78. (18+)

2.9K 173 48
                                    

-To twoja wina, że chodzę wiecznie napalona.

Po tych słowach brutalnie zaatakowała moje wargi. Nie czekając na pozwolenie wepchnęła swój język do moich ust i badała każdy ich zakamarek, powodując u mnie jeszcze większe podniecenie. Jej biodra nadal rytmicznie ocierały się o moje, a ja już chciałam żeby zrobiła coś z tym napięciem, które skumulowało się w dolnych partiach mojego ciała. Camila jakby czytając mi w myślach pozbawiła mnie i siebie koszulki, a następnie zdjęła mój stanik, który rzuciła na podłogę. Całowała całe moje ciało, nie trudziła się żeby gdziekolwiek zostawiać malinki, nie potrzebowałam ich.

-Boże, jesteś tak cholernie gorąca - mówiła pomiędzy pocałunkami, które składała przy gumce moich dresów.
Poruszyłam się pod nią niespokojnie i uniosłam swoje biodra dając jej tym samym znak, aby pozbyła się moich spodni, co chwilę później zrobiła. Jej dolna część garderoby rówież potem wylądowała na ziemi, a dziewczyna zrowu naparła biodrami na moje.

-Jezu, Camz - jęknęłam.

-Tak? - zbliżyła się do mojego ucha i przygryzła jego płatek.

-Zrób co...

Jej usta ponownie znalazły się na moich, a dłonie dziewczyny zaczęły zsuwać się w dół mojego ciała, by pozbyć się mojej bielizny. Ja również nie byłam jej dłużna i po chwili jej bokserki leżały w bliżej nieokreślonym punkcie.
Brunetka kilka razy przejechała penisem po mojej mokrej cipce, nakrecając mnie jeszcze bardziej, a potem delikatnie we mnie weszła, powodując u mnie westchnienie przyjemności.
Na początku poruszała się we mnie wolno i cicho dyszała mi do ucha.

-Szybciej - jęknęłam. 

Camili nie trzeba było dwa razy powtarzać, wystarczyły dwie minuty i obie doszłyśmy w tym samym momencie, a sperma dziewczyny rozlała się w moim wnętrzu.
Brunetka spojrzała mi w oczy z uśmiechem, a potem wyszła ze mnie i wstała, podając mi dłoń bym zrobiła to samo. Pozbierała nasze ubrania z podłogi, po czym podała mi moje i sama zaczęła się ubierać, a mi nie pozostało nic innego jak zrobić to samo.

****

-Możemy jechać? - zapytała Camila gdy zeszłyśmy na dół. Zachowywała się naturalnie, jakby wcale przed kilkoma minutami nie przeżyła orgazmu. Ja tak nie potrafiłam, moje wargi nadal płonęły żywym ogniem, po pocałunkach brązowookiej. Miałam wrażenie, że dziewczyny wiedzą co przed chwilą się wydarzyło, dlatego unikałam ich spojrzenia i po prostu stałam obok Camili, która trzymała moją dłoń.

-No my jesteśmy gotowe - oznajmiła Mani.

-Więc jedziemy - zdecydowała Cabello i ruszyła w kierunku frontowych drzwi, które chwilę później zaczęła zamykać, nie puszczając mojej dłoni.

-Mam wrażenie, że one wiedzą co robiłyśmy - powiedziałam cicho, pomimo tego, że dziewczyny już siedziały w samochodzie.

-Serio? - Camila jeszcze raz sprawdziła, czy drzwi są zamknięte, po czym spojrzała mi w oczy.

-Mhm - pokiwałam głową.

-No cóż kochanie - zaczęła - pachniemy seksem - uśmiechnęła się po czym delikatnie mnie pocałowała - nie przejmuj się tym, one też się niedawno pieprzyły - zaśmiała się.

-Skąd wiesz?

-To widać kocie - mrugnęła do mnie i pociągnęła za sobą do samochodu.

Otworzyła mi drzwi, a potem sama usiadła za kierownicą i odpaliła silnik.

-Będziemy musiały wejść do sklepu, po jakieś kostiumy kąpielowe - powiedziała Camila.

-Nie ma sprawy. Ale gdzie?

-A mało jest po drodze sklepów? Na pewno coś znajdziemy.

-No ok.

Gdy moja dziewczyna chwyciła moją dłoń, cieszyłam się że mamy automatyczną skrzynię biegów, ponieważ nie musiała jej co chwilę puszczać, splotłam nasze palce i spojrzałam na nią z delikatnym uśmiechem, który odwzajemniła.
Jechałyśmy w ciszy, którą po jakimś czasie niestety musiałam zakłócić.

-Muszę siku, zatrzymasz się gdzieś?

-Ugh, okej - westchnęła brunetka, wiem, że nie lubi się zatrzymywać, woli jechać do celu i tam załatwić wszystkie potrzeby, a robi przerwy w naprawdę skrajnych wypadkach, dlatego pocałowałam ją w policzek, żeby złagodzić jej nerwy i powiedziałam ciche "dziękuję" do ucha.

__________
Dodałam już dzisiaj dwa rozdziały i za każdym razem zapomniałam zapytać.

Co sądzicie o "He like that"?

Jak dla mnie petarda, a Lauren po prostu ogień 🔥🔥🔥 i w teledysku i bez niego, KOCHAM ❤❤❤

(Tak, zapytałam żebyście mnie nie zlinczowali za tą marną scenę seksu)

Uratować Samobójczynię | CAMREN ffDonde viven las historias. Descúbrelo ahora