W pewnym momencie Camila wciągnęła mnie na swoje kolana i zachłannie wpiła się w moje usta. Położyła dłonie na moich biodrach i delikatnie je ściskała. Poprawiłam się na jej nogach i teraz siedziałam na niej okrakiem.
-Nie tutaj - wysapałam gdy oderwałyśmy się od siebie.
Zeszłam z Camili i razem poszłyśmy do sypialni. Gdy tylko przekroczyłam próg zostałam popchnięta na łóżko, a ciało mojej dziewczyny zawisnęło nad moim.
Brunetka nie wysilała się zbytnio z delikatnością. Usiadła na moich biodrach i dosłownie zerwała ze mnie koszulkę rozrywajac ją na pół, a sekunde później przyssał się do mojego obojczyka, pozostawiając po sobie zapewne pokaźnych rozmiarów malinkę. Jej zimne dłonie błądziły po moim brzuchu oraz talii, nakręcając mnie jeszcze bardziej.-Rozbierz się w końcu - wysapałam, na co dziewczyna zadziornie się uśmiechnęła, ale pozbyła się nareszcie swojej koszulki, a potem mpim spodni.
-Jesteś taka seksowna Lo - wymruczała skanując moje ciało wzrokiem.
***
-Wstawać kurwa, jestem głodna! - ktoś brutalnie przerwał mój sen, Camili zapewne również.
-Dinah, masz trzy sekundy żeby stąd wyjść, albo nakopię ci do tego wielkiego dupska i nie zjesz nic do końca dnia - na te słowa Camili zaczełam cicho chichotać.
-A ty masz trzy minuty żeby się obudzić i zejść na dół, bo ja i moja dziewczyna jesteśmy głodne - po tych słowach opuściła pokoj głośno trzaskając drzwiami.
-Ughh, jak ja jej nienawidzę - moja dziewczyna podniosła się i przetarła oczy, nie zwracając najmniejszej uwagi na to, że jest naga - hej kochanie - pocałowała mnie w czoło - idziesz ze mną na dół czy chcesz jeszcze spać?
-I tak już nie zasnę - ziewnęłam - która godzina?
-Pewnie koło ósmej, one zawsze budzą się tak wcześnie - odpowiedziała, wstając z łóżka i zakładając na siebie bieliznę.
-Caamz - jęknęłam - daj mi swoją koszulkę.
-Będziesz chodzić tylko w koszulce? - uniosła brew.
-A podasz mi bieliznę? - zapytałam sarkastycznie.
-Masz - rzuciła mi na łóżko majtki, a chwilę później stanik, byłam szczerze zdziwiona.
-Dziękuję, a koszulka?
-Może jeszcze frytki do tego? - przewróciła oczami, ale podała mi swoją czarną bluzkę.
***
-Jakieś plany na dziś? - zapytała Dinah z pełnymi ustami, musiał być naprawdę głodna.
-Może pojedziemy na morze? Co ty na to Mila? - zaproponowała Mani.
-Jacht? - moja dziewczyna uniosła brew.
-Masz jacht?! - krzyknęłam zaskoczona.
-A bo to jeden? -wzruszył ramionami - dobra, zadzwonię, żeby go przygotowali, ale jedziemy moim samochodem.
Po tych słowach wstała i wyszła z kuchni.
-Lauren, mówię ci, że będzie ekstra - Dinah cieszyła się jak dziecko.
-Pewnie tak - uśmiechnęłam się.
-Jak się nawalimy... - rozmarzyła się Normani.
-Przecież Camila jej nie pozwoli pić, wiesz jaka ona jest - Dinah spojrzała na swoją dziewczynę.
-A czy Camila musi o tym wiedzieć?
__________
Przepraszam, że mnie tak długo nie było, ale kilka rzeczy się pokomplikowało i nie miałam, ani siły ani ochoty niczego pisać i dodawać, teraz rozdziały powinny być częściej 😊
CZYTASZ
Uratować Samobójczynię | CAMREN ff
FanfictionNie chciała ratunku, nie potrzebowała go, była już na samym skraju egzystencji, ale los ponownie postanowił pokrzyżować jej plany. 16# ff 💗💗💗