37.

2.8K 222 58
                                    

Szybko pobiegłam do łazienki i zrzuciłam z siebie ręcznik, a na jego miejsce założyłam koszulkę. Czułam się trochę niekomfortowo z tym, że nie mam pod spodem żadnej bielizny, ale starałam się o tym nie myśleć. Koszulka rzeczywiście była długa i zakrywała to co miała zakrywać. Powiesiłam ręcznik, aby wysechł i wyszłam z łazienki.
Od razu skierowałam się do kuchni, wzięłam do ręki kawałek pizzy, którego wcześniej nie dokończyłam i zaczęłam jeść.

-Słodko wyglądasz w moich ubraniach Lolo - usłyszałam za sobą.

Odwróciłam się w stronę Camili, która stała metr za mną i przyglądała mi się z zadziornym uśmiechem. Nadal nie miała na sobie żadnej koszulki. Wiecie jak ciężko było utrzymać wzrok z dala od jej piersi?

-O czym myślisz? - zapytałam cicho odwracając wzrok od jej klatki piersiowej.

-Naprawdę nie masz pod spodem żadnej bielizny?

O nie.

-Mam.

Nikt mi nie zabroni kłamać, przecież tego nie sprawdzi.

-A mam sprawdzić? Stanika na pewno nie masz, to widać - zjechała wzrokiem na mój biust i przygryzła wargę.

-Nie sprawdzisz - to nie tak, że ją prowokowałam po prostu wiedziałam, że tego nie zrobi. Nie wiem skąd to wiedziałam, ale wiedziałam. Tak? Nie zrobi tego, prawda?

Brunetka podeszła do mnie i znowu przycisnęła mnie do blatu, aż jęknęłam. Na dodatek była bez koszulki. Paradowała przede mną w dresach i staniku. Niech ona coś na siebie włoży...

-Sprawdzę - położyła dłoń na moim udzie i zaczęła sunąć nią do góry, wywołując u mnie gęsią skórkę.

No to mam przejebane.

___________
Komentarze = nowy rozdział szybciej 😁

Uratować Samobójczynię | CAMREN ffWhere stories live. Discover now