2/6

2.5K 157 13
                                    

-Mam nadzieję, że ci smakowały. - Camila spojrzała na mnie z uśmiechem na ustach.

-Mhmm, były świetne. - Położyłam dłoń na brzuchu. Dopiero zaczynało do mnie docierać, że pod moim sercem rozwija się mała istotka. Owoc miłości mojej i Camz.

-Nad czym tak myślisz? - Kobieta przytuliła się do mnie i splotła nasze palce.

-Będę mamą, Camila. I ty też. Nie przeraża cię to? - Spojrzałam na nią.

-Nie, bo wiem, że damy radę. Będziesz wspaniałą matką Loluś. - Pocałowała mnie w policzek. - Jesteś niesamowitą osobą. Czułą, kochającą i niezwykle troskliwą. Stworzymy naszemu maleństwu dom pełen ciepła. Wychowamy je na empatyczną osobę, która nie będzie stronić od pomocy potrzebującym. Nauczymy wartości pieniądza i będziemy pomagać mu spełniać marzenia. Będziemy akceptować takim jakim będzie. I musimy uodpornić je na zło tego świata. Wiem, że nie będzie łatwo, ale mamy siebie i wiem również, że będziemy dumne z naszego szkraba, kochanie. - Camila mocniej ścisnęła moją dłoń.

-Jakie będzie nosić imię? - Wyszeptałam.

-Nad tym pomyślimy jak wrócę jutro z pracy. A teraz do spania. - Przykryła nas kołdrą i mocniej wtuliła się w mój bok, a wcześniej jeszcze pocałowała mój brzuch i wyszeptała ciche "mamusia cię kocha".

Ta scena była niezwykle rozczulająca. Kobieta, która ponad rok temu uratowała mi życie i zmieniła je na lepsze będzie opiekować się razem ze mną dzieckiem, naszym małym szczęściem. Kocham ją i to maleństwo, które mam w brzuchu najbardziej na świecie. Nie mogłam sobie wyobrazić lepszego życia. Co prawda sporo przeszłam, ale dzięki Camili wszystko się ułożyło i chyba nigdy się jej za to nie odwdzięczę.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 12, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Uratować Samobójczynię | CAMREN ffWhere stories live. Discover now