Hermiona wpatrywała się tępym wzrokiem w ścianę. Nie wiedziała co robić. Była na granicy jawy i snu.
- Hermi, zjesz coś? - zapytała Ginny, wchodząc do pokoju.
- Nie - wyszeptała brązowowłosa, nie odwracając spojrzenia.
- Musisz coś zjeść - powiedziała rudowłosa, siadając obok.
- Nie chcę - odparła Hermiona stanowczo.
- Herm, on wróci - odezwała się po chwili milczenia, na co dziewczyna spojrzała na nią smutnym wzrokiem.
- Nie wiesz tego na pewno - odparła gniewnie i wyszła z pokoju, trzaskając drzwiami.
**********
- Ginny, czemu Hermiona tak szybko wybiegła do ogrodu? - zapytała zmartwiona Pani Weasley, gdy jej córka weszła do kuchni.
- Mamuś, nie wiem, jak jej pomóc - powiedziała zrezygnowana Ginny. - Od dwóch tygodni przesiaduje w pokoju, nie odzywa się do nikogo...
- Musimy ją wspierać - odpowiedziała Pani Weasley, patrząc przez okno na dziewczynę siedzącą ze spuszczoną głową pod drzewem.
- Może zawiadomić Harry'ego i Rona? - zapytała Ginny, zastanawiając się na głos. - Jak ich zobaczy, może poprawi jej się humor?
- Nie powinniśmy im teraz przeszkadzać - powiedziała Pani Weasley zmartwionym głosem. - Jutro wracacie do szkoły, może gdy będzie zajęta nauką, znów stanie się dawną Hermioną?
- Miałam nadzieję, że, gdy wojna się skończy, wszystko będzie dobrze - mruknęła Ginny, chowając twarz w dłoniach - a nie mogę nawet pomóc przyjaciółce!
- Skarbie, jej może pomóc tylko jedna osoba - odparła Pani Weasley, przytulając córkę. - Miejmy nadzieję, że wróci jak najszybciej.
- Miejmy nadzieję, że w ogóle wróci - sprostowała Ginny i wymieniła z mamą spojrzenia pełne nadziei.
- Wszystko się zmienia - odezwała się po chwili Pani Weasley. - Teraz wszyscy mogą zacząć żyć od nowa. Ty zaręczyłaś się z Harrym, Ron spotyka się z Luną, bliźniaki są zajęci swoim biznesem, Bill z Fleur są we Francji u jej rodziców, Charlie zaczął spotykać się z koleżanką z pracy, nawet Percy układa sobie życie! Dlaczego Hermiona musi tak cierpieć?
- Wybrała sobie takiego faceta - westchnęła Ginny.
**********
Hermiona siedziała z Ginny, Harrym i Ronem w Wielkiej Sali, mając dość tego wszystkiego!
Wszyscy byli szczęśliwi, uśmiechnięci! Oni mieli powody do radości, a ona nie!
- Herm, zjedz coś - powiedział stanowczo Harry.
Spojrzała na niego zła, lecz, widząc jego zdeterminowaną minę, westchnęła i ugryzła kanapkę, którą podsunęła jej Ginny.
- Co teraz mamy? - zapytał Ron, pochłaniając trzecią porcję zapiekanki.
- Eliksiry - odpowiedziała cicho Ginny, patrząc z ukosa na Hermionę, która zamarła z kanapką w dłoni.
- Mhh - Ron, widząc stan przyjaciółki, spróbował zmienić temat: - może mi ktoś powie, jak brzmiał temat referatu na transmutacje?
- Skutki zmiany jeżozwierza w półkę na buty - powiedziała Hermiona, otrząsając się i patrząc na przyjaciół ze smutną miną. - Przepraszam was!
- Za co Mionka? - zdumiał się Harry.
- Macie ze mną same problemy - powiedziała ze łzami w oczach.
![](https://img.wattpad.com/cover/150211944-288-k593361.jpg)
YOU ARE READING
Miniaturki | Harry Potter
FanfictionMiniaturki z świata Harrego Pottera. Miniaturki nie są moje pochodzą z różnych blogów.😊