45.

2.6K 197 24
                                    

(Camila)

Lauren strasznie powoli odpinała guziki swojej czarnej koszuli, kołysząc przy tym zmysłowo biodrami. To były dla mnie istne tortury. Dlaczego ja jej na to pozwoliłam? Powinnam była od razu zerwać z niej ubranie, a nie pozwalać na takie rzeczy. Zielonooka podeszła bliżej mnie i zlustrowała mnie wzrokiem, zatrzymała się na dolnych partiach mojego ciała i z uśmiechem przygryzła wargę. Wiem, że mój penis już stał na baczność, czułam to. Każdy by się podniecił widząc jak ona tańczy. Stała przede mną w białych rurkach i czarnym staniku, jej koszula już kilka minut temu wylądowala na podłodze. Wyciągnęła dłoń w moją stronę, a ja ją chwyciłam i wstałam. Odwróciła się tyłem do mnie i chciała zrobić krok do przodu, lecz chwyciłam za biodra i nie pozwoliłam jej na to. Lauren chyba zorientowała się o co chodzi, bo przycisnęła tyłek do moich bioder, a potem powoli zaczęła zsuwać swoje spodnie w dół i już po chwili była w samej bieliźnie. Odwróciła się przodem do mnie i przyciągnęła mnie bliżej swojego ciała.

-Camz, chcę cię poczuć - wymruczała mi do ucha.

-Boże, Lo, jak ty to robisz? - wyjęczałam, gdy poczułam jak napiera na mnie swoim ciałem.

-Camz! - poczułam szarpanie za ramię, więc otworzyłam oczy.

Byłam w samolocie, siedziałam obok Lauren, która wcale nie była w samej bieliźnie. Miała na sobie tę cholerną czarną koszulę i białe rurki. No kurde.

-Hm? - wymruczałam zaspana i przeciągnęłam się. Cholera, całe szczęście, że ten koc nie przylegał do mojego ciała. Muszę się uspokoić, bo ktoś zauważy, że mam w spodniach nie to co każda dziewczyna.

-Co ci się śniło? - uśmiechnęła się zadziornie.

-Dlaczego pytasz?

Dziewczyna wsunęła rękę pod koc, którym byłyśmy przykryte i przeniosła ją na moje krocze.

-Dlatego - przygryzła wargę - i dlatego, że jęczałaś moje imię przez sen - wyszeptała mi do ucha. - Obudziłam cię, bo bałam się, że ktoś cię usłyszy. Więc?

-Co "więc"?

-Powiesz mi co ci się śniło?

-Nie, ale mam nadzieję, że ten sen się spełni.

-Jeśli mi powiesz co to takiego było, to może będę mogła się nad tym zastanowić. - przeniosła dłoń na moje udo i zaczęła je masować, na co westchnęłam.

-Nie przestawaj.

Przymknęłam oczy, odchyliłam głowę do tyłu i oddałam się przyjemności, jaką sprawiał mi dotyk dziewczyny.

-Mam na ciebie ochotę - przyznałam szczerze spoglądając na Lauren, a ona tylko się uśmiechnęła i jak gdyby nigdy nic włożyła słuchawki do uszu.

***

(Lauren)

-Następnym razem polecimy prywatnym samolotem i będę mogła robić co tylko chcę. - stwierdziła dziewczyna.

-Jesteś zła, że cię obudziłam? - zapytałam cicho.

-Tak i nie. Z jednej strony cholernie chciałabym zobaczyć jak kończysz ten striptiz i czy naprawdę zrobiłabyś to ze mną, a z drugiej, cieszę się, że nikt nie usłyszał moich jęków.

-Zaraz - przystanęłam - w tym śnie, robiłam dla ciebie striptiz?

-No tak - potwierdziła z uśmiechem.

-O Boże - spuściłam głowę - nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła.

-A poszłabyś ze mną do łóżka? - uśmiechnęła się zadziornie.

Cholera, bezpośrednia jest.

Postanowiłam grać głupią.

-Przecież już byłam z tobą w łóżku, obudziłyśmy kilka godzin temu, spałam z tobą.

-Chodzi mi o seks - naprostowała.

Na jej słowa poczułam to przyjemne uczucie w dole brzucha.

-Nie wiem. Może. - ruszyłam przed siebie, chcąc uniknąć tego niewygodnego  tematu. Miałam jej powiedzieć, że mam na to ochotę od dwóch dni? Raczej nie.

____________
Chciałam, żeby niektórzy się stęsknili, ale nie potrafię napisać i nie dodać 😏😢


Uratować Samobójczynię | CAMREN ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz