Severus i Hermiona⚡

4.7K 124 1
                                    

Hermiona Granger miała dość ciągłego pytania, czy z nią wszystko w porządku!

Co miała odpowiedzieć? Jestem bardzo szczęśliwa! Chłopak mnie zdradził! A i nie zapomnijcie o tym że rozstaliśmy się bo jestem cholerną cnotką!- mruknęła w myślach pakując ostatnie rzeczy do kufra.

Rozglądnęła się po dormitorium. Skończyła Hogwart dokładnie dwie godziny temu, nie miała jednak zamiaru pożegnać się z przyjaciółmi, jedynie Harremu i Ginny zostawiła list, by się o nią nie martwili.

Wyjeżdżała, dokąd? Przed siebie, nie chciała dłużej przebywać w kraju gdzie wszystko przypominało jej to co złe... wyczyszczenie pamięci rodzicom, tortury w Malfoy Manor, wojna, zdrada Rona....

Chciała odpocząć, chwyciła mapę, zamknęła oczy i dotknęła ją różdżką.

-Nowe miejsce, nowe życie , nowe problemy- wyszeptała i przeniosła się w nieznane jej miejsce.

Gdy otworzyła oczy rozglądnęła się dookoła. Zielone wzgórza, zamglone góry, westchnęła i uśmiechnęła się lekko. Nie przeniosła się daleko. Poznała to miejsce. Była tu kiedyś z rodzicami .. Dolina Glencoe jest najpiękniejszym miejscem w jakim kiedykolwiek się znalazła.

Zmarszczyła nosek i wyszeptała parę zaklęć, by bez problemu znaleźć dom który jej rodzice kupili gdy była mała, przyjeżdżali tu na każde wakacje.

Nie miała zamiaru tu się zaszyć, lecz widocznie los jej podpowiada gdzie odnajdzie spokój.

Gdy dotarła do domku, weszła i uśmiechnęła się , wszystko było takie jak zapamiętała.

Kilka godzin zajęło jej sprzątanie , mogła zrobić to za pomocą magii, ale wolała zająć się tym sama.

Następnego dnia wstała skoro świt i wybrała się na spacer, podziwiała miejsca w których spędziła wiele szczęśliwych dni z rodzicami.

Nagle przed oczami mignęła jej postać ubrana w czerń, zaskoczona ruszyła za nią , mężczyzna szedł szybko w głąb jednej z ulic, Hermiona przyśpieszyła kroku, po chwili jednak straciła go z oczu, nagle pisnęła gdy została przyciśnięta do ściany i poczuła różdżkę wbijającą się jej w gardło.

- Czego chcesz?- warknął mężczyzna i spojrzał na nią groźnie.

- Witam profesorze- Hermiona uśmiechnęła się lekko.

- Nawet na wakacjach muszę się z tobą męczyć?- warknął chowając różdżkę.

- Widać takie pana szczęście- wzruszyła ramionami.

- Jesteś idiotką, wiesz o tym?

- Raczej się Pan myli profesorze- odparła rozbawiona- Co pan tu robi?

- No idiotka- westchnął- Chyba powiedziałem przed chwilą , że jestem na wakacjach, głucha jesteś?

- Nie ustalono tego, ale możliwe , że z moim słuchem przez te lata gdy pan mnie uczył i krzyczał na mnie , to mogło coś się uszkodzić i...

- Zamilcz Granger- warknął , puścił ją i ruszył przed siebie.

-Mogę panu towarzyszyć?- zapytała doganiając go.

Snape przystanął gwałtownie i spojrzał na nią wzrokiem godnym samego bazyliszka.

-Po jaką cholerę?

-Ślizgońską- odpowiedziała wzruszając ramionami- Pan jest sam na wakacjach , ja też, więc dlaczego nie moglibyśmy spędzić trochę czasu razem? Już nie jestem pańską uczennicą.

Miniaturki | Harry Potter Where stories live. Discover now