Severus i Hermiona⚡

4K 101 2
                                    

Ośmioletnia Hermiona Granger patrzyła na swoich rodziców z uśmiechem. Uwielbiała oglądać jak jej mama z tatą tańczą w pokoju wieczorami do swojej ulubionej piosenki.

Tata zawsze patrzył na swoją żonę z miłością, mama śmiała się, że jest beznadziejnym romantykiem i właśnie to ją w nim urzekło.

Chciałaby mieć takiego męża jak jej tata. Szybko pobiegła do swojego pokoju i wyciągnęła gruby czarny notes.

Mój mąż musi być młody, przyjazny, przystojny, uwielbiać dzieci, musi mnie szanować, nie może być wredny, nie powinien ukrywać uczuć.

Nie wiedziała że los postawi jej na drodze kogoś zupełnie innego....

Dziewięć lat później

Hermiona rozejrzała się po pokoju i westchnęła. Harry i Ron komentowali ostatni mecz quiditcha, Ginny śmiała się z dowcipów Freda i Georga,Pani Weasley byli pogrążeni w rozmowie z profesor McGonagall i dyrektorem, jej tata opowiadał zachwyconemu Panu Weasleyowi o wynalazkach mugoli. Otaczali ją przyjaciele i rodzina , lecz brakowało jednej, najważniejszej osoby, która powinna tu być.

- Mionka, skarbie ,co się dzieje?- zapytała zaniepokojona Pani Granger, podchodząc do córki - Są Twoje urodziny, a wydajesz się taka smutna!

- Miał przyjść- wyszeptała spuszczając głowę.

- Kto?- zdziwiła się pani Granger.

- Mamo muszę ci coś wyznać, ale boję się, że możesz nie być zadowolona, a tata tym bardziej- wyznała z niepokojem.

- Chodź porozmawiamy w twoim pokoju- zaproponowała Pani Granger i wraz z Hermioną wyszły pod ostrzałem zdziwionych spojrzeń- A teraz mów!

- No więc , gdy wróciliśmy z Harrym i Ronem do Hogwartu, dokończyć ostatni rok nauki....

Hermiona Granger ze smutnym uśmiechem patrzyła na swojego byłego chłopaka , a obecnie jedynie przyjaciela, który obściskiwał się z Lavender Brown na kanapie w pokoju wspólnym Gryfonów.

- Mionka, nie przeszkadza ci to?- zapytał Harry, siadając obok niej.

- Nie Harry- odpowiedziała, patrząc mu w oczy- Cieszę się, że jest szczęśliwy.

- A ja dalej nie mogę uwierzyć, że nie jesteście już razem- powiedział Harry.

- Wszystko się zmienia - zaśmiała się Hermiona - A co tam u ciebie i Ginny?

- Wspaniale - odparł z uśmiechem Harry- Dzięki temu, że Ginny jest z nami na jednym roku, mogę z nią spędzać całe dnie!

- Aż dziwne że jej tu teraz nie ma!- powiedziała, udając przerażoną Hermiona.

- Poszła wysłać list do rodziców, ale zaraz ma wrócić- odpowiedział, szczerząc się Harry.

- Hermiono, spotkałam McGonagall, kazała mi przekazać, że chce cię widzieć u siebie w gabinecie - powiedziała Ginny, wchodząc do pokoju wspólnego i siadając na kolanach u Harry'ego.

- A mówiła, o co chodzi? - zapytała zaniepokojona.

- Spokojnie, na pewno nic się złego nie stało- zapewnił ją Harry.

Hermiona, mając nadzieję, że jego słowa okażą się prawdziwe , ruszyła do gabinetu opiekun Gryfonów. Zapukała i usłyszawszy zaproszenie , weszła do środka.

- Usiądź Hermiono- poprosiła McGonagall.

- Zrobiłam coś?- zapytała Hermiona zlęknionym głosem.

Miniaturki | Harry Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz