Severus i Hermiona⚡

4.4K 143 7
                                    

Eileen na palcach skradała się na trzecie piętro, by po chwili wślizgnąć się do pustej klasy.

- James? - wyszeptała, rozglądając się po pomieszczeniu.

- Panna Snape, włóczy się po północy - usłyszała głos - Należy się szlaban..

- Naprawdę? - zapytała kokieteryjnie.

- Naprawdę - powiedział James, ściągając pelerynę niewidkę i stając przed dziewczyną.

- A mogę jakoś uniknąć kary? - zapytała, udając przerażenie.

- Byłby jeden sposób - wyszeptał, obejmując ją w pasie i przyciągając do siebie.

- Jaki?

- Sądzę, że taka inteligentna Ślizgonka, domyśli się, o co chodzi - mruknął i wbił się w jej usta.

Eileen zarzuciła mu ramiona na szyje i, stanąwszy na palcach, oddawała pocałunki z pasją.

Nagle drzwi otworzyły się gwałtownie i do środka wpadł mężczyzna odziany w czerń, a za nim zarumieniona kobieta z burzą brązowych loków. Para oderwała się od siebie i z przerażeniem patrzyła na przybyłych.

- Eileen Snape! Co ty do cholery wyprawiasz?! - wykrzyknął wzburzony Snape, patrząc na córkę oskarżycielsko.

- Ja.. tato.. my się kochamy - powiedziała, chwytając Jamesa za rękę, dla dodania sobie odwagi.

- Że co?! - Mistrz Eliksirów spojrzał na chłopaka wzrokiem bazyliszka.

- Kochają się - odezwała się Hermiona, patrząc na męża z naganą - A ty nie musiałeś wpadać tu, jakby się paliło!

- Granger! Nasza córka całuje się z Potterem o północy w pustej klasie! - warknął Snape.

- Od osiemnastu lat nazywam się Snape - powiedziała i przewróciła oczami - Powinieneś już się przyzwyczaić!

- Tato, ja naprawdę kocham Jamesa - odezwała się Eileen, patrząc na ojca z dumnie uniesioną głową.

- Nie interesuje mnie, co czujesz do tego kretyna - warknął Mistrz Eliksirów - Natychmiast wracasz do pokoju!

- Uspokój się Severusie - powiedziała stanowczo Hermiona, po czym spojrzała na swoją córkę - Czemu nam nie powiedziałaś, że się spotykacie?

- Ponieważ wiedziałam, jak tata zareaguje - odpowiedziała Eileen.

- A jak mam zareagować? - wrzasnął Snape - Moja jedyna córka spotyka się z Potterem, nawet nie racząc nas o tym poinformować!

- Jestem pełnoletnia! - krzyknęła Eileen, patrząc na ojca ze złością - A ty traktujesz mnie jak dziecko!

- Jesteś dzieckiem - powiedział Snape stanowczo - Moim dzieckiem!

- To nie daje ci prawa do wt... - zaczęła, lecz przerwał jej James.

- Ja przepraszam, profesorze - powiedział Potter, stając przed Snapem - Ale mi naprawdę zależy na Eileen.

- Nie interesuje mnie to - warknął Mistrz Eliksirów.

- A powinno! - odezwała się zirytowana Hermiona - Masz natychmiast się uspokoić! Twoja córka jest szczęśliwa.. bo jest, prawda?

- Tak mamo - powiedziała z uśmiechem dziewczyna, przytulając się do Jamesa.

- On ją wykorzysta i.. - zaczął Snape.

- Nie wykorzystam Eileen! - zaprzeczył stanowczo James i spojrzał wyzywająco na profesora - Kocham ją i mam zamiar się z nią ożenić po skończeniu szkoły!

- Co?! - krzyknęła cała trójka Snape'ów, patrząc na niego w szoku.

- Chciałem zrobić to na osobności - powiedział Potter, grzebiąc w kieszeni - Ale sytuacja się zmieniła, więc... - Klęknął przed Eileen i wyciągając pierścionek, spojrzał na nią czule. - Eileen Snape, uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie? - zapytał, czekając z niepokojem na odpowiedź.

- Tak! - krzyknęła szczęśliwa dziewczyna, po czym z uśmiechem obserwowała, jak wkłada jej pierścionek na palec.

