Ginny i Hermiona⚡

3.3K 83 8
                                    

Zaczęło się od czystej nienawiści. Tak bardzo nie cierpiałam jej, bo przyjaźniła się z moim bratem i Harry'm. Mi szczególnie zależało na tym drugim. Potter był moim obiektem westchnień od momentu zobaczenia go na peronie. Ja wtedy nie mogłam jeszcze iść do Hogwartu. Pamiętam jak płakałam tydzień z tego powodu. Ale czy to nie było zabawne? Pokochałam chłopaka, który niczym się nie wyróżniał. Był niski, chudy i miał potargane, czarne włosy. Jednak ja widziałam go jako wielkiego bohatera. Pokochałam ten obrazek wspaniałego chłopaka, który już jako dziecko z wielką mocą pokonał największego czarodzieja.

Hermiona przeszkadzała mi. Przez nią on nie widział mnie. Starałam się jak mogłam, jednak on był niewzruszony. Kiedy uratował mnie w Komnacie Tajemnic... Myślałam, że to jest to. Ta miłość, poświęcenie. Wtedy z całego tego zauroczenia odpuściłam Mionie i zaczęłam się z nią kolegować, aby być jeszcze bliżej bruneta. Jeszcze nie wiedziałam jak bardzo mylę się w swoich uczuciach.

Chciałam mieć Harry'ego za wszelką cenę. I wtedy, gdy byłam na trzecim roku, wyszła nieszczęsna historia z balem. Nie mogłam z nim iść, a on w końcu poszedł z bliźniaczką Patil. Kiedy tylko nie było bruneta w Pokoju Wspólnym ona nawijała o tym jak zostanie jego dziewczyną, jak pewnie się pocałują i w końcu, za parę lat, będzie jego żoną i matką jego dzieci. Nie wiedziałam czy w końcu całowali się, czy nie. Kierowałam się zwykłą zazdrością. Hermiona, która miała pierwszy pocałunek z Wiktorem Krumem była moim zdaniem doświadczona w relacjach damsko-męskich. I ja zrobiłam najdziwniejszą rzecz jaką mogła zrobić, a było mi z tym strasznie głupio.

- Gin, wyduś to z siebie. - zachęciła mnie w końcu Miona.

- No, bo ja... Mionanauczmniecałować. - wymamrotałam, a ona mnie nie zrozumiała. Zrobiłam zrezygnowaną minę, paląc się ze wstydu powtórzyłam:

- Mionka, naucz mnie całować. - na jej twarzy pojawiło się zrozumienie, a ja byłam czerwona jak piwonia.

- Och. Ja... ale jak? - zapytała.

Widziałam jej zmieszanie i zaróżowione policzki. Pewnie zaśmiałabym się z niej, gdybym nie czuła się bardziej zażenowana.

- W praktyce. - wyszeptałam patrząc w swoje dłonie.

Hermiona wydała z siebie zduszony okrzyk. Była zdziwiona. W końcu, nieśmiało, spojrzałam na nią. Najwidoczniej stwierdziła, że jestem jej przyjaciółką i nic takiego się nie stanie, wręcz miałam wrażenie, że pochlebiło jej, że uważam ją za bardziej doświadczoną.

- Dobrze. - powiedziała z pewną determinacją. - Zamknij oczy. - zrobiłam to.

Usłyszałam jak wstała i usiadła obok mnie na łóżku. Odrzuciła moje długie, rude włosy na moje plecy, a gdy przy tym niechcąco musnęła opuszkami palców moją nagą szyję, zadrżałam. Przysunęła swoją twarz do mojej. Czułam jej oddech na moich ustach, aż w końcu poczułam na nich też jej wargi. Chwyciła moją dolną wargę i delikatnie skubnęła moją wargę. Ja nie wiedziałam co robić. Hermiona zbliżyła się jeszcze bardziej, rozchylając nieśmiało językiem moje usta. W końcu zrobiłam jakiś ruch, gdy jej język splątał się z moim. Nie był to nachalne, lecz delikatne i lękliwe, jakbyśmy za chwile miały się od siebie odepchnąć i rzygać z obrzydzenia. Żadna tak nie zrobiła. Dla mnie było to przyjemne uczucie, a w podbrzuszu czułam ciepło, rozlewające się po całym moim ciele. Zrobiło mi się gorąco i gdy Hermiona odsunęła się ode mnie, wstała i nalałam sobie do szklanki wody. Wypiłam ją jednym duszkiem i wyszłam bez pożegnania.

Tak właśnie pierwszy raz w życiu całowałam się. Nie było to z chłopakiem, a ja i tak miałam wrażenie, że to było dobre. Pierwszy pocałunek miałam z swoją przyjaciółką, w jej dormitorium. Potem przez dłuższy czas unikałyśmy się. Ona zamieszana była w sprawę Syriusza Blacka, a ja nie pałałam chęcią zaproszenia na herbatkę i ciasteczka. Miałam dziwne uczucie, że to co zrobiłyśmy było złe. Nie wiedziałam dlaczego - miałam tylko trzynaście lat. Gubiłam się we swoich emocjach. Całowałam się, aby być gotowa dla Harry'ego, a tak naprawdę to nie on zajmował już moje myśli. Cały czas pochłaniała mi o rok starsza Gryfonka, z burzą loków na głowie, dużych oczach w kolorze czekoladowym i miękkich ustach.

Miniaturki | Harry Potter Where stories live. Discover now