-Nie masz bielizny - wymruczała mi do ucha - dlaczego mnie okłamałaś? - jej dłoń znalazła się na moim pośladku.
-Camz, zabierz tę rękę.
-Mnie się nie okłamuje - zignorowała moją prośbę i zaczęła wystukiwać palcami jakiś rytm na moim tyłku.
-Przepraszam - wyszeptałam, bo bałam się, że mój głoś mnie zdradzi.
Dlaczego mi się to podoba?
-Co powinnam teraz zrobić? - zapytała patrząc mi w oczy.
-Zjeść ze mną pizze, a potem iść spać. - odpowiedziałam.
-Wiesz, wizja ciebie przełożonej przez moje kolano podoba mi się bardziej.
Boże, ten uwodzicielski ton...
-Znowu zachowujesz się jak daddy. Za dużo Greya Camz. - moja pewność siebie wróciła, więc delikatnie ją od siebie odepchnęłam.
-Nie oglądałam tego filmu. - szybko wróciła na swoją pozycję, ale tym razem jej ręce trzymały moje nadgarstki. Znowu.
-Winny się tłumaczy - uśmiechnęłam się słodko, a jej szczęka znowu się uwydatniła.
Cholera.
-Lauren - mocniej ścisnęła moje nadgarstki - nie prowokuj mnie.
-Nie prowokuję - przegryzłam wargę.
(Camila)
-Więc dlaczego przygryzłaś tę cholerną wargę? - puściłam jej nadgarstki i znowu włożyłam dłonie pod jej koszulkę, ale tym razem na biodra. Wiem, że gdybym teraz spojrzała w dół ujrzałabym jej kobiecość.
-Camila! - krzyknęła i odwróciła się tyłem do mnie - nie rób tak gdy nie mam na sobie bielizny.
-A powiedziałaś, że masz - uśmiechnęłam się zadziornie i odwróciłam ją przodem do siebie. Naparłam na jej ciało. Dziewczyna nagle otworzyła usta, a potem zakryła je dłonią.
No tak, zapomniałam o tym.
-Zaraz wracam - powiedziałam i odwróciłam się - chyba, że chcesz mi z tym pomóc - spojrzałam na nią z tym firmowym uśmieszkiem.
-A mogę? - podeszła po mnie i położyła dłoń na moim kroczu.
Boże kochany.
-Nie - chciałam tego, ale też nie chciałam, dlaczego ona musi być do cholery taka słodka i seksowna zarazem?!
-Nie mam bielizny pod spodem Camzi - wyszeptała mi do ucha i zacisnęła dłoń, którą trzymała między moimi nogami.
-Jeśli zaraz nie przestaniesz... - ostrzegłam ją.
-Okej - puściła mnie i zrobiła krok do tyłu - przestanę, skoro tak bardzo tego chcesz - spojrzała mi w oczy i perfidnie oblizała usta, po czym uśmiechnęła się figlarnie i znowu oparła biodrem o blat.
_______________
Znowu tak bardzo źle skończyłam?
CZYTASZ
Uratować Samobójczynię | CAMREN ff
FanfictionNie chciała ratunku, nie potrzebowała go, była już na samym skraju egzystencji, ale los ponownie postanowił pokrzyżować jej plany. 16# ff 💗💗💗