65. Nie możecie dogadać się...?

185 18 3
                                    

Pov Julia:

Nie umiem pogodzić się z odejściem Kamila, nie potrafię pogodzić się z tą myślą. Dlaczego odszedł tak nagle? Tak nagle przestał mnie kochać? Przestał mnie kochać gdy wspominałam o dziecku, czy to jest powód jego odejścia? Jeśli nie chciał, nie był jeszcze gotowy mógł mi po prostu o tym powiedzieć. Zrozumiałabym. Mówiąc o dziecku nie miałam na myśli dziecka teraz tylko w najbliższej przyszłości. Za kilka miesięcy, może rok albo i dłużej.
Z zamyślenia wyrywa mnie pukanie do drzwi, nie mam ochoty z nikim rozmawiać więc udaje że mnie nie ma. Drzwi jednak się otwierają, jedyne co dostrzegam w ciemnym pokoju to postać mężczyzny.
- Mogę?- słyszę.
- A jeśli powiem nie, to co?- pytam.
- I tak wejdę- informuje mnie. Ruchem ręki zapala światło, dopiero teraz widzę z kim mam do czynienia. Wchodzi do mojego pokoju po czym zamyka za sobą drzwi.
- Dlaczego siedzisz po ciemku?- pyta siadając na fotelu, rządzi się jakby był u siebie. Zero wychowania.
- To chyba nie jest zabronione?
- Jest 16, można powiedzieć że jest środek dnia.
- Przyszedł ksiądz porozmawiać o ciemności w moim pokoju? Czy przyszedł ksiądz bo poprosili o to moi rodzice?
- Przyszedłem bo chce Ci pomóc. Julia...
- Ja nie chce niczyjej pomocy a na pewno nie księdza. Kamil wie o tej wizycie?
- Nie przychodzę do Ciebie jako ksiądz tylko jako lekarz. Chce abyś znów chodziła.
- Po co?
- Wiem że cierpisz z powodu rozstania z moim bratem, Kamil też cierpi. Nie możecie zawalczyć o waszą miłość? Nie możecie dogadać się jak dorośli ludzie?
- Dogadać się? Jak mamy się dogadać skoro nie odpisał na moją żadną wiadomość, dzwoniłam do niego ze sto razy. Ja nawet nie znam dokładnego powodu dlaczego mnie zostawił- mówię obcierając spływającą łze.
- Dlatego tutaj jestem. Kamil nie może pogodzić się z twoim wyborem, boli go że nie chcesz chodzić. Naprawdę chcesz spędzić resztę życia na wózku?- pyta a ja szybko przetrawiam szybko informacje które padły.
- Chwila, Kamil zostawił mnie bo nie chciałam się poddać operacji? Czy z powodu dziecka?
- Dlaczego miałby Cię zostawić z powodu dziecka? Z tego co wiem Kamil chce mieć dziecko, dzieci. Tylko...
- Tylko?
- Kamilowi zależało abyś do dnia ślubu znów chodziła. Rozumiesz?
- No nie za bardzo.
- Twoja operacja - Ślub- Dziecko.
- I tyle?
- I tyle.
- To dlaczego mi o tym nie powiedział? Dlaczego mi nie powiedział że woli te trzy punkty zrobić w innej kolejności? Zerwać było łatwiej niż porozmawiać?
- Julka, ja nie chce go usprawiedliwiać, nawet nie będę próbował. Chce waszego szczęścia. Chcę Ci pomóc.
- Chce mi ksiądz pomóc?- pytam.
- Tak.
- To niech ta pomoc zacznie się od kontaktu z Kamilem, chce z nim porozmawiać.
- Z tym nie powinno być problemu. Kiedy?
- Jak najszybciej, może być nawet teraz- odpowiadam. Wyciąga telefon z kieszeni a po chwili dokłada go do ucha.
~ Cześć braciszku.
~....
~ Słuchaj, jestem w Krakowie i mam do Ciebie sprawę, moglibyśmy się spotkać?
~....
~ Dziś nie możesz? A jutro?
~....
~ To super, widzimy się jutro. Dziesiąta czy jeszcze śpisz to tej porze?
~....
~ Wiesz co wolałbym się spotkać na mieście. ..
~...
~ Super, jesteśmy umówieni. Trzymaj się- odkłada telefon.
- Jutro o dziewiątej na bulwarach- informuje mnie. Wstaje podchodzi pod stolik pisze coś na kolorowej karteczkę po czym mi ją podaje.
-Tutaj jest mój numer gdybyś miała jakieś pytania. Przemyśl to co Ci powiedziałem, ten związek są się jeszcze poskładać- mówi po czym wychodzi z mojego pokoju a po chwili z domu.
- Ten związek da się jeszcze poskładać- szeptam do siebie.


I jest 65 rozdział...

Ciekawe jak zareaguje Kamil na spotkanie z Julią? Jak myślicie?

I. Zanim się pojawiłaś || Poczciwy KrzychuWhere stories live. Discover now