88.

2K 180 31
                                    

-Camz, co robisz? - podeszłam do dziewczyny i przytuliłam ją od tyłu.

-Ustawiam autopilota.

-Gdzie płyniemy? - oparłam brodę na jej ramieniu.

-A gdzie moja księżniczka by chciała? - zapytała.

-Nie wiem, ne znam się na tym.

-Okej, gotowe. To płyniemy.

-Zabrałaś wszystko z samochodu?

-Tak kochanie. Nie martw się, będziesz miała co jeść - odwróciła się przodem do mnie z uśmiechem.

-Głupek - pstryknęłam ją w nos.

-Że co? - zrobiła groźną minę, a ja od razu się od niej odsunęłam.

-Em... No... - zaczęłam się jąkać - t-tylko mi się wymsknęło, nie uważam cię za głupka.

-Czyżby? - wycedziła chwytając mocno moje biorda i przyciągajac mnje do siebie.

-N-no tak - naprawdę się przestraszyłam.

-Dołożę ci dziesięć klapsów do kary - powiedziała i mnie puściła.

-D-dziesięść? - wyjąkałam cicho - t-to ile m-mnie czeka?

-Tak, chodź na dół - powiedziała stanowczo.

Gdy tylko wyobraziłam sobie dłoń Camili na moich pośladkach przeszły mnie dreszcze. To przez to, że się tego bałam, prawda?

-Okej - wyszeptałam i ze spuszczoną głową ruszyłam za nią. 

-Wejdź tu - otworzyła przede mną drzwi do łazienki, gdy byłyśmy na dole - chętnie zajęłabym się tobą teraz - przycisnęła mnie do drzwi i delikatnie przygryzła moją szyję - ale wiem, że zbyt głośno byś krzyczała - zsunęła dłonie na moje pośladki i mocno je ścisnęła, na co jęknęłam, wyczułam na szyi, że się uśmiecha - skoro to ci się spodobało, to moją zabawę też polubisz mała.

____________
😏😏😏😏

Uratować Samobójczynię | CAMREN ffWhere stories live. Discover now