43.

2.8K 197 16
                                    

(Lauren)

-Camz, a gdzie my tak właściwie jedziemy? - zapytałam gdy następnego dnia wsiadałyśmy do samochodu.

-Najpierw na śniadanie - uśmiechnęła się.

-Śniadanie?

-No tak, jest dopiero szósta rano.

-Obudziłaś mnie tak wcześnie? - nagle znowu zachciało mi się spać. Nie wiem jakim cudem nie spojrzałam na żaden zegarek, ale teraz to już nie jest istotne.

-No tak, im szybciej wyjedziemy, tym szybciej dojedziemy. - wyjaśniła spokojnie.

-Ty się w ogóle wyspałaś?

-Tak, a nawet bardzo.

-O Boże - jęknęłam - jakim cudem ja się zwlekłam z łóżka? - zapytałam retorycznie.

Zlustrowała mnie wzrokiem.

-Dlaczego zaciskasz nogi? Chcesz siku?

-Troszkę.

Zła odpowiedź Lauren.

-Zaraz zatrzymam się na jakieś stacji - spojrzała na mnie, posyłając mi delikatny uśmiech.

-Nie musisz - westchnęłam, nie chciałam jej okłamywać - to nie potrzeba fizjologiczna.

-A jaka?

-Inna - powiedziałam z naciskiem.

-Jaka?

Zmrużyłam oczy i spojrzałam na nią.

-Ty już dobrze wiesz jaka.

-Nie wiem - wzruszyła ramionami.

-Oh, czyżby? - zapytałam z lekkim oburzeniem - a przypomnieć ci co mi rano zrobiłaś?

Flashback

-Lauren, wstawaj - usłyszałam i poczułam jej dłoń na moim brzuchu. Delikatnie muskała moją skórę opuszkami palców i schodziła nimi coraz niżej, ale bardzo powoli.

-Loluuś - mruknęła mi do ucha - musimy jechać - przygryzła jego płatek, na co cicho westchnęłam.

-Wiem, że już nie śpisz - zaczęła całować moją szyję. Tak bardzo starałam się być cicho i pokazać, że  jednak śpię, ale gdy zassała skórę na moim obojczyku i zrobiła malinkę, nie powstrzymałam jęku.

-Lo - nadal miała tę cholernie seksowną chrypkę, więc chyba też niedawno wstała. Przeniosła dłoń na moje udo i przysunęła się bliżej mnie, a ja poczułam co twardego w dole moich pleców.

-Camz - jęknęłam, gdy pozostawiła kolejną malinkę na moim ciele.

-Hm? - jej dłoń zaczęła sunąć w górę, ale tym razem po wewnętrznej​ stronie mojego uda.

-Okej, już wstaję - zerwałam się na równe nogi.

-Co tak szybko oddychasz? - zapytała niewinnie, a ja tylko spojrzałam na nią nienawistnie. - i słodko ci z rumieńcami - wyszłam do łazienki.

End flashback.

-Już wiesz?

-Mogłaś powiedzieć, pomogłabym ci - położyła dłoń na moim udzie i delikatnie je ścisnęła.

-Tak, oczywiście - mój głos był przesiąknięty sarkazmem.

-Nie to nie - wzruszyła ramionami i wróciła z ręką na kierownicę, a ja tylko westchnęłam i zaczęłam podziwiać widoki za oknem.

***

Camila zatrzymała się przy jakieś restauracji, sądząc po jej wyglądzie, drogiej restauracji.
 
-Wychodzisz? - zapytała otwierając mi drzwi.

To słodkie z jej strony. Uśmiechnęłam się szeroko i wysiadłam z samochodu. Dziewczyna złapała mnie za rękę, to było coś nowego, ale nie skomentowałam jej zachowania, ale ona już tak.

-Widziałam ten chłopak na ciebie patrzył - skinęła głową, a ja od razu podążyłam za jej wzrokiem.

-Camz, zmywamy się. - spojrzała na mnie zdziwiona - wyjaśnię ci jak będziemy w samochodzie.

-Ale dlaczego? - zapytała.

-Jeśli on tutaj jest, to znaczy, że mój brat również. - coraz bardziej się bałam.

-Cześć Lauren - usłyszałam obrzydliwy głos mojego eks.

Zignorowałam go i pociągnęłam Camilę w stronę samochodu.

-Nie przywitasz się ze mną kochanie? - poczułam uderzenie w pośladek.

-Ej! Kim ty do cholery jesteś?! - krzyknęła Camila - z tego co wiem Lo już kogoś ma, więc łaskawie się odczep!

-Brad, czego chcesz? - musiałam odciągnąć jego uwagę od brunetki.

-Ciebie, podobały mi się twoje jęki jak cię pieprzyłem.

-Ty ją zgwałciłeś! - odepchnęła od nas chłopaka.

-Zmywamy się - zaczęłyśmy biec w stronę samochodu, na szczęście był blisko.

-Jeszcze się z tobą policzę kurwo! - usłyszałam krzyk Brada.

-Teraz się cieszę, że noszę kluczyki w kieszeni, a nie w torebce - powiedziała Camila, gdy wsiadłyśmy do samochodu.

Nie odpowiedziałam.

-Kochanie, już jesteś bezpieczna, a zjemy coś na lotnisku. - chwyciła moją dłoń i splotła nasze palce.

-Na lotnisku? - co ona kombinuje?

-Lecimy do Londynu. - wyjaśniła.

_____________________
Musiałam tu zrobić małą dramę, wybaczcie 😊

Uratować Samobójczynię | CAMREN ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz