32. Zostawiam Ci list

352 25 4
                                    

Pov Julka:

Gdy trochę lepiej się czuję, kończę pakować walizki. Następnie siadam i piszę list, każdemu należy się kilka słów wyjaśnienia,  a szczególnie Kamilowi. Gdy kończę chowam go do koperty,  żegnam się z rodziną i razem z tatą ruszam w drogę na lotnisko.

Pov Krzychu:

Dziś mija osiem dni od naszego wypadku z Trombą, dziś również mija tydzień od mojej operacji. Najbardziej jednak cieszy mnie fakt, że to właśnie dziś wracam do domu. Otrzymuje wypis i zalecenia, zabieram torbę ze swoimi rzeczami i opuszczam szpital.
- Siema, byku- wita mnie uśmiechnięta twarz Friza. - Kurde Krzychu dobrze Cię wiedzieć .
- Ciebie też- odpowiadam zajmując miejsce pasażera. Wracamy w milczeniu. Całą drogę do domu próbuje dodzwonić się do Julki, niestety nieskutecznie.
- Co jest Krzychu? Gdzie tak dzwonisz?- pyta Friz zatrzymując się na światłach.
- Nie mogę dodzwonić się do Julki, na sms-y też nie odpisuje.
- Może jest zajęta albo rozładował jej się telefon- próbuje mnie pocieszyć.
- Martwię się.
- Jeśli chcesz mogę Cię do niej zawieść, dowiedz się o co chodzi.
- Mógłbyś?
- Pewnie- Friz nawraca w pierwszym dozwolonym miejscu i jedziemy do domu Państwa Dąb. Piętnaście minut później jesteśmy na miejscu. Wysiadam z samochodu i idę do drzwi, następnie pukam. Chwilę później drzwi otwiera mi Natalia, siostra Julki.
- Hej.
- Cześć. Słuchaj, jest w domu Julka? Nie mogę się do niej dodzwonić- mówię.
- Nie. Julia wyjechała.
- Jak to wyjechała?- pytam z niedowierzaniem.
- Spakowała swoje rzeczy i powiedziała że wraca do Anglii.
- Dlaczego?
- Z tego co zrozumiałam to poszło o Ciebie i o jakąś dziewczynę. Strasznie płakała, że rozwaliła Ci związek.
- Jaki związek? Ja nie byłem w żadnym związku!!- krzyczę.
- Nie wiem, Kamil. Mówię Ci to co słyszałam.
- Kiedy wyjechała?
- O 13:50 ma samolot- mówi a ja automatycznie spoglądam na zegarek 12:55.
- Dzięki- Rzucam i biegnę do samochodu.
- Zaczekaj, Julka zostawiła dla Ciebie list- woła biegnąc w moja stronę. Wyrywam kopertę z rąk dziewczyny i wsiadam do samochodu.
- Na lotnisko!!! Szybko na lotnisko jedź- krzyczę. Friz odpala i rusza. Ja w międzyczasie otwieram białą kopertę, wyciągam kartkę i zaczynam po cichu czytać.

Cześć,
Gdy czytasz ten list mnie już nie ma w Polsce. Wróciłam tam skąd przybyłam. Pewnie niczego nie rozumiesz, już tłumacze.
Spotkałam się z Pauliną, piękna jest. Rozmowa z nią uświadomiła mi, że ona naprawdę Cię kocha. Uświadomiła mi również że zabiłam waszą miłość ( z czasem też byś ją pokochał, jak mnie kiedyś). Jedynym wyjściem jest moje zniknięcie.
Przepraszam za wszystko, nie chciałam aby to tak wyglądało. Pamiętaj, że zawsze będziesz dla mnie ważny, że będziesz zajmował szczególne miejsce w moim sercu. Zawsze będziesz blisko mnie, w końcu noszę pod sercem istotę która narodzi się z naszej miłości. Tak, dobrze przeczytałeś. Jestem w ciąży. Dla mnie również było to wielkie zaskoczenie. To dopiero początek, tata twierdzi, że trzeci tydzień. Pisze Ci to ponieważ masz prawo wiedzieć. Niczego od Ciebie nie oczekuję, dam sobie radę.
To chyba tyle, żegnaj przystojniaku. Julia.

Ps. Nie musisz się martwić, moja ciąża nie wpłynie na twoją karierę. Nikt o niej nie wie, proszę aby tak zostało.

Gdy kończę czytać wybucham głośnym płaczem. Powiedzcie że to tylko zły sen.






Co sądzicie o rozdziale?

I. Zanim się pojawiłaś || Poczciwy KrzychuWhere stories live. Discover now