(Lauren)
Obudziły mnie promienie słońca wpadające do pokoju oraz zapach kawy. Po wczorajszej rozmowie z moją matką jeszcze nie włączyłam telefonu i szczerze nie miałam ochoty tego robić, ale musiałam dowiedzieć się, która godzina. Niechętnie sięgnęłam po urządzenie, które leżało na szafce obok łóżka i je włączyłam. Gdy tylko wpisałam PIN, smartfon zaczął wibrować jak pojebany. Wiadomości od Chrisa i mojej matki zasypały moją skrzynkę odbiorczą, jednak żadnej z nich nie przeczytałam, zerknęłam tylko na godzinę i odłożyłam telefon na szafkę. Była piąta. Nie miałam zamiaru jeszcze wstawać, więc ponownie zakopałam się w pościeli i starałam się zasnąć, jednak nie pozwoliła mi na to Camila, która weszła do pokoju.
-Lauren, wstawaj. - powiedziała, podchodząc do łóżka.
-Niee, daj mi spać, jest dopiero piąta.
-Od siódmej mamy zarezerwowany tor - nie odpuszczała.
-Jeszcze pół godziny, proszę. - byłam zdesperowana, a ta pościel była taka wygodna.
-Jeśli ładnie wstaniesz dam ci się przejechać.
Od razu usiadłam i otworzyłam szeroko oczy.
-Ale, że R8?
-Tak - zaśmiała się - za dziesięć minut widzę cię w kuchni - wyszła.
Szybko wstałam z łóżka i pobiegłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i gdy wytarłam ciało zorientowałam się, że nie mam żadnych ubrań. Zeszłam do kuchni w samym ręczniku. Camila stała odwrócona do mnie tyłem i robiła coś przy blacie. Chyba nie zauważyła mojej obecności. Może się troszkę zabawimy?
____________
Co chce zrobić Lo? 😏😏😏
A może jak zasłużycie wstawię dzisiaj jeszcze jeden? 😏
CZYTASZ
Uratować Samobójczynię | CAMREN ff
FanfictionNie chciała ratunku, nie potrzebowała go, była już na samym skraju egzystencji, ale los ponownie postanowił pokrzyżować jej plany. 16# ff 💗💗💗