65.

2K 180 13
                                    

-Idę na spacer - oznajmiłam Camili, gdy zjadłyśmy śniadanie.

-Sama? - zapytała zdziwiona.

-Tak.

-Obierasz najgorszą możliwą taktykę kochanie.

-Co?

-To, że będziesz mnie unikać ci nie pomoże - wyjaśniła.

-Nie mam zamiaru cię unikać. Muszę pomyśleć. Dużo się ostatnio dzieje - powiedziałam spokojnie i westchnęłam.

W sumie, nie do końca ją okłamałam. Dużo się działo, to akurat prawda, ale kłamstwem jest to, że nie mam zamiaru jej unikać. Chcę jej unikać, to jest chyba jedyna możliwość abym wygrała ten zakład, bo dziewczyna robi wszystko, żeby wyprowadzić mnie z równowagi i zaczyna jej się to udawać. Nie pozwolę jej na bicie mnie i nie dbam o to czy to według niej jest przyjemne czy nie, po prostu jej na to nie pozwolę.

-A mi się wydaje, że chcesz mnie unikać. - uśmiechnęła się.

-To ci się źle wydaje - odpowiedziałam od niechcenia i przewróciłam oczami.

-Oj Lolo, zbiera ci się - pokręciła głową.

-Nie rozumiem o co ci chodzi kochanie - starałam się zachować spokój.

-Dobra - uniosła dłonie do góry - możesz iść, ale najpierw coś zrobisz - uśmiechnęła się cwaniacko, a ja? Cóż, zaczęłam się bać, bo wiedziałam, że jeśli się jej sprzeciwię, to przegram ten cholerny zakład.

________
Czego chce Camila od Lauren? 😏

Uratować Samobójczynię | CAMREN ffWhere stories live. Discover now