40.

2.9K 193 32
                                    

(Lauren)

Gdy Camila zdjęła spodnie i została w samych bokserkach zaczęłam się denerwować. A co jeśli zrobię to źle? Albo jeśli jej się nie spodoba? A co jeśli mnie wyśmieje?

-Przestań myśleć, po prostu to zrób Lo, nie bój się - powiedziała cicho Camila.

Cóż mi pozostało? Zdjęłam jej bokserki i z delikatnym wahaniem wzięłam go w usta.

***

Miałam wielką nadzieję, że ktoś mi przeszkodzi i nie będę musiała tego robić do końca, ale tym razem nasz gość popisał się wyczuciem i zapukał do drzwi w momencie gdy połykałam spermę Camz. Dziewczyna założyła bokserki, a potem dresy i pomogła mi podnieść się z podłogi. Przyciągnęła mnie do siebie i pocałowała delikatnie w usta.

-Dziękuję Lo - uśmiechnęła się.

Pokiwałam głową i usiadłam na łóżku.

-Nie pójdziesz ze mną sprawdzić kto przyszedł? - zapytała.

-Mam przeczucie​, że doskonale wiesz kto to i że ja nie będę tam potrzebna - uśmiechnęłam się niezauważalnie.

-No tak, wiem, ale mogłabyś...

-Idź sama - przerwałam jej nieco wrednie - nie ucieknę.

Dziewczyna zacisnęła pięści, jednak nie odezwała się ani słowem i wyszła z sypialni, trzaskając drzwiami. Położyłam się pod kołdrą i wtuliłam twarz w poduszkę. Już nigdy więcej tego nie zrobię. Co z tego, że powiedziała, że mogę przestać gdy coś będzie nie tak, skoro bałam się to zrobić?

(Camila)

O co jej znowu chodzi? Przecież chciała to zrobić? Pytałam kilka razy czy jest pewna, powiedziałam, że jak coś będzie nie tak to ma przestać, nie przerwała, więc nie może mieć do mnie o nic pretensji. Szybko podeszłam do drzwi wyjściowych i je otworzyłam. Tak jak myślałam stała za nimi Normani z zakupami.

-Cześć - powiedziałam z zaciśniętymi zębami i wpuściłam ją do środka.

-Co się stało? - zapytała.

-Nic.

-Mila, przecież widzę i gdzie jest ta dziewczyna z parkingu?

-Ma focha. Nie wiem o co jej chodzi. - machnęłam ręką - masz to o co prosiłam?

-Tak mam, wszystko jest w torbach. Twoja jest zielona.

-Dzięki. Poważnie za wszystko i za to, że wróciłaś na parking​ i że nam pomogłaś, jestem ci wdzięczna. - uśmiechnęłam się i mocno przytuliłam przyjaciółkę.

-Ona wcale nie musi mieć focha, wiesz? Pogadaj z nią. Ja spadam, bo obiecałam Dinah, że do niej wpadnę na film. - uśmiechnęła się, dobrze widzieć ją szczęśliwą. - Cześć.

-Dzięki, cześć. - zamknęłam za nią drzwi.

Może rzeczywiście powinnam porozmawiać z Lauren?

___________
Wybaczcie mi ten wcześniejszy rozdział 😔

Uratować Samobójczynię | CAMREN ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz