Wróciłam do domu gdzie przywitała mnie moja matka z Chrisem.
-Lauren! - kurde chciałam przejść niezauważona.
-Tak? - zapytałam od niechcenia.
-Musimy porozmawiać.
-O czym tym razem?
-Wyprowadzam się - powiedział Chris.
O Boże. Nie wierze.
-Co?
-Wyprowadzam się z Miami.
-Dlaczego?
-Dostałem się na uniwerek w Nowym Jorku.
O Jezu. W końcu jakaś dobra wiadomość.
-Kiedy?
-Wyjedżam jutro. Mam już załatwione mieszkanie.
-Emm, no dobrze. To wszystko?
-Przyjmujesz to tak spokojnie? - zapytała moja matka.
-No tak.
Wolę nie okazywać uczuć. Przecież nie zacznę skakać ze szczęścia.
-On jest twoim bratem! - podniosła głos
-No wiem. - nadal byłam spokojna.
-Idź do pokoju i nie pokazuj mi się na oczy. - rozkazała.
-Okej.
Wyszłam z kuchni i skierowałam się do swojego pokoju. Chwilę później dołączył do mnie mój brat.
-Cieszysz się pewnie, co?
-A co cie to obchodzi?
-Przyjęłaś to tak spokojnie.
-Bo się cieszę! Wiesz? Jestem kurwa szczęśliwa, że nie będzie ciebie obok mnie!
-Jeżeli uważasz, że nie będę w stanie cię kontrolować to się grybo myslisz - wysyczał.
-Przynajmniej nie będziesz mnie gwałcił. - spojrzałam na niego nienawistnie.
-Może nie. Ale ten ostatni raz dzisiaj zapamiętasz do końca życia siostrzyczko.
-Pff. Nie sądzę skurwielu.
-Grabisz sobie.
-I co mi niby zrobisz? Już wystarczająco mnie skrzywdziłeś. Nie będziesz potrafił zrobić nic więcej.
-Zobaczymy. Wrócę tu gdy matka pójdzie do pracy i pożałujesz, że ze mną zadarłaś.
-Spierdalaj! - krzyknęłam.
Wyszedł z pokoju. Muszę wyjść zanim on tu wróci. Wiem, że jest zdolny do okropnych rzeczy, dlatego muszę wyjść z domu i wrócić jutro. Oby tylko mi się to udało.
________
Spokojnie, rozdział o 20 też się pojawi 😘
YOU ARE READING
Uratować Samobójczynię | CAMREN ff
FanfictionNie chciała ratunku, nie potrzebowała go, była już na samym skraju egzystencji, ale los ponownie postanowił pokrzyżować jej plany. 16# ff 💗💗💗