34.

2.7K 208 11
                                    

Położyłam się na łóżku i przyciągnęłam dziewczynę do siebie.

-Lauren? - zaczęłam.

-Tak? - spojrzała na mnie.

-Musimy jeszcze porozmawiać o twoim bracie.

-Nie, dajmy już spokój - pierwszy raz widziałam ją taką stanowczą - on studiuje, jest na drugim końcu kraju, już nic mi nie zrobi. Serio Camila, dajmy spokój.

-Ale...

-Nie Camz, odpuść.

-Nie rozkazuj mi, okej? - powiedziałam ostro.

-Nie rozumiesz - położyła mi dłoń na udzie i zaczęła je masować, od razu mnie to uspokoiło - nic mi nie grozi.

-Ugh, no okej - nie wierzę, że jej ustępuję. - idziemy pod prysznic? - zapytałam, żeby delikatnie zmienić temat.

-Ale, że razem? - Lauren od razu usiadła i spojrzała na mnie z szeroko otwartymi oczami, a ja zaczęłam się śmiać.

-Możesz iść pierwsza, a ja może w tym czasie zrobię nam coś do jedzenia, hm?

-Dobrze - pokiwała głową.

To był zdecydowanie dobry pomysł, żeby wysłać ją pod prysznic, uśmiechnęłam się sama do siebie, mogę zrobić coś do jedzenia i znowu jej zaimponować. Tylko ciekawe co zrobię, skoro ta pieprzona lodówka, w tym cholernym apartamencie jest pusta.

-Lauren? - podeszłam do drzwi łazienki

-Tak? - usłyszałam z drugiej strony, to znaczy, że dopiero się rozbiera.

-W tej cholernej lodówce nic nie ma, więc zamawiam pizze!

-Jasne, ale z kurczakiem!

Nie odpowiedziałam. Chwilę później słyszałam tylko szum wody. Wyszłam z pokoju i zjechałam windą do recepcji, po jakąś ulotkę czy coś, bo wątpię, że w tej hotelowej restauracji jest serwowana pizza, biorąc pod uwagę, że jest to pięciogwiazdkowy hotel. Gdy już miałam jakąś ulotkę, która podobno nie wiadomo jakim cudem znalazła się w recepcji, wjechałam windą na moje piętro i skierowałam się do apartamentu.

(Lauren)

Ona robi to specjalnie? Cholera jasna...

______________
O co może chodzić Lauren? 😮

Uratować Samobójczynię | CAMREN ffDove le storie prendono vita. Scoprilo ora