(Camila)
Lauren strasznie powoli odpinała guziki swojej czarnej koszuli, kołysząc przy tym zmysłowo biodrami. To były dla mnie istne tortury. Dlaczego ja jej na to pozwoliłam? Powinnam była od razu zerwać z niej ubranie, a nie pozwalać na takie rzeczy. Zielonooka podeszła bliżej mnie i zlustrowała mnie wzrokiem, zatrzymała się na dolnych partiach mojego ciała i z uśmiechem przygryzła wargę. Wiem, że mój penis już stał na baczność, czułam to. Każdy by się podniecił widząc jak ona tańczy. Stała przede mną w białych rurkach i czarnym staniku, jej koszula już kilka minut temu wylądowala na podłodze. Wyciągnęła dłoń w moją stronę, a ja ją chwyciłam i wstałam. Odwróciła się tyłem do mnie i chciała zrobić krok do przodu, lecz chwyciłam za biodra i nie pozwoliłam jej na to. Lauren chyba zorientowała się o co chodzi, bo przycisnęła tyłek do moich bioder, a potem powoli zaczęła zsuwać swoje spodnie w dół i już po chwili była w samej bieliźnie. Odwróciła się przodem do mnie i przyciągnęła mnie bliżej swojego ciała.
-Camz, chcę cię poczuć - wymruczała mi do ucha.
-Boże, Lo, jak ty to robisz? - wyjęczałam, gdy poczułam jak napiera na mnie swoim ciałem.
-Camz! - poczułam szarpanie za ramię, więc otworzyłam oczy.
Byłam w samolocie, siedziałam obok Lauren, która wcale nie była w samej bieliźnie. Miała na sobie tę cholerną czarną koszulę i białe rurki. No kurde.
-Hm? - wymruczałam zaspana i przeciągnęłam się. Cholera, całe szczęście, że ten koc nie przylegał do mojego ciała. Muszę się uspokoić, bo ktoś zauważy, że mam w spodniach nie to co każda dziewczyna.
-Co ci się śniło? - uśmiechnęła się zadziornie.
-Dlaczego pytasz?
Dziewczyna wsunęła rękę pod koc, którym byłyśmy przykryte i przeniosła ją na moje krocze.
-Dlatego - przygryzła wargę - i dlatego, że jęczałaś moje imię przez sen - wyszeptała mi do ucha. - Obudziłam cię, bo bałam się, że ktoś cię usłyszy. Więc?
-Co "więc"?
-Powiesz mi co ci się śniło?
-Nie, ale mam nadzieję, że ten sen się spełni.
-Jeśli mi powiesz co to takiego było, to może będę mogła się nad tym zastanowić. - przeniosła dłoń na moje udo i zaczęła je masować, na co westchnęłam.
-Nie przestawaj.
Przymknęłam oczy, odchyliłam głowę do tyłu i oddałam się przyjemności, jaką sprawiał mi dotyk dziewczyny.
-Mam na ciebie ochotę - przyznałam szczerze spoglądając na Lauren, a ona tylko się uśmiechnęła i jak gdyby nigdy nic włożyła słuchawki do uszu.
***
(Lauren)
-Następnym razem polecimy prywatnym samolotem i będę mogła robić co tylko chcę. - stwierdziła dziewczyna.
-Jesteś zła, że cię obudziłam? - zapytałam cicho.
-Tak i nie. Z jednej strony cholernie chciałabym zobaczyć jak kończysz ten striptiz i czy naprawdę zrobiłabyś to ze mną, a z drugiej, cieszę się, że nikt nie usłyszał moich jęków.
-Zaraz - przystanęłam - w tym śnie, robiłam dla ciebie striptiz?
-No tak - potwierdziła z uśmiechem.
-O Boże - spuściłam głowę - nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła.
-A poszłabyś ze mną do łóżka? - uśmiechnęła się zadziornie.
Cholera, bezpośrednia jest.
Postanowiłam grać głupią.
-Przecież już byłam z tobą w łóżku, obudziłyśmy kilka godzin temu, spałam z tobą.
-Chodzi mi o seks - naprostowała.
Na jej słowa poczułam to przyjemne uczucie w dole brzucha.
-Nie wiem. Może. - ruszyłam przed siebie, chcąc uniknąć tego niewygodnego tematu. Miałam jej powiedzieć, że mam na to ochotę od dwóch dni? Raczej nie.
____________
Chciałam, żeby niektórzy się stęsknili, ale nie potrafię napisać i nie dodać 😏😢
CZYTASZ
Uratować Samobójczynię | CAMREN ff
FanfictionNie chciała ratunku, nie potrzebowała go, była już na samym skraju egzystencji, ale los ponownie postanowił pokrzyżować jej plany. 16# ff 💗💗💗