Hermiona ze łzami w oczach patrzyła na narzeczonych, przytuliła się do męża.

- Wygrałam - wyszeptała tak, by tylko Severus ją słyszał.

- Głupia ma szczęście - prychnął w odpowiedzi i spojrzał na żonę, z krzywym uśmieszkiem - Pomyliłem się o tydzień, myślałem, że oświadczy się w ostatni dzień szkoły.

- Że co?! - zdumiała się Eileen, patrząc na rodziców w szoku - Wiedzieliście, że się spotykamy?

- Oczywiście że tak - odpowiedział Snape, unosząc prawą brew - Byłem szpiegiem przez lata, nie sądziłaś chyba, że cokolwiek się przed mną ukryje?

- Dlaczego udawaliście, że o niczym nie wiecie? I po co te krzyki?

- No cóż, nudziło mi się, więc postanowiłem się trochę rozerwać - Snape wzruszył ramionami i przytulił do siebie żonę - A Twoja matka uparła się, żeby ze mną iść.

- Mamoooo - mruknęła Eileen - Dlaczego mi nie powiedziałaś?

- Twój ojciec ma na mnie zły wpływ - odparła z uśmiechem, po czym podeszła do córki i objęła ją mocno - Gratuluje kochanie.

- Dziękuję - powiedziała panna Snape, po czym stanęła przed ojcem - Tatusiu?

Snape pokręcił tylko głową i rozwarł ramiona, w które Eileen rzuciła się ze śmiechem.

- On nie zasługuje na ciebie, ale chcę byś była szczęśliwa - odezwał się Mistrz Eliksirów, patrząc na córkę czule - Pamiętaj, że zawszę możesz do mnie przyjść! Wiesz o tym?

- Tak tato - zapewniła Eileen ze łzami w oczach.

- Dobrze - Snape spojrzał groźnie na Pottera - Zrób coś, co zrani moją córeczkę, to cię zabije! - warknął, po czym chwycił żonę za rękę i wyszedł z nią z klasy.

- Wiesz, że w ten zakręcony sposób ojciec powitał cię w rodzinie? - zapytała Eileen z promiennym uśmiechem.

- Mhh - mruknął Potter i odwzajemnił uśmiech, po czym objął narzeczoną - Kocham cię sprytna Ślizgonko.

- Ja ciebie też odważny Gryfonie - wyszeptała i pocałowała go czule.

*************

- Severusie, uspokój się - poprosiła Hermiona męża, który od dwudziestu minut chodził po komnatach tam i z powrotem.

- Jak mam się uspokoić? - warknął, patrząc na nią zdumiony - Moja córka zgodziła się zostać żoną Pottera!

- Wiedziałeś, że się spotykają - powiedziała, podchodząc do niego i przytulając się - Severusie, oni są ze sobą szczęśliwi..

- Ale to Potter! - odparł, patrząc na nią ze zmarszczonymi brwiami - Miałem nadzieję, że po szkole się rozstaną..

- No to masz pecha - Hermiona prychnęła i spojrzała na męża, przygryzając wargę - A wiesz, że Eileen jest do ciebie bardzo podobna i na pewno da popalić Jamesowi?

- Tylko to mnie pociesza - mruknął i pocałował żonę w czoło - To i nadzieja, że nasz syn nie wybierze Gryfonki.

- Marne nadzieje - powiedziała Hermiona z uśmiechem, a widząc zaniepokojony wzrok męża, jej uśmiech stał się iście ślizgoński - Dan powiedział mi ostatnio, że ma zamiar zaprosić na bal Alice Longbottom.

- Że co? - krzyknął wściekły Snape - Moja córka z Potterem, a syn z Longbottom? Czym sobie na to zasłużyłem?

- Kilka rzeczy by się znalazło - odparła Hermiona, wzruszając ramionami.

- Granger, to wszystko twoja wina - warknął Mistrz Eliksirów, patrząc na żonę ze złością - Pożałujesz..

- Mam nadzieję - zaśmiała się i, kołysząc biodrami, ruszyła do sypialni.

- Gryfoni mnie wykończą - mruknął Snape, podążając z uśmiechem za żoną.

Miniaturki | Harry Potter Where stories live. Discover now