdziesz.- w głosie Evena było słychać niepokój.

-Tylko krok dzieli mnie od bycia wolnym. Tylko milimetry stoją mi na przeszkodzie do wiecznego spokoju.- Isak wystawił jedną nogę za krawędź.

Nowe życie (EVAK)Where stories live. Discover now