-Pewnie - Camila usiadła obok mnie. - o co chodzi?-Przepraszam - dziewczyna już otwierała usta, żeby mi przerwać, ale jej na to nie pozwoliłam - nie przerywaj mi. Pewnie znowu powiesz, że to nie moja wina i takie tam, ale ja czuję się winna. Ona cię skrzywdziła Camz. Ty tyle dla mnie robisz, a ja nie potrafiłam cię obronić przed moją matką.
-Lauren - znowu ten ton, lepiej dam jej się wypowiedzieć. - powtarzam to ostatni raz. To nie jest twoja wina - powiedziała powoli, wyraźnie akcentując każde słowo - nie mogłaś temu zapobiec. Skąd miałaś wiedzieć, że ona tam będzie?
-Właśnie - przerwałam jej - skąd ona wiedziała gdzie ja jestem?
-Nie mam pojęcia - Camila pokręciła głową - to wszystko jest takie dziwne.
-Co z nią teraz będzie? - zapytałam mając na myśli kobietę, która mnie urodziła, bo nie mogę jej nazwać mamą.
-Mani pewnie zadzwoniła na policję, a oni ją zgarnęli. Jakoś nie wyobrażam sobie innej wersji.
-Ona pójdzie do więzienia?
(Camila)
-Nie wiem Lo. Skrzywdziła i mnie i ciebie. Moi prawnicy mogą się postarać o zakaz zbliżania. - odpowiedziałam.
-Nie chcę, żeby szła do więzienia.
-Lauren, czy ty siebie słyszysz? - zapytałam lekko zdenerwowana - ona stwarza dla nas zagrożenie.
-Ale to jednak moja matka.
-Boję się o ciebie, okej?! - podniosłam głos i wstałam - Nie chcę, do cholery, żeby stała ci się krzywda! Zastanów się, kurwa!
-Nie krzycz - usłyszałam cichą prośbę.
Ciężko wypuściłam powietrze z płuc. Kucnęłam przy dziewczynie i położyłam dłonie na jej kolanach.
-Przepraszam, ale naprawdę, zrozum mnie. Jesteś dla mnie ważna. Wiesz jak ja się czułam gdy ona cię uderzyła? Albo jak ciągnęła cię za włosy? To było straszne.
-Tylko zakaz zbliżania. Nie może iść do więzienia.
-Dobrze.
-Obiecaj mi - powiedziała szybko.
-Obiecuję Lauren - chwyciłam jej dłoń i złożyłam na niej delikatny pocałunek. Muszę z nią porozmawiać jeszcze o jednym i wiem, że ta rozmowa nie będzie łatwa.
__________
Jeszcze jeden? To komentarze, poproszę 😁
VOCÊ ESTÁ LENDO
Uratować Samobójczynię | CAMREN ff
FanficNie chciała ratunku, nie potrzebowała go, była już na samym skraju egzystencji, ale los ponownie postanowił pokrzyżować jej plany. 16# ff 💗💗💗