16.

3.2K 250 23
                                    

Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę jak to zabrzmiało.

-O Boże! Chodziło mi o tył samochodu, nie o twój tyłek czy... - zaczęłam się tłumaczyć, czując jak robię się czerwona ze wstydu.

-Później będziesz mogła obejrzeć każdy tyłek jaki tylko będziesz chciała, a teraz jedźmy - zaśmiała się, a ja wsiadłam do środka. Cholernie podobał mi się ten samochód, a jego kierowca jeszcze bardziej. Stop Lauren, nie znasz tej dziewczyny, przestań tak o niej myśleć, ale co ja poradzę na to, że Camila jest piękna? Toczyłam swoją wewnętrzną rozmowę, dopóki brunetka nie odpaliła samochodu. Ten dźwięk był piękny.

-To jest V-ka?

-Tak - odpowiedziała włączając się do ruchu.

-Osiem czy szesnaście?

-Osiem.

-Jaka pojemność? Cztery czy więcej?

-4.0 - odpowiadała na moje pytania z lekkim uśmiechem na ustach, za który dałabym się pokroić.

-Ile ma pod maską?

-520 koni.

Zrobiłam wielkie oczy, ale chyba na szczęście tego nie zauważyła.

-A ile nią najwięcej jechałaś?

-270 km/h.

-Nie bałaś się?

-Nie, mogłabym więcej, ale droga na to nie pozwalała.

-Przepraszam, że tak pytam, ale kocham samochody, a najbardziej te cztery pierścienie.

-Nie przepraszaj. Miżesz pytać dalej wiem wszystko o tych samochodach.

-Jaki rocznik? - pokiwałam głową zadając kolejne pytanie.

-2015.

-Wow. A dlaczego mówisz, że wiesz wszystko?

-Bo jestem właścicielką. - odpowiedziała

-Tego samochodu?

-Też, ale również i firmy, która je produkuje.

-To Audi nie jest z Niemiec?

-Jest. Tam znajduje się główna siedziba, wiesz podatki i te sprawy, tam po prostu było łatwiej mojemu ojcu otworzyć ten koncern.

-Aaa, rozumiem, ale jak to jesteś właścicielką?

-Wszystkie linie produkcyjne Audi podlegają pode mnie. W każdym kraju, w którym mam taką linię, jest jeden zaufany człowiek, który to wszystko kontroluje, ale to ja jestem głową tej firmy.

-To znaczy? - dopytywałam się.

-Jeśli któryś z projektantów ma jakiś nowy pomysł na model czy lifting, któregoś ze starszych modeli, to wszystko musi być przeze mnie zaakceptowane. Rozumiesz? - zerknęła na mnie.

-Tak.

O Boże, właśnie siedzę w moim wymarzonym samochodzie, z piękną kobietą, która jest właścicielką całego tego koncernu samochodowego, ale co z tego skoro pewnie tylko sprawdzi co mi jest i odwiezie mnie do domu, gdzie pewnie czeka na mnie wściekła matka.

-Wszystko w porządku? Posmutniałaś. - stwierdziła.

-Taak, po prostu boję się tego co będzie gdy wrócę do domu.

-A kto każe ci tam wracać? - położyła dłoń na moim udzie, na ten gest poczułam mrowienie w dole brzucha, ale zaraz potem wróciły wszystkie wspomnienia sprzed kilku godzin.

-Zabierz rękę - powiedziała trzęsącym się głosem.

Zatrzymała samochód i odwróciła się w moją stronę.

-Lo, spójrz na mnie. - nakazała mi miękkim głosem, więc wykonałam jej polecenie - nie mam zamiaru cię skrzywdzić, chcę ci tylko pomóc.

-Ile masz już takich w domu? Niedoszłych samobójczyń?

-Ty będziesz pierwszą i ostatnią.

-Przepraszam. - spuściłam głowę - po prostu nikt, nigdy się o mnie nie martwił.

-Jest w porządku - zapewniła mnie ponownie ruszając.

______________
Emm, jeśli czegoś nie zrozumieliście, to możecie pytać hehe 😘

Uratować Samobójczynię | CAMREN ffWhere stories live. Discover now