Severus i Hermiona cz.2⚡

2.8K 98 4
                                    

Severus Snape nie miał zamiaru karać się za złe decyzje z młodości.

Wojna się skończyła i on miał prawo żyć szczęśliwie, nawet jeśli oznaczało to małżeństwo z panną - wiem- to- wszystko- choć- nikt- mi -tego-nie -kazał - udowadniać- a- czy- tak- to- robię- irytując- tym- Severusa- Wspaniałego- Snape'a.

Mistrz Eliksirów uśmiechnął się lekko do swoich myśli. Hermiona była zdolna , piękna i wytrzymywała jego jakże uroczy charakter, lecz przy tym była uparta, wścibska, nadpobudliwa , pyskata...

Snape mruknął pod nosem przekleństwo i spojrzał na śpiącą obok niego kobietę.

Jak do tego wszystkiego doszło? Nie będzie sam siebie okłamywał... Hermiona zaczęła go fascynować gdy kończyła szósty rok nauki, następnie przez całą wojnę , miał na względzie jej bezpieczeństwo. Tłumaczył sobie, że bycie profesorem do czegoś zobowiązuje, lecz Pottera i Weasley'a z chęcią zostawiłby na pewną śmierć... Gdy Czarny Pan został pokonany, Dumbledore zaproponował Hermionię stanowisko pani Pince.

Od tej pory panna Granger pracowała w bibliotece i Snape codziennie mógł... musiał ją widywać.

-Granger książka „Serum prawdy- dobra decyzja Mistrza Eliskirów"- warknął wchodząc do biblioteki i bez żadnych wstępów zażądał potrzebnej książki.

-Witam Hermiono- odpowiedziała była Gryfonka z wymuszonym uśmiechem- Jak się dziś masz? Może masz ochotę na kawę? A może...

-książkę potrzebuję Granger- przerwał jej - A nie twojego głupiego gadania.

-Ja nie gadam głupio- oburzyła się- Po prostu panu pomagam!

-W czym?- zapytał z krzywym uśmieszkiem.

-W umówieniu się ze mną- odpowiedziała patrząc mu w oczy.

-Gryfoni są jednak głupi- prychnął i wyszedł.

Gdy znalazł się w swoich kwaterach zaczął zastanawiać się, czy Granger mogła zauważyć jego zainteresowanie... był szpiegiem do cholery! Przez laty nauczył się skrywać emocje, więc na pewno ta irytująca kobieta nie mogła odkryć jego uczuć... uczuć?

Snape starzejesz się!

Severus zamierzał właśnie nalać sobie whisky gdy ktoś zapukał do drzwi.

Przeklinając pod nosem, przybrał maskę wściekłego profesora i otworzył z rozmachem drzwi.

-Granger?- zmarszczył czoło- Co tutaj robisz?

-Książka profesorze- powiedziała wyciągając przed siebie wolumin.

-Wystarczyło wysłać ją za pomocą magii- prychnął- Myślałem , że poziom twojej inteligencji...

-Moja inteligencja ma się dobrze - przerwała mu i trzęsącą się ręką zaczesała włosy za ucho- Chciałam...

-Czego ode mnie chciała księżniczka Gryffindoru?- zakpił.

-Ja...- spojrzała na niego z rumieńcem - Nieważne- powiedziała z rezygnacją i odwróciwszy się szybko odeszła.

-Granger- mruknął Snape z lekkim uśmieszkiem.

Następnego dnia przy śniadaniu Mistrz Eliksirów z zadowoleniem stwierdził, że panna Granger często zerka w jego stronę. Co oznacza , że zdobycie tego czego pragnął od pewnego czasu, może być łatwiejsze niż mu się wydawało.

-Severusie- wymruczała Hermiona otwierając oczy.

Snape przyciągnął ją do siebie.

-Nad czym myślisz?- zapytała wtulając się w niego mocno.

Miniaturki | Harry Potter Where stories live. Discover now