Hermiona i Severus⚡

6.2K 126 0
                                    

Dla świata byłeś tylko cząstką, dla mnie całym światem.

Stała nad grobem swojego ukochanego. Przyglądała się ze łzami w oczach grafitowej płycie, gdzie wyryte zostały litery i cyfry. Tylko tyle, aby go upamiętnić. Nie znaleziono nawet jego ciała, a oficjalna wersja brzmi, że spłonęło. Pod ziemią nie ma nic. Żadnej jego kości. Tylko tabliczka.

Severus Snape
9.01.1960
2.05.1998

Walczył dzielnie w Bitwie o Hogwart.

Nie przejmowała się śniegiem. Po prostu wpatrywał się w tabliczkę. Biały puch już dawno oblepił jej czapkę i kurtkę, a zabłąkany płatek przykleił się do jej długich rzęs. Nie płakała, ponieważ wylała już wszystkie łzy. Minęło siedem miesięcy, a ona nadal się nie może z tym pogodzić. Tyle razy myślała o samobójstwie, jednak ma dla kogo żyć. Pod jej sercem żyje kolejna osóbka i nie byłaby w stanie zabić tego dziecka. Musi wychować je bez ojca, sama, choć z pomocą pani Weasley. Tak, bo ta pulchna kobieta zaopiekowała się nią jak własna matka. A teraz już tylko ta ruda rodzina i maleństwo, które za niedługo się urodzi jej zostało.

~.~.~.

Nie potrzeba już gwiazd, zgaście wszystkie, do końca;
Zdejmijcie z nieba księżyc i rozmontujcie słońce;
Wylejcie wodę z morza, odbierzcie drzewom cień.
Teraz już nigdy na nic nie przydadzą się.

Wszystko przypominało go. Londyn, Hogwart, a nawet kolor czarny. Wszędzie widziała coś z Severusa. Najgorsze były noce. Gwiazdy. Te przeklęte gwiazdy z których kiedyś ktoś jej przepowiedział, że spotka ją śmierć bliskiej osoby. Śmiała się, zaprzeczała, nie wierzyła, że one miały rację. Ich blask odbija się w jej czekoladowych oczach. Kiedyś wtulona w Severusa obserwowała je w ciszy, a teraz robi to sama. Już go nie przytuli. On nie pocałuje jej w czubek głowy. Ich wargi się nie złączą. Dotyk jego dłoni pozostanie wspomnieniem.

~.~.~.

Przytuliła swoją malutką córeczkę i łzami moczyła jej bluzeczkę. Lisa ma już pięć miesięcy i jest zdrowym dzieckiem. Ma czarne, proste włoski i o tym samym kolorze oczy. Jest bardzo podobna do swojego ojca i Hermiona chwilami zastanawia się czy będzie również taka z charakteru.

Płacze, ponieważ kolejny mężczyzna zostawił z nią. Parę randek, spotkania i rozmowy, a gdy tylko wspomni o córeczce każdy ją spławia. Nie chcą wychowywać cudzych dzieci, a szczególnie niemowląt. I właśnie teraz wszyscy mówią to jej prosto w oczy, gdy potrzebuje wsparcia. Akurat dziś w rocznicę jego śmierci. Rok temu walczyli o Hogwart. Rok temu jego usta ostatni raz spotkały jej wargi. Czy nie ma normalnych mężczyzn na tym świecie? Wszyscy są tak puści? Nie żałuje tego, że ma swoją malutką córeczkę. I choćby do końca życia miałaby być sama to ma Lisę i tak będzie szczęśliwa. W końcu jest Gryfonką i nie powinna się tak łatwo załamywać.

~.~.~.

- Zaopiekujesz się dziś Lisą? - zapytała Hermiona.

Obok kobiety stała mała dziewczynka z czarnymi włosami spiętymi w kucyk. Trzymała rękę mamy i patrzyła na swojego przybranego ojca, Tobiasa Vane'a.

- Oczywiście kochanie. - odpowiedział spokojnym głosem i wziął dziewczynkę na ręce. Mała ufnie wtuliła się w niego, a Hermiona jak najszybciej teleportowała się na cmentarz. Druga rocznica śmierci Severusa. Mimo, że ułożyła swoje życie od nowa nigdy o nim nie zapomni. Nie chciała, aby nowy partner widział ją opłakującą innego mężczyznę. Nie zabrała córeczki, ponieważ jest ona za mała i wierzy, że to Tobias jest jej ojcem. Wszystko toczy się dalej, ale stojąc nad tym grobem ma wrażenie, że czas się zatrzymuje. Nadal doskonale pamięta każdą minutę z nim. Planowali, że po wojnie zamieszkają razem, powiedzą wszystkim o swoim związku i wezmą ślub. Potem urodzą im się dzieci. Będą razem aż do śmierci, a ta miała czelność przyjść jeszcze przed tymi wszystkimi wydarzeniami. Los jest okrutny.

Miniaturki | Harry Potter Where stories live. Discover now