Lucjusz i Hermiona cz.2⚡

2.6K 61 3
                                    

Hermiona otworzyła oczy i poczuła, że coś jest nie tak.

Spojrzała na śpiącego Lucjusza i zmarszczyła czoło.

- Co się dzieje? - mruknął przez sen.

- Skąd wiesz, że coś jest nie tak? - zapytała zdumiona.

- Zawsze gdy się denerwujesz, próbujesz wyłamać mi rękę - odparł z lekkim uśmiechem.

Dopiero wtedy Hermiona zdała sobie sprawę, że ściska rękę blondyna.

- Przepraszam - wyszeptała i pocałowała go czule.

- Chodź tutaj - powiedział i przytulił ją do siebie - Więc o co chodzi?

- Gdybym wiedziała, to nie byłoby problemu - westchnęła ciężko - Mam dziwne przeczucie, że dzisiejszy dzień zmieni wszystko!

- Co niby może się stać? - zakpił Lucjusz - Kolejny dzień, który spędzisz w tej cholernej szkole, więc...

- Właśnie - spojrzała na niego z uwagą - I dlatego aż się boję tam iść - wtuliła się w niego mocno - Zawsze gdy mam to uczucie, dzieje się coś przełomowego! Ostatnio spotkała ciebie, a wcześniej...

- A wcześniej? - zmrużył oczy, czekając na ciąg dalszy.

- W pierwszej klasie, gdy szukaliśmy kamienia filozoficznego, na drugim roku była komnata tajemnic, na trzecim uratowaliśmy Syriusza, na czwartym...

- Nic się nie stanie - przerwał jej i pocałował w czubek głowy - Nic ci nie zagraża, nie pozwolę na to!

- Wiem - odparła z promiennym uśmiechem i pogłaskała go po policzku.

- Zabiję go! - wrzasnął Draco wchodząc do ich sypialni i nie zważając na wściekły wzrok ojca, usiadł w fotelu przy kominku.

- Kogo? - zapytała Hermiona, przyzwyczajona do odwiedzin blondyna o wczesnych porach.

- Tego kretyna! - warknął.

- Dla ciebie każdy to kretyn - prychnęła Hermiona, przewracając oczami i spojrzała na męża z uśmiechem - Ma to po tobie!

- Przynajmniej w tej kwestii się postarał - mruknął Lucjusz i zwrócił się do Dracona - Możesz synu powiedzieć, co robisz w naszej sypialni o piątej rano?

- Piąta? - zaskoczony blondyn rozglądnął się po pomieszczeniu - Możliwe... no więc kretyn...

- Czyli kto?

- Potter!

- Nie nazywaj go kretynem Draconie - zakazał Lucjusz poważnym głosem. Hermiona spojrzała na niego z niedowierzaniem, które minęło gdy dokończył zdanie - To ktoś więcej niż kretyn! Kreatura, nieudacznik, tuman, bałwan, idiota, nieporozumienie Matki Natury, wypadek Merlina...

- Lucjuszu! - zganiła go Hermiona, chichocząc - Mówisz o moim przyjacielu!

- Nie moja wina, że zadajesz się z ... - nie dokończył, widząc jej minę, westchnął - Mów Draconie, co zrobiła ta pomyłka?

- Harry - poprawiła go Hermiona.

- Uważa się za wybawcę - prychnął Draco - Przez tego palanta straciłem sto punktów u McGonagall!

- Za co? - zapytała Hermiona.

- Za pojedynek na korytarzu - warknął blondyn.

- Wygrałeś? - Lucjusz spojrzał poważnie na syna.

- Oczywiście - odparł z dumą - Dlatego to ja mam cholerny szlaban a nie ten nieudacznik!

- Zaatakowałeś Harrego? - zapytała Hermiona, siadając.

Miniaturki | Harry Potter Where stories live. Discover now