Lucjusz i Hermiona⚡

6.7K 104 7
                                    

Pewien mężczyzna przechadzał się nerwowo po swoim gabinecie. Czekoladowe meble odbijały się na tle szarej ściany. Zasłony odcinały dopływ naturalnego światła do pokoju, a jedynym jego źródłem była mała lampka stojąca na biurku. Mężczyzna w rytmie swoich kroków popijał Ognistą Whisky. Był bardzo spięty i najwyraźniej uspokajał się. Jego długie blond włosy związane aksamitną, czarną wstążką były w lekkim nieładzie. Właśnie zakończyło się kolejne spotkanie z Czarnym Panem, a on odkupując swoje winy coraz więcej musi torturować i zabijać. Dzisiaj nadszedł czas na całą rodzinę Weasley. Nie, żeby było mu ich żal. Byli zdrajcami krwi i od zawsze siedzieli po stronie Dumbledore'a. Jednak błagalny wzrok Molly oraz Artur wrzeszczący o litość dla jego dzieci wzbudził w nim odrobinę rodzinnej sympatii. Przecież on to samo robiłby dla swojej rodziny. Jednak jasnowłosy mężczyzna nie mógł nic zrobić. Ronald, syn państwa Weasley'ów był to najlepszy przyjaciel Harry'ego Pottera, a Ginewra to jego była dziewczyna. Musiał ich torturować. Nadal słyszał ich krzyki, bo nie krzyczała tylko osoba pod klątwo Cruciatusa. Reszta rodzina również wrzeszczała z bólu i rozpaczy. Podłoga w pokoju była pod koniec cała mokra od łez, jak i od krwi.

Teraz próbował wyrzucić te myśli ze swojego umysłu. Widział i robił to wszystko przez zdradę swojej żony, Narcyzy. Okłamała ona Czarnego Pana, a gdy ten mimo jej karygodnego zachowania wygrał, Lucjusz Malfoy miał przyjemność zabić ją na oczach wszystkich śmierciożerców, w tym swojego syna Dracona. Teraz był samotny. Jego syn został wysłany wraz ze swoimi przyjaciółmi-Blaisem Zabinim oraz Teodorem Nottem do zabijania mugoli we Francji, a on służył Panu tutaj.

Jednak Lucjusz Malfoy nie jest takim draniem za jakiego go uważają. Czuł się winny za każde morderstwo. Mimo, że nie popierał mugoli, szlam i chciał przywrócić czystość krwi to źle mu się robiło, gdy zabijał kogoś, kto był całkowicie bezbronny. Widział śmierć prawie każdej osoby, która stała za dyrektorem Hogwartu podczas bitwy. Te małe dzieci, które nie zaznały jeszcze niczego w życiu. Osoby, w wieku Draco, a w końcu ludzie, dobrzy czarodzieje w jego wieku. Większość znał i większość zabił. Teraz Czarny Pan wraz ze swoimi zwolennikami przejmował Ministerstwo. Do świata magii nie miał prawa wejść żaden mugolak. Czarodzieje półkrwi zazwyczaj zostawali przyjmowani po morderstwie rodzica o nieczystej krwi. W całym świecie została zasiana śmierć, która zbierała teraz swoje żniwa.

~.~.~.

Na brudnej podłodze leżała drobna kobieta. Jej włosy były potargane i matowe, jednak nie straciły swojego brązowego koloru. Oczy niegdyś pełne uczuć były teraz całkowicie puste. Jej ciało pokryte zostało licznymi ranami po wszelkiego rodzaju broniach. Wyglądała jak chodzący trup. Cera, która miała kolor brzoskwiniowy wypłowiała. Na jej miejscu pojawił się odcień szarości.

Przez całe jej ciało przeszedł dreszcz. Skuliła się jeszcze bardziej. W jej ubraniach pojawiło się wiele dziur, tak samo jak w sercu. Codziennie słuchała wrzasków i krzyków, po których następowały wiwaty śmierciożerców.

Morderstwa. Dzisiaj z jej celi zabrano wszystkich Weasley'ów. Miała cichą nadzieję, że pomylą się i ją również zaniosą na górę. Jednak ona jest, a może była zbyt cenna. Posiada wiadomości do których oni nie potrafią dotrzeć. Usłyszała krzyk Molly. Z radosnych wyć sługusów Voldemorta dowiedziała się, że właśnie zmarł najmłodszy syn pani Weasley.

Hermiona Granger nie miała jednak siły na płacz. Nie posiadała już łez. Pobyt w lochach sprawił, że kobieta traciła zmysły. Codzienne tortury zmieniały jej ciało i umysł w coś potwornego. Nie wiedziała jaki jest dzień ani czy zapadła noc. Spała wtedy, gdy odczuła zmęczenie, czyli zazwyczaj po pysznej zabawie nią przez śmierciożerców. Teraz zamknęła oczy i pogrążyła się w śnie.

Miniaturki | Harry Potter Where stories live. Discover now