32.

2.8K 230 8
                                    

-Lolo, wynajmiemy jakiś pokój w hotelu, co ty na to? - zapytałam łagodnie.

-Przepraszam - wyszeptała.

-To nie twoja wina.

-Moja. Gdybym wtedy naprawdę skoczyła wszystkim żyło by się lepiej. Ty nie musiała...

-Stop! - przerwałam jej - nawet nie próbuj wracam myślami do tamtego momentu. Jesteś wspaniałą osobą Loluś - położyłam dłoń na jej udzie i delikatnie je masowałam - dzięki tobie naprawdę się uśmiecham. Wniosłaś szczęście i trochę szaleństwa do mojego życia, które dotychczas było tylko rutyną. Praca, dom, sen, praca, dom, sen i tak w kółko. Dzięki tobie jest inaczej. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio się tak dobrze bawiłam jak dzisiaj. Nie obwiniaj się skarbie, proszę.

Dziewczyna pokiwała głową.

-Dziękuję Camila.

W odpowiedzi uśmiechnęłam się delikatnie.

-To jak? Hotel?

-Może być.

-Uśmiechniesz się? Dla mnie? - zapytałam.

-A mogę później?

-A możesz teraz?

-Proszę.

-Proszę - przedrzeźniałam ją.

Dziewczyna przygryzła dolną wargę, żeby się nie uśmiechnąć, ale widziałam, że jest jej ciężko.

-Nie rób tak - ostrzegłam ją.

-No dobrze - uśmiechnęła się.

-O to właśnie mi chodziło. Masz piękny uśmiech. - zielonooka na moje słowa spuściła głowę - ooo, buraczek się włączył - zaśmiałam się i odpaliłam samochód.

Wyjechałam z parkingu i skierowałam się w stronę najbliższego hotelu. Chciałam już przytulić Lauren, ale teraz musiała mi wystarczyć jej obecność obok mnie. Złapałam jej dłoń i splotłam nasze palce, zerknęłam kątem oka na jej reakcję. Przygryzła wargę i uśmiechmęła się. Poważnie kocham jej uśmiech.

(Lauren)

-Camila? - zawołałam dziewczynę, gdy weszłam do naszego pokoju hotelowego - dlaczego tu jest tylko jedno łóżko?

-Będziesz spać ze mną - uśmiechnęła się delikatnie - chyba, że ci to przeszkadza, to wynajmę jeszcze jeden pokój.

-Nie przeszkadza. Możemy porozmawiać? - zapytałam siadając na łóżku.

___________
A może jak zasłużycie to dodam jeszcze dwa dzisiaj 😎



Uratować Samobójczynię | CAMREN ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz