30.

2.8K 222 19
                                    


-Mama? - stanęłam jak wryta, gdy zobaczyłam kobietę przed sobą, ścisnęłam mocniej dłoń Camili.

-Lauren, uważam, że najwyższy czas, abyś wróciła do domu. - powiedziała kobieta.

Co ona taka delikatna?

-Ale ja tak nie uważam. - byłam spokojna na zewnątrz, ale w środku mną miotało ze zdenerwowania.

-Lauren, marsz do samochodu! - krzyknęła.

O, jednak nie jest delikatna.

-Okej. - powiedziałam głośno.

Na szczęści Camila trzymała moją dłoń, gdy zaczęłam podążać do jej samochodu, przecież moja matka nie powiedziała do którego pojazdu mam iść, prawda?

-Lauren! Do MOJEGO samochodu - podkreśliła właściciela.

-Nie. Nie możesz mi powiedzieć co mam robić! - podniosłam głos i puściłam dłoń Camili. - Jestem pełnoletnia matko - zrobiłam krok w jej stronę i od razu tego pożałowałam, bo poczułam mocne uderzenie w policzek.

-Nie podnoś na mnie głosu gówniaro!

-Co pani robi?! - Camila do mnie podeszła i mnie przytuliła - Jeśli  Lauren ma gdzieś jechać, to pojedzie ze MNĄ, do MOJEGO domu i MOIM samochodem.

-Zostaw ją! - poczułam mocne szarpnięcie za włosy i już nie byłam w ramionach Camz, tylko leżałam na ziemi. Od razu zaczęłam płakać, dlaczego ona mi to robi? Dlaczego nie mogę mieć matki, która mnie kocha i akceptuje? No dlaczego?

-Lolo! - brunetka podbiegła do mnie, odpychając moją matkę ode mnie - wstań kochanie.

-Kochanie??!! Pieprzone lesby! Dobrałyście się! - czemu ona tak krzyczy?

(Camila)

-Niech się pani uspokoi - jeśli jeszcze raz dotknie moją Lo, to nie ręczę za siebie.

-Odpierdol się od niech dziwko! - zostałam odepchnięta od Lauren i zrobiłam kilka kroków do tyłu, a ta kobieta znowu złapała zielonooką za włosy i zaczęła ciągnąć w przeciwną stronę. Widziałam jak dziewczyna płakała z bólu i próbowała jakoś poluźnić ucisk dłoni swojej matki, ale nic nie pomagało, wtedy coś we mnie pękło. Wyjęłam telefon i szybko wybrałam jeden numer. Odebrała błyskawicznie.

_________
Do kogo zadzwoniła Camila?

Uratować Samobójczynię | CAMREN ffWhere stories live. Discover now