Severus i Hermiona⚡

3.6K 104 2
                                    

Hermiona po cichu przedzierała się przez Zakazany Las, by po chwili znaleźć się na łące kryjącej najpiękniejszy widok, jaki kiedykolwiek widziała gryfonka.

Mało kto znał to miejsce, wpływ na to miał zakaz dyrektora Dumbledore'a na wchodzenie na teren lasu, gdzie władzę sprawują Centaury. Uczniowie nie byli bezpieczny w tym pięknym, choć tajemniczym i pełnym niebezpieczeństw miejscu.

Młoda gryfonka po wojnie gdy jej przyjaciele cieszyli się wolnymi chwilami w przerwach między zajęciami i grali w quidditcha, ona wolała siadać pomiędzy drzewami i przypatrywać się im z uśmiechem.

Pewnej nocy gdy znów nawiedzały ją koszmary wojny, zarzuciwszy na ramiona szlafrok wyszła na błonie, mając nadzieję, że świeże powietrze pomoże jej ukoić nerwy.

Nagle przed nią pojawił się duży pies.

-Kieł?- zdziwiła się, na co pies zawył i ruszył biegiem w stronę Zakazanego Lasu.

Hermiona pokręciła głową z niedowierzaniem i już miała ruszyć dalej, gdy pies zatrzymał się i spojrzał na nią, po czym zaszczekał.

-Mam iść z tobą?- zapytała Hermiona na co wielki bryt wznowił bieg.

Gryfonka chwyciła różdżkę i weszła do lasu.

-Lumos- wyszeptała, a po jej ciele przeszedł dreszcz strachu.

Wiedziała, że to niebezpieczne, chodzić w nocy w koszuli nocnej po Zakazanym Lesie, ponieważ tego chce pies...

-Wariuje- mruknęła, starając nadążyć się za Kłem.

Nagle znalazła się na polanie i ujrzała widok jakiego nie spodziewała się nigdy ujrzeć.

Łąka była otoczona drzewami, na środku znajdował się staw, a przy nim... całe stado czarnych stworzeń.

-Testrale- domyśliła się Hermiona- Nie sądziłam, że was kiedykolwiek ujrzę- powiedziała z bólem w głosie.

Testrale wyglądały dokładnie tak, jak opisał jej kiedyś Harry - ich spojrzenie było puste, ich skóra oblepiała ciało, tak, że widać było kości.

Kieł położył się u stóp gryfonki, która idąc za jego przykładem usiadła.

-Chciałeś żebym tu przyszła, co?- zapytała głaszcząc psa po łbie, na co Kieł mruknął zadowolony- To piękny, ale przerażający widok- mruknęła- Wszyscy walczący z Voldemortem będą mogli je zobaczyć...

-Wałęsanie się po ciszy nocnej jest zakazane Granger-usłyszała za sobą wściekły głos, który tak dobrze znała.

-Panie profesorze...- wyjąknęła wstając szybko- Ja...

-Gryffindor traci dwadzieścia punktów- warknął- Wracaj do dormitorium!

-Mam pozwolenie od profesor McGonagall- powiedziała szybko, a widząc jego zmrużone oczy kontynuowała- Nie mogę zasnąć, więc pani profesor zezwoliła na spacery pod warunkiem, że nie będą mi towarzyszyć Harry i Ron.

-Mądra decyzja- mruknął Snape- Ale nie sądzę by nasza droga Minerwa była zadowolona, gdy dowie się, że Panna Granger wałęsa się po Zakazanym Lesie, gdzie w każdej chwili mogą ją zaatakować Centaury.

-Ona jest tu bezpieczna Severusie- usłyszeli spokojny głos za plecami Hermiony.

Kieł niechętnie podniósł łeb, lecz po chwili znów drzemał obok stojącej gryfonki.

-Ronan- Severus skłonił się - Granger szacunek!

-Ja... niewiem co mam...- zaczęła przerażona.

Miniaturki | Harry Potter Onde histórias criam vida. Descubra agora