Camila poszła zapłacić za nasze kawy, a ja zostałam jeszcze chwilę z moją eks, żeby zapytać dlaczego mnie okłamała jednak nie zdążyłam, ponieważ ona zaczęła mówić pierwsza.
-Nie idź - Lucy złapała mnie za rękę - proszę, daj mi szansę. Nie będę taka jak wcześniej, poprawię się, błagam.
-Lucy puść - powiedziałam stanowczo, jednak dziewczyna mnie nie posłuchała - puść, bo zacznę krzyczeć i zgarnie cię ochrona.
I wtedy stało się coś, czego nigdy bym się nie spodziewała, Lucy mocno przyciągnęła mnie do siebie i przycisnęła usta do moich, od razu się jej wyrwałam i ją spoliczkowałam, a za sobą usłyszałam głos Camz:
-O ty suko...
Camila odsunęła mnie od dziewczyny, a sama do niej podeszła i uderzyła ją w drugi policzek, a potem złapała ją za szczękę i wycedziła:
-Lauren nigdy do ciebie nie wróci zakłamana dziwko. Teraz jest moja i tylko moja, rozumiesz?
Lucy nie zdążyła jej odpowiedzieć, ponieważ podbiegli do nich ochroniarze i je rozdzielili, a potem wyprowadzili na zewnątrz, a ja szłam za nimi w zszokowana wydarzeniami sprzed chwili. nie wierzyłam w to co zrobiła Lucy. Ona naprawdę myślała, że ja odwzajemnię jej pocałunek?
-Jeszcze będziesz moja Lauren! I ta szmata mnie nie powstrzyma! - usłyszałam jej krzyk, gdy ochroniarze ją wyprowadzali z budynku.
-Zajebę ją - Camila ruszyła za nimi, ale w porę złapałam ją za nadgarstek i przyciągnęłam do siebie.
-Przytul - poprosiłam cicho, a dziewczyna spełniła moją prośbę - co jest ze mną nie tak Camz? - zapytałam.
-Tutaj nie chodzi o ciebie tylko oto jakimi ludźmi się otaczałaś - powiedziała spokojnie - dopilnuję, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła, kochanie.
Nasze chwile czułości przerwał telefon mojej dziewczyny, który z ociąganiem odebrała.
-Cabello przy telefonie, słucham? Aaaa to ty... ta... okej, zaraz będziemy.
-Dinah? - zapytałam.
-Tak - powiedziała chowając telefon do kieszeni - czekają przy samochodzie.
-Kurde, a co z moim przytulaniem?
______________________________________
3/6
DU LIEST GERADE
Uratować Samobójczynię | CAMREN ff
FanfictionNie chciała ratunku, nie potrzebowała go, była już na samym skraju egzystencji, ale los ponownie postanowił pokrzyżować jej plany. 16# ff 💗💗💗