Lucjusz i Hermiona⚡

3K 71 11
                                    

Hermiona Granger… ma dwadzieścia lat i wcale nie jest już nieatrakcyjną kujonicą.

Możliwe, że wpływ na jej zmianę miał blond włosy arystokrata, Lucjusz Malfoy, z którym, nie zważając na krytykę przyjaciół, związała się.

Z Ronem zerwała, gdy dowiedziała się o jego romansie z Lavender… Tak, Ronald spotykał się z nią i Brown jednocześnie. Hermiona nie miała zamiaru pozwolić się poniżać, więc zakończyła ich związek. Myślała, że nadal pozostaną przyjaciółmi, lecz zachowanie rudzielca rozwiało jej nadzieje. Gdy się rozstawali, wykrzyczał jej, że kiedyś pożałuje, że go zostawia. Nie wzięła jego słów na poważnie, a powinna….

Lucjusz jak co roku zorganizował przyjęcie z okazji wypuszczenia na rynek nowej miotły wyścigowej.

Gośćmi byli pracownicy Malfoy Construction oraz przyjaciele i rodzina.

Niestety wśród nich znalazł się także Ronald, który nadal pałał chęcią zemsty w stosunku do blondyna. Uśmiechnął się, widząc byłą przyjaciółkę wchodzącą samotnie po schodach.

Hermiona na przyjęciu poczuła się źle i nie chcąc, by Lucjusz się martwił, postanowiła udać się na górę, by poleżeć chwilę w sypialni.

Gdy tylko przyłożyła głowę do poduszki, od razu zasnęła.

Nie mogła więc wiedzieć, iż Ron, chcąc zemścić się na Malfoy’u za odebranie mu Hermiony, postanowił upozorować spotkanie zakochanych. Gdy zauważył śpiącą Hermionę, uśmiechnął się wrednie i położył obok niej.

Goście opuścili Malfoy Manor. Lucjusz zauważył złe samopoczucie Hermiony, więc spodziewał się, że poszła się położyć. Gdy wszedł do sypialni, stanął jak wryty na widok dwójki przytulonych do siebie osób.

 – Co to ma znaczyć?! – wykrzyknął wściekły.

Hermiona przebudziła się gwałtownie i szybko usiadła, zdziwiona ujrzała Rona obok siebie.

 – Ja… – zaczęła, lecz nie dane było jej skończyć.

Rudzielec wstał i uśmiechnął się z kpiną.

 – Zemsta jest słodka – mruknął i wyszedł. – Byłaś świetna Hermiono!

 – Ja nic nie zrobiłam! – powiedziała, patrząc w szoku na Lucjusza, który stał z beznamiętnym wyrazem twarzy.

 – Trzeba było nie wiązać się ze… z tobą! – wypluł po chwili.

 – Lucjuszu, to nie tak jak myślisz! – zawołała, wstając.

 – Nie chcę słuchać twoich głupich wymówek, Granger – warknął. – Mam nadzieję, że już nigdy nie będę zmuszony do spotkania z tobą!

 – Ja nic nie zrobiłam! – wykrzyknęła, płacząc.

 – Granger, masz pięć minut, by wynieść się z mojego domu! – warknął Malfoy i wyszedł z domu, trzaskając drzwiami.

Hermiona nie wiedziała, co się właściwie wydarzyło, lecz duma zwyciężyła z pragnieniem poczekania na niego i wytłumaczenia wszystkiego. Spakowała swoje rzeczy jednym machnięciem różdżki i teleportowała się do miejsca, gdzie zawsze była szczęśliwa.

Znalazła się w domu należącym do jej dziadków. Po ich śmierci odziedziczyła go, lecz nie miała okazji spędzić tu dłuższego czasu. Teraz nadszedł na to właściwy moment.

Udała się do swojej dawnej sypialni, położyła się do łóżka i wyczerpana płaczem zasnęła.

Z samego rana zwlokła się z łóżka i nałożyła zaklęcia na dom, by żaden mugol go nie widział. Nie chciała, by jej ktokolwiek przeszkadzał. Miała zamiar pogrążyć się w rozpaczy, czy to się komuś podoba, czy nie!

Miniaturki | Harry Potter Where stories live. Discover now