- Ron! - krzyknęła pani Weasley, przytulając syna mocno - Jak się cieszę, że wróciłeś.
- Też się cieszę, mamo - powiedział rudzielec - Gdzie są wszyscy?
- Czekają na ciebie w salonie - wytłumaczyła z uśmiechem, prowadząc go do pokoju.
Od razu na wejściu Rona otoczyły rude czupryny.
- Ronuś wrócił - powiedział Fred – Zawitał..
- …w te skromne progi po pięciu latach - dokończył George za brata.
- Ale się zmieniłeś chłopie - powiedział ze śmiechem Charlie.
- Oj, dajcie mu spokój chłopcy - zganiła ich Pani Weasley - Siadaj Ron, kochanie, na pewno jesteś głodny.
- A to nowina - odezwała się Ginny, wchodząc do pokoju z dwuletnim chłopcem na rękach - Cześć braciszku.
- Gin - Ron podszedł do siostry i uściskał ją mocno - A to pewnie James.
- Jak widać, poznałeś już mojego syna - powiedział Harry, podchodząc do przyjaciela.
- A jak – odparł Ron, ściskając przyjaciela.
- Dobrze, że wróciłeś stary.
- Wiem - powiedział ze śmiechem Ron – Stęskniliście się, co?
- W życiu - zaprzeczyli gwałtownie bliźniaki.
- Oczywiście, że się stęskniliśmy Ron - powiedziała Pani Weasley - Ojciec wraz z Billem są w pracy, będą o osiemnastej i urządzimy wtedy przyjęcie na twoją cześć, Fleur z dziećmi powinna być za godzinę, a Percy za dwie, więc cała rodzina będzie w komplecie.
Wszyscy usiedli i zajęli się rozmową.
- A co tam u Hermiony? - zapytał nagle Ron, patrząc na Harrego.
- Wszystko w porządku - odparł Potter, patrząc z ukosa na żonę.
- Co się stało? - zapytał rudzielec, widząc spojrzenie Harrego.
- Hermiona ułożyła sobie życie, Ronald - powiedziała poważnie Ginny, patrząc na brata.
- Cieszę się - mruknął, choć wcale nie było mu do śmiechu.
Wyjechał pięć lat temu, od razu po wojnie, chciał zwiedzić świat, poużywać życia, przez co jego związek z Hermioną się rozpadł, lecz miał nadzieję, że nie związała się z nikim na poważnie i będzie mógł ją odzyskać - Wyszła za mąż?
- Tak, cztery lata temu - odpowiedziała Pani Weasley z radosnym uśmiechem - Uroczystość miała przepiękną.
- A za kogo wyszła?
Wszyscy popatrzyli na siebie nie wiedząc, czy zdradzić mu nazwisko jej męża, czy nie.
- Sam się dowiesz - odezwał się Harry - Zaraz powinna tu być, razem z mężem i Eileen.
- Eileen? Kto to? - zdziwił się Ron.
- Jej córeczka, ma trzy latka - odpowiedziała mu Ginny.
- A co jesz… - zaczął, ale nie dokończył, gdy z kuchni doszedł głos Hermiony.
- Dzień dobry - zawołała i weszła uśmiechnięta do salonu, gdy zobaczyła Rona podeszła do niego szybko i przytuliła - Ron, jak się cieszę, że cię widzę.
- Ja też - odparł zmieszany i popatrzył na jej okrągły brzuch - Eee, podobno masz trzyletnią córkę.
- Tak, Eileen zaraz tu będzie, a to - położyła dłonie na zaokrąglonym brzuchu - mój synek.
VOUS LISEZ
Miniaturki | Harry Potter
FanfictionMiniaturki z świata Harrego Pottera. Miniaturki nie są moje pochodzą z różnych blogów.😊