- Krzywołap- krzyczała brązowowłosa dziewczyna, przedzierając się przez las- Wracaj tu!
Nagle usłyszała jakiś odgłos za plecami, zatrzymała się w miejscu przerażona i wydobyła drżącymi rękami różdżkę.
- Schowaj ten patyk kretynko- warknęła czarna postać, wyłaniająca się z cienia.
Hermiona odwróciła się gwałtownie i stanęła twarzą w twarz z Mistrzem Eliksirów.
- Pan profesor- powiedziała i zdała sobie sprawę, że wpadła w kłopoty.
- Cóż za wspaniała dedukcja Granger- warknął i spojrzał na nią z krzywym uśmieszkiem- Należy ci się dwadzieścia punktów.
- Przyznaje mi Pan punkty?- zapytała zaszokowana.
-Chyba uderzyłaś się w głowę Granger! Ja ci nie przyznaje punktów, tylko odejmuje - prychnął.
- W takim razie, to nic nowego- odparła i wzruszając ramionami ruszyła przed siebie.
- Granger, do cholery gdzie się wybierasz?- zapytał Snape łapiąc ją za łokieć.
- Szukać Krzywołapka- powiedziała rozglądając się wokoło.
- Kogo?- zdziwił się, patrząc na nią jak na wariatkę.
- się Krzywołapka, mojego kota- odpowiedziała patrząc na niego prosząco- Ja muszę go znaleźć, on na pewno się boi.
- Granger a czy ty wiesz, co oznacza Zakaz?- zapytał wysoko unosząc brew.
- Zakaz to kulturowy znak mówiący o tym, by czegoś nie robić. Zakazy często łączą się z tabu i występują bezapelacyjnie w każdym środowisku. Złamanie zakazu skutkuje w większości karą.- odpowiedziała bez zastanowienia.
- Pięć punktów od Gryfindoru za twoje popisy, to raz- powiedział i zaczął ją ciągnąć w stronę polany- Po drugie szlaban, dwa tygodnie na czyszczeniu kociołków powinno ci dobrze zrobić, po trzecie, jeżeli wiesz, co oznacza zakaz, to, dlaczego do jasnej cholery wchodzisz do ZAKAZANEGO LASU?!- warknął, zatrzymując się gwałtownie i patrząc na nią zmrużonymi oczami.
- Muszę znaleźć Krzywołapa - odparła - A widziałam jak wbiegł do lasu... nie mogę go tu zostawić samego, może mu się coś stać..
- Granger ty idiotko - przerwał jej Snape - Twój kot jest bezpieczniejszy tu, bardziej niż ty w Hogwarcie- a widząc jej zaskoczoną minę prychnął- Czyżby Panna - wiem - to - wszystko, czegoś nie wiedziała?
- Niby, czego?- zapytała, wyrywając swoje ramię z jego uścisku i patrząc na niego z rękami założonymi na piersiach.
- A tego, że zwierzęta w Zakazanym lesie są pod ochroną centaurów, więc nic im nie grozi- warknął i ruszył na przód, z uśmieszkiem triumfu, nie często się zdarzałoby Granger czegoś nie wiedziała, a tu proszę...
- A gdzie to jest napisane?- zapytała idąc za nim.
- W księdze „ Prawa i obowiązki czarodziejskich ras" autorstwa czterech założycieli Hogwartu- powiedział i zerknął za siebie, gdy nie usłyszał za sobą jej kroków. Stała prosto i patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami- Granger, co ci się znowu stało?
- Jest taka książka?- zapytała podniecona i nim się zorientował stała przed nim- Gdzie ona jest? Można ją przeczytać? Jest gruba? Ile jest egzemplarzy? Mogę ją gdzieś kupić?
- Granger zamknij się - warknął, chcąc przerwać lawinę pytań, gdy dziewczyna popatrzyła na niego prosząco, przewrócił oczami- Egzemplarzy jest dwa, jeden ma Ministerstwo a drugi jest w Hogwarcie.
![](https://img.wattpad.com/cover/150211944-288-k593361.jpg)
VOUS LISEZ
Miniaturki | Harry Potter
FanfictionMiniaturki z świata Harrego Pottera. Miniaturki nie są moje pochodzą z różnych blogów.😊