38.

2.8K 215 79
                                    

-Nie masz bielizny - wymruczała mi do ucha - dlaczego mnie okłamałaś? - jej dłoń znalazła się na moim pośladku.

-Camz, zabierz tę rękę.

-Mnie się nie okłamuje - zignorowała moją prośbę i zaczęła wystukiwać palcami jakiś rytm na moim tyłku.

-Przepraszam - wyszeptałam, bo bałam się, że mój głoś mnie zdradzi.

Dlaczego mi się to podoba?

-Co powinnam teraz zrobić? - zapytała patrząc mi w oczy.

-Zjeść ze mną pizze, a potem iść spać. - odpowiedziałam.

-Wiesz, wizja ciebie przełożonej przez moje kolano podoba mi się bardziej.

Boże, ten uwodzicielski ton...

-Znowu zachowujesz się jak daddy. Za dużo Greya Camz. - moja pewność siebie wróciła, więc delikatnie ją od siebie odepchnęłam.

-Nie oglądałam tego filmu. - szybko wróciła na swoją pozycję, ale tym razem jej ręce trzymały moje nadgarstki. Znowu.

-Winny się tłumaczy - uśmiechnęłam się słodko, a jej szczęka znowu się uwydatniła.

Cholera.

-Lauren - mocniej ścisnęła moje nadgarstki - nie prowokuj mnie.

-Nie prowokuję - przegryzłam wargę.

(Camila)

-Więc dlaczego przygryzłaś tę cholerną wargę? - puściłam jej nadgarstki i znowu włożyłam dłonie pod jej koszulkę, ale tym razem na biodra. Wiem, że gdybym teraz spojrzała w dół ujrzałabym jej kobiecość.

-Camila! - krzyknęła i odwróciła się tyłem do mnie - nie rób tak gdy nie mam na sobie bielizny.

-A powiedziałaś, że masz - uśmiechnęłam się zadziornie i odwróciłam ją przodem do siebie. Naparłam na jej ciało. Dziewczyna nagle otworzyła usta, a potem zakryła je dłonią.

No tak, zapomniałam o tym.

-Zaraz wracam - powiedziałam i odwróciłam się  - chyba, że chcesz mi z tym pomóc - spojrzałam na nią z tym firmowym uśmieszkiem.

-A mogę? - podeszła po mnie i położyła dłoń na moim kroczu.

Boże kochany.

-Nie - chciałam tego, ale też nie chciałam, dlaczego ona musi być do cholery taka słodka i seksowna zarazem?!

-Nie mam bielizny pod spodem Camzi - wyszeptała mi do ucha i zacisnęła dłoń, którą trzymała między moimi nogami.

-Jeśli zaraz nie przestaniesz... - ostrzegłam ją.

-Okej - puściła mnie i zrobiła krok do tyłu - przestanę, skoro tak bardzo tego chcesz - spojrzała mi w oczy i perfidnie oblizała usta, po czym uśmiechnęła się figlarnie  i znowu oparła biodrem o blat.

_______________
Znowu tak bardzo źle skończyłam?

Uratować Samobójczynię | CAMREN ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz