- Potter... - Odwrócił głowę w stronę zielonookiego.
- Hmm?
- Bo wiesz co? Dawno nie mieliśmy bójki i Ślizgoni już się nad tym zastanawiają...
- No to jak chcesz to rzuć na mnie jakieś zaklęcie i zmów swój paciorek obelg. - Wzruszył ramionami na znak, że go to nie interesuje.
Blondyn wstał z kanapy i usiadł blisko Harry'ego. Pocałował najpierw jego linię żuchwy, następnie obsypał drobnymi pocałunkami jego szyję i w końcu usta.
- Mhhhm... - szepnął Potter. - Więc chcesz mugolską bójkę...
- Chyba nie muszę ci jeszcze raz opowiadać jak podobasz mi się podczas takiej szarpaniny. Potem ci to wynagrodzę, ale zgadzasz się? - Malfoy zachowywał się jak dziecko, które pyta rodziców czy może dostać nową zabawkę.
- Nooo dobraa... Ale jak dostaniemy szlaban to ty osobiście go odpracujesz!
~.~.~.
- Hej, Potter! - Ktoś nagle krzyknął na korytarzu i był nim oczywiście Draco Malfoy. - Gdzie masz swojego Wiewióra i szlamowatą przyjaciółeczkę? Chłopiec, Który Przeżył nie powinien chodzić sam... - Posłał w jego stronę jeden z irytujących uśmiechów. - Potter, powiedz mi, a gdzie masz jakąś dziewczynę? Ta Weasleyówna uciekła? Też bym na jej miejscu tak zrobił.
BUM! Draco dostał nieoczekiwanie w nos od Harry'ego. Szybko się pozbierał i zaczęli się bić. Blondyn oddał mu kosą w brzuch, tak, że za chwilę tarzali się po ziemi. Nie przewidzieli tylko jednego...
- Potter! Malfoy! Natychmiast proszę wstać! - Usłyszeli tak znajomy głos Snape'a i szybko wykonali jego polecenia.-Kto zaczął?
- Malfoy, obrażał mnie... - warknął Wybraniec.
- A ty od razu musiałeś go bić i to na mugolski sposób? - Na ustach profesora wpłynął typowo ślizgoński uśmiech. - Gryffindor trafi pięćdziesiąt punktów. Do tego obydwoje macie szlaban u mnie w moim gabinecie o godzinie piątej.
I odszedł, a za nim grupka gapiów.
~.~.~.
- Dzięki Draco, teraz ja będę musiał harować a tobie da zadanie godne pierwszaka - powiedział cicho Harry zanim poszli na szlaban.
Weszli do klasy, a Snape nawet na nich nie spojrzał.
- Porozkładacie bez magii wszystkie te składniki i książki oraz posprzątajcie ławki. Ja wrócę za godzinę i panie Malfoy proszę się nie obijać.
Profesor zrobił tak jak mówił. Wyszedł z sali, a Draco spojrzał wymownie na Harry'ego.
- No nie, musimy to posprzątać! Chyba nie chcesz, aby szlaban się wydłużył... - jęknął brunet.
Zabrali się do pracy. Malfoy rozkładał składniki, a Potter książki. Zajęło im to tylko dziesięć minut. Zabrali się za czyszczenie ławek. W końcu blondyn mył ten sam stolik co brunet. Podszedł do niego i chwycił go za krawat. Przyciągnął do namiętnego pocałunku, tak, aby Wybraniec poczuł jego wypukłą męskość. Obsypywali się nawzajem pocałunkami szyi, gdy nagle ktoś im przerwał. To Snape zdjął zaklęcie kameleona i warknął:
- Dość! Nie przewidywałem u was takiego obrotu sprawy, szczególnie u ciebie Malfoy. - Spojrzał na blondyna jakby ten siał zarazę. - Idźcie. Szlaban skończony.
~.~.~.
- Ale Snape się wkurzył! - zaśmiał się brunet.- No, ale co do tego choć do Pokoju Życzeń. Musimy to skończyć.
I po tych słowach poszli do pomieszczenia i zakończyli to co zaczęli podczas szlabanu.
![](https://img.wattpad.com/cover/150211944-288-k593361.jpg)
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Miniaturki | Harry Potter
Hayran KurguMiniaturki z świata Harrego Pottera. Miniaturki nie są moje pochodzą z różnych blogów.😊