Życie składa się z chwil, które pamiętamy lepiej lub gorzej. Hermiona niektóre sytuacje chciałaby zapamiętać na zawsze, a niektóre zapomnieć...
- Co chcesz przez to powiedzieć Ronald?! - wykrzyknęła wściekła Hermiona.
- To, że nie musisz wracać do Hogwartu! - warknął. - Możesz wreszcie przestać zachowywać się jak kujonka?
- Ron! - Harry spojrzał na niego zaskoczony. - Nie mów tak do Hermiony!
- Ale to prawda! - wybuchnął Ron. - Niby jej zależy na naszej przyjaźni, a jakoś nie chce z nami wyjechać!
- Chcę skończyć szkołę! - powiedziała stanowczo. - Powinniście to zrozumieć i mnie wspierać!
- Wspierać? - prychnął Ron. - Chcemy, żebyś wyjechała z nami! To tylko rok!
- Po co?! Ty i Harry będziecie przechodzić kurs aurorski, a Ginny dostała się do drużyny! A ja?
- Znajdziesz coś dla siebie - wtrącił Harry.
- Chcę wrócić do Hogwartu...
- To wracaj! - krzyknął Ron. - Ale to koniec naszej przyjaźni!
- Ron! - Harry nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał.
- Koniec tematu - rudzielec wyszedł z pokoju, trzaskając drzwiami.
- Mionka - zaczął Harry delikatnie.
- Też uważasz, że zostając, nie mogę być już twoją przyjaciółką? - zapytała ze łzami w oczach.
- Nie - zaprzeczył gwałtownie. - Na zawsze będziesz moją przyjaciółką! Ron też to przemyśli. Będziemy do siebie pisali i się widywali... Przecież będziemy nadal w pobliżu.
- Mam nadzieję - wyszeptała cicho.
Lecz listy nie wystarczyły. Hermiona zajęta nauką, Harry z Ronem kursem, a Ginny treningami mieli coraz mniej czasu na spotkania. Gryfonka ukończywszy szkołę, z ulgą przyjęła pracę w ministerstwie.
Hermiona szybkim krokiem szła w kierunku gabinetu ministra. Musiała przekazać mu ważne dokumenty przed spotkaniem z Francuską delegacją.
Zamyślona nie zauważyła blond postaci zmierzającej w jej kierunku, niestety mężczyzna również nie zwracał na nic uwagi pogrążony w myślach.
Gdy się zderzyli, Hermiona pisnęła. Na szczęście blondyn dzięki szybkiemu refleksowi uchronił ją przed upadkiem.
- Witam Granger - usłyszała nad sobą zmysłowy głos.
Gdy otworzyła oczy, ujrzała szare tęczówki.
- Witam - wyszeptała rumieniąc się.
Te zderzenie spowodowało, że życie Hermiony nie było już takie samo.
Pierwszy raz w historii Hogwartu rodzice pierwszorocznych uczniów mieli prawo być na uczcie powitalnej i zobaczyć, jak ich dzieci zostają przydzielane do domów.
Harry z Ginny z uśmiechem patrzyli na swojego syna.
- Tak szybko to minęło - mruknęła cicho Ginny, przytulając się do męża.
- Będzie tu szczęśliwy - powiedział Harry i zmarszczył czoło.
- Co się stało? - zapytała Ginny.
- Mam zwidy - odparł, kręcąc z niedowierzaniem głową.
- Kogo widziałeś? - zaciekawiła się.
![](https://img.wattpad.com/cover/150211944-288-k593361.jpg)
YOU ARE READING
Miniaturki | Harry Potter
FanfictionMiniaturki z świata Harrego Pottera. Miniaturki nie są moje pochodzą z różnych blogów.😊