Hermiona i Fred⚡

4.1K 73 8
                                    

Znowu jesteś w szkole. Widzisz GO. Podchodzi i całuje cię. Przytulasz się do niego szczęśliwa. Inni wam zazdroszczą. Jesteście razem. Kochacie się. Nic nie stoi wam na przeszkodzie. JEGO rodzice cię uwielbiają. JEGO matka już traktuje cię jak córkę. JEGO rodzeństwo też cię lubi. Wspierają was. ON bierze cię za rękę i prowadzi do Pokoju Życzeń. Jecie romantyczna kolację. Później biegniecie przez cały Hogwart, by na Wieży Astronomicznej popatrzeć na gwiazdy. Pamiętasz to dobrze. Przypłaciliście to pięćdziesięcioma punktami i szlabanem. Ale mimo wszystko było warto. Nie żałowałaś. Wszyscy uważali, że to właśnie ON cię ożywił. Przestałaś egzystować. Zaczęłaś cieszyć się wszystkim. Tak jakby to miało zostać ci zabrane. Cieszyłaś się, ale nie doceniałaś. Uważałaś, że to wieczne.

Otoczenie się rozmywa.
Z niewyraźnych smug układa się kolejny.

Siedzisz w Wielkiej Sali. Piszesz SUM-y. Umbridge siedzi na miejscu Dumbledore'a. Nienawidzisz jej. Pocieszasz się tym, że za niedługo wrócisz do NIEGO. Przytulisz się i na chwilę zapomnisz o wszystkim dookoła. Jednak coś się dzieje. Szmery. Huk. Wlatują ON i jego brat. Rzucają fajerwerkami. Wszyscy krzyczą. Cieszą się. Ty też. Wbiegasz ostatnia. Przy drzwiach czeka ON. Patrzy ci w oczy. Rozumiesz. W oczach masz łzy. Pociągasz go za krawat i całujesz. Szybko się nie zobaczycie. Twoja wiara w wieczność z NIM trochę upada. Ale dalej wierzysz. Jesteś silna w tym postanowieniu. ON odszedł ze szkoły. Razem ze swoim bliźniakiem otworzyli sklep. Dobrze prosperuje i przynosi duże dochody. Martwisz się, bo teraz otacza go wiele dziewczyn. Ale ON zawsze cię upewnia, że tylko ciebie kocha. Nie widzieliście się do wakacji.

Zmiana scenerii.

Dziwne smugi dają wrażenie, bycia w myślodsiewnii.
Lato. Jesteś na łące niedaleko Nory. Leżysz z NIM na kocu. Zrobiliście sobie piknik. Nagle ON siada. Pociąga cię do góry. Wykonujesz nieme polecenie i wstajesz. ON klęka przed tobą. Z kieszeni wyciąga małe pudełeczko. Otwiera je widzisz piękny pierścionek.

- Wyjdziesz na mnie?

Pada proste pytanie. Przez moment nie wiesz co powiedzieć. Nie dawno skończyłaś piąty rok. A ON oświadcza się. Jednak decydujesz się. Zgadzasz się. Decydujecie, że ślub odbędzie się, gdy skończysz szkołę. Za dwa lata. Martwisz się. A jeśli znajdzie sobie lepszą, ładniejszą? Rozwiewa twoje wątpliwości. Ufasz mu. Wierzysz, że cię nie zostawi. Wracasz na szósty rok. Teraz nie widzisz szczegółów. Tylko pobieżnie. Regularne listy. Wizyta w święta. Ferie. I wreszcie wakacje.

Masz dość tego, bo wiesz co będzie później.

Przed przeznaczeniem nie uciekniesz.
W urodziny Harry'ego uciekasz. Razem ze swoimi przyjaciółmi. Musisz opuścić JEGO. W ostatniej chwili mówicie sobie, że się kochacie i będziecie czekać. Mijają dni, które zamieniają się w tygodnie, które stają się miesiącami. Tęsknisz. Nie wiesz co z nim. Nie wiesz co robi. Nie wiesz czy żyje. Tęsknisz. Kilka dni przed bitwą widzisz się z nim. Pochłonęła was namiętność. Nie daliście rady jej pokonać. Pamiętasz to? Jaki był delikatny? Jak cię całował? Jak mówił ci, że jesteś piękna? Wtedy jeszcze nie wiedzieliście co szykuje dla was los. Mimo wszystko byliście szczęśliwi. Następne dni przemykają szybko. Widzisz jak następne dni szybko mijają. Ćwiczenia. Taktyki. Próby. Obrona. Szukanie ostatniego horkruksa.

Znów robi się ciemno, masz nadzieję, że to już koniec.

Nic bardziej mylnego.
2 maja 1998 roku. Tę datę zapamiętasz do końca. Bitwa o Hogwart. Walczyłaś po dobrej stronie. ON też. Byliście dzielni. Ty już wiedziałaś, że walczysz nie tylko o swoje życie. Chciałaś MU powiedzieć. Podczas „przerwy”, gdy Harry miał pójść do Voldemorta, chciałaś MU powiedzieć prawdę. Obwieścić szczęśliwą nowinę. Weszłaś do sali z uśmiechem. Nagle zobaczyłaś GO... Dla ciebie świat się zatrzymał. Twój świat runął. Twoja własna apokalipsa nadeszła. Złamał ci serce. Złamał daną ci obietnicę. Odszedł. Podbiegłaś do NIEGO. Upadłaś na kolana. Przytuliłaś się do klatki piersiowej, w której serce już biło. Płakałaś. Rezem z JEGO braćmi, siostrą, matką i ojcem. Tylko tyle tobie i im zostało. JEGO twarz dalej cię prześladuje. Widzisz ją wszędzie. W swoim mężu. Synu. Tęsknisz, choć wiesz, że ON już nie wróci. Wtedy straciłaś resztki wiary, że wszystko będzie dobrze. Że będziesz szczęśliwa. Wróciłaś do walki. Przeżyłaś. Dla dziecka, które nosiłaś. Dla swojego syna. Dla JEGO syna. Syna, o którym ON nie zdążył się dowiedzieć.
Znowu zmiana.

Miniaturki | Harry Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz