Scorpius i Lily Luna⚡

6.1K 115 8
                                    

Lily Potter, piętnastoletnia czarownica, leżała na łóżku w dormitorium i pisała:

23 kwietnia 2023 rok
Drogi pamiętniku! Siedzę i myślę. Jak wszystko się zmieniło. Jest tu jeszcze wpis jak bardzo pragnęłam przybyć do tej szkoły. Rok minął tak szybko, że można było poznać mijający czas tylko po kartkach w kalendarzu i moich wpisach tutaj. Poszłam do Hogwartu i zostałam przydzielona do Gryffidoru. Jednak tu teraz wszystko jest inaczej, bo w końcu domy się pogodziły. Ja sama przyjaźnię się z Ślizgonką, Jessiką Zabini, która jest córką państwa Pansy i Blaisa Zabinich, którzy za czasów szkolnych tak nienawidzili moich rodziców! Mam teraz piętnaście lat, jestem na czwartym roku. Mama mówiła prawdę, gdy wspominała, że ta szkoła jest jak drugi dom. Czuję to wyraźnie i nie wiem co będzie, gdy stąd wyjdę. Jednak nie chcę o tym teraz myśleć. Tyle się zdarzyło i dzieje... Za chwilę przyjdzie po mnie Rose, bo poszła odrobić pracę domową w bibliotece.Nie wspomniałam jeszcze o jednej rzeczy, otóż Al, James, Hugo, Fred i Scor zaczęli tworzyć grupę, którą nazwano Młodymi Huncwotami. Są równie niegrzeczni jak poprzedni Huncwoci, ale także równie przystojni. Jak patrzę na moje koleżanki, które wdychają do moich braci lub kuzyna Hugona to robi mi się nie dobrze... Jednak Scorpius to co innego. On jest nieoficjalnie uważany za najprzystojniejszego chłopaka Hogwartu. Podoba się chyba wszystkim dziewczynom, no i także mi. To głupie, zakochałam się w nim... Przecież on uważa mnie i Rose za przyjaciółki. A wszyscy zazdroszczą mi kontaktów z nim, bo nie zaprzeczę, są dobre, a ja taka głupia wstydzę się śmielej zagadać. Słyszałam raz jak tata cicho mówił do mamy, że jestem zupełnie jak ona wobec Scorpiusa! Tata sobie zawsze za dużo wyobraża, czasami trudno być jego oczkiem w głowie... A zresztą, cała szkoła mówi, że on odmawia każdej, bo kocha tylko jedną dziewczynę, ale ona tego nie odwzajemnia. Jasne, świetne plotki. Ciekawe kto może nie odwzajemniać jego miłości? Rose przyszła, muszę kończyć!

Lily miała rację. Młody Malfoy był naprawdę najprzystojniejszym chłopakiem w Hogwarcie. Jednak nie zauważyła jednego faktu. Młoda panna Potter nie miała po swojej babci tylko imienia. Była tak samo ładna jak Lily Evans-Potter. Sam profesor Slughorn widząc ją nieoczekiwanie wyszedł z lekcji, ponieważ przypominała mu jego ulubioną uczennicę. Długie, falowane włosy błyszczały swoją rudością z daleka. Piękne, brązowe oczy, w których można było dostrzec iskierki radości, miłości i ciepła. Smukła twarz, jasna cera. Miała idealną figurę i sama była idealna. Podobała się większości płci męskiej, a oni szeptali o niej, że jest najpiękniejsza. Zupełnie jak dziewczyny o Malfoy'u.Weszły do Pokoju Wspólnego Gryffidoru, gdzie zastały Albusa, Jamesa, Freda i Hugona odrabiających lekcję.

- Cześć. - Przywitały się obie, chłopcy im odpowiedzieli, poszły dalej.

Zmierzały właśnie w stronę błoń. Szły spokojnym krokiem rozmawiając:

- Och, mówiłam ci, że podoba mi się ten Aaron Wood? - zapiszczała Rose.

- Ten przystojniak z Ravenclawu? Nie wiedziałam! Na którym on jest roku? - spytała nagle ożywiona Lily, a w jej oczach pojawiły się iskry ciekawości.

- Tak, on. Jest w moim wieku! Ostatnio zaprosił mnie na randkę, za tydzień, w sobotę! A tobie Lily, kto się podoba? Nigdy mi tego nie mówiłaś, ani razu - wytknęła jej Weasleyówna.

- No, bo wiesz... - Lily zarumieniła się. - Ale nie mów nikomu! - zastrzegła. - Mi podoba się...

I nagle zauważyła tę osobę. Właśnie Scorpius siedział na jednej z ławek obok Grace, Ślizgonki, która bardzo przypominała Pansy Parkinson za czasów szkolnych. Była jego wierną fanką i bała się złamać paznokieć. W pewnym momencie ona spojrzała do tyłu i w tej samej chwili przysunęła się do Malfoy'a, bardzo blisko. Na tyle blisko, że ich usta prawie się dotykały. W ułamkach sekundy Lily widziała jak ich usta się łączą. Dalej nie wiedziała co się działo, ale zaczęła biec w stronę swojego pokoju. Nie płakała, bo po co miała to robić? Scorpius nie był jej. Rose stała jak wryta w ziemię z powodu zachowania Rudej, a blondyn szybko przerwał pocałunek i zauważył tylko odbiegającą Potter i Weasley, która patrzyła raz na niego, a raz na znikającą dziewczynę.

~.~.~.

Leżała bezczynnie na łóżku wpatrzona w sufit.

- A może to prawda, że on jest zakochany w jednej dziewczynie? Może to jest Grace, a plotka jest źle powiedziana, o tyle, że ona odwzajemnia jego miłość? - myślała, gdy przerwało jej pukanie.

Nie odpowiedziała. Zauważyła, że ktoś próbuje otworzyć drzwi, ale bezskutecznie. Założyła zaklęcie, aby mogły je otworzyć tylko dziewczyny z pokoju.

- Lily, otwórz, to ja, Scorp... - Usłyszała jego męski głos i zamarła.

Czego on chciał? Miała nikomu nie powiedzieć o Grace?

- Nie martw się Scorp, nikomu nie powiem, że umawiasz się z Grace, a teraz idź - powiedziała stanowczym, lodowatym tonem, ale nic to nie dało, on dalej stał pod drzwiami.

- Właśnie w tej sprawie tu jestem. Otwórz mi to ci wyjaśnię! - prawie krzyczał.

Dziewczyna zwlekła się z łóżka i podeszła powoli do drzwi. Nacisnęła klamkę, a do środka wpadł blondyn.

- Usiądź - szepnęła, bo poczuła gulę w gardle.

Podeszła do stolika, wzięła szklankę i nalała sobie wodę, a chłopak w tym czasie rozsiadł się na łóżku Naomi.

- Więc?

Malfoy spuścił wzrok i głośno przełknął ślinę.

- Lily, bo to Grace mnie pocałowała! To nie tak jak myślisz... Ja jej nawet nie lubię. Ona ciągle za mną lata!

- Jak wszystkie dziewczyny w Hogwarcie - prychnęła.

- Wszystkie? - zapytał z nadzieją, a Lily już chciała przytaknąć głową, jednak powstrzymała się.

Spojrzała badawczo na Malfoya, a on spojrzał na nią. Zapytała:

- A po co mi to tłumaczysz?

- No, bo, ten... - zaczął się plątać, aż wstał i podszedł do dziewczyny, kucnął przed nią i spojrzał prosto w brązowe oczy. - Jaciękocham.

- Co? - zapytała, bo nic nie zrozumiała z jego bełkotu.

- Ja cię kocham - powtórzył głośniej i wyraźniej.

W tym momencie dziewczyna pociągnęła go za krawat i wtopiła swoje usta w jego. Pocałunek trwałby dłużej, gdyby do pokoju nie wparowała reszta Młodych Huncwotów z donośnym okrzykiem: WIEDZIELIŚMY, SCORP, ŻE ONA!!! ZAKOCHAŃCE!!!.
Prawdopodobnie Scorpius wchodząc zostawił otwarte drzwi.

- Będziesz moją dziewczyną? - szepnął na ucho Lily, a ta pokiwała nieznacznie głową, tak, że tylko on to zauważył.

Tak właśnie zaczęła się nowa historia miłosna pary z nowej ery Hogwartu.

Miniaturki | Harry Potter Where stories live. Discover now