2/3

1.8K 150 25
                                    

-Masz jakieś marzenia? - zapytałam gdy leżałyśmy wraz z Camilą w łóżku. Na początku mi nie odpowiedziała, ale gdy spojrzałam na nią miała zmarszczone brwi, więc pewnie zastanawiała się nad odpowiedzią.

-Mam - odpowiedziała krótko.

-Jakie?

-Marzę o tym żeby twoje oczy nadal patrzyły na mnie w ten sposób, który mnie paraliżuje - nie spojrzała na mnie, ale słyszałam szczerość w jej głosie, więc się tego nie domagałam, już chciałam coś powiedzieć, ale ona kontynuowała - chcę ciebie, do końca życia - spojrzała mi w oczy, chwyciła moją dłoń i zbliżyła ją do swoich ust - a nawet dłużej - przycisnęła wargi do moich knykci - a ty?

-Kurde...- westchnęłam.

-Co jest? - Camila się podniosła i spojrzała na mnie ze strachem w oczach.

-Spokojnie, nic mi nie jest. Po prostu ty zrobiłaś z tej odpowiedzi takie romantyczne wyznanie, a mi się marzą śledzie - powiedziałam niepewnie.

-O godzinie drugiej w nocy, kochanie?

-Już tak późno? - otworzyłam szerzej oczy.

-No tak. Jakie chcesz te śledzie? - wyszła z łóżka i zaczęła się ubierać.

-Wracaj do łóżka, nie będziesz nigdzie po nocy jeździć - nakazałam.

-Mojej ciężarnej dziewczynie marzą się śledzie, więc moim obowiązkiem jest zaspokoić twój głód - pocałowała mnie w czoło - jakie chcesz?

-Te takie w panierce, w occie, wiesz o co mi chodzi?

-Mhmm - Camila zmarszczyła brwi - wiem. Zaraz wracam - wyszła i zostawiła mnie samą. 

Po chwili usłyszałam tylko ryk silnika. Czyli Camila serio się spieszy. Oby tylko wróciła cała i zdrowa. Dzięki niej już nie jestem taka sama, jak wcześniej.

_______
Śledzie dobra rzecz 😂






Uratować Samobójczynię | CAMREN ffWhere stories live. Discover now