89. Dawid?

178 16 0
                                    

Już dawno chciałam Ci powiedzieć ale za każdym razem brakowało mi odwagi. Tato bo ja...

------------------------------------------
Pov Julia:

J

ak ja mam mu to powiedzieć? Boję się ale nie mogę dłużej tego ukrywać, prawda zawsze wyjdzie na jaw.  Dlatego lepiej będzie jeśli sama powiem.
- Zaczynam się denerwować- odzywa się mój kochany tatuś.
- Bo ja zrezygnowałam z rehabilitacji a dokładnie to nigdy na nią nie dotarłam- wyjawiam prawdę.
- Jak to zrezygnowałaś? Dlaczego?- pyta z niedowierzaniem po czym siada na fotelu i łapie się za głowę.
- Gdy opuściłam szpital odezwał się do mnie Dawid.
- Dawid? Rozumiem że to ten chłopak z którym chodziłaś w liceum?
- Tak. Napisał, że wrócił do Polski. Że kupił mieszkanie i że nadal mnie kocha. Chciał się spotkać, porozmawiać.
- Spotkaliście się i co dalej?
- Nie, nie spotkaliśmy się. Nie miałam odwagi się z nim spotkać. Nie mogłam się z nim spotkać przecież to by było nie fer wobec Kamila. Napisałam mu że nadal mieszkam w Londynie i nie planuje powrotu. Aby się na niego nie natknąć przestałam wychodzić z domu. Wychodziłam jedynie do szpitala ale późnym popołudniem gdy robiło się już ciemno.
- Wiesz po ile ludzie czekają na rechabilitację? Nie mogłaś po prostu mu powiedzieć prawdy? Mam chłopaka.
- I tak mieli słabą opinię- próbuję choć trochę załagodzić.
- Najlepszy ośrodek jest za Zakopanem. Dobrze wiesz że tam również próbowaliśmy się dostać, półtora roku to za długo, nie możemy tyle czekać.
- Tak, wiem. Tato przepraszam ale spanikowałam nie wiedziałam co mam zrobić.
- Dawid to twoja wielka licealna miłość, pamiętasz ile przepłakałaś gdy wyjechał z rodzicami?
- Trzy lata tato, trzy lata płakałam i nie mogłam się pogodzić z jego odejściem. Pewnie gdybym nie poznała Kamila, nadal bym śniła o nim.
- Powiem tak, współczuję.
- Czego?
- Wyboru, decyzji.
- Tato, ja nie będę wybierać bo nawet nie mam między kim. Kocham Kamila i chcę z nim być na dobre i źle. Dawid to czas przeszły.
- Dla tego czasu przyszłego,  przepuściłaś szansę aby znów chodzić.
- Może i przepuściłam, ale znajdę coś innego i sama pokryje koszty. Czy Ty wyobrażasz sobie co by było gdybym spotkała się z Dawidem a przypadkiem ktoś zrobiłby nam  zdjęcie?
- Wiem.
- Kamil drugi raz już by mi nie wybaczył. Z dwojga złego wybrałam to gorsze zło.
- No nic Jula, trzeba będzie szukać czegoś innego. Ty wiesz co by było gdyby twój przyszły szwagier dowiedział się że zmarnowaliśmy jego cenny czas? Nie wybaczyłby nam a jak on to i Kamil, w końcu jedne geny.
- Przecież się nie dowie, prawda?- pytam.
- Nie zapominaj że jest lekarzem, ma dostęp do danych. Po drugie to On operował, ma obowiązek wiedzieć jak przebiega twoja rehabilitacja.
- Może już o mnie zapomniał, przecież nie chciał operować. Wrócił do pracy, do swoich obowiązków, ma to gdzieś.
- Uważaj, dobrze Ci radzę uważaj.
- Dlaczego?
- Bo Jan jest w Krakowie, to dzięki niemu Kamil się dziś obudził. Nigdy nie wiemy czy nie sprawdzi Cię.
- Tato nie strasz.
- Tylko Cię informuje. Dobra Jula, kładziesz się spać a jutro od rana szukasz, wiesz czego?
- Wiem- odpowiadam. Tata całuje mnie w czoło i wychodzi a ja kładę się do łóżka. Już prawie północ.


Mam nadzieję że rozdział się spodobał choć w małej części. Kto się spodziewał że chodzi o rehabilitację Julki? W wiadomościach prywatnych dużo osób pisało że to ciąża ale pokarmowa. I tutaj was muszę zaskoczyć. Jak ktoś pamięta pierwsze zaręczyny a dokładnie moment przed zareczynami to zrozumie że jest możliwość na ciążę i to w całe nie pokarmową.
Pojawiła się nowa postać, tym razem jest to Dawid, były chłopak Julii. Myślicie, że namiesza?





Szczęśliwego Nowego Roku !!!!

I. Zanim się pojawiłaś || Poczciwy KrzychuWhere stories live. Discover now