Lucjusz i Hermiona⚡

4.2K 77 6
                                    

Hermiona westchnęła, patrząc na Zakon Feniksa zebrany w gabinecie dyrektora.

- Wszyscy wiecie, że musicie być bezpieczni - powiedział Dumbledore, patrząc na wszystkich poważnie.

- Ja chcę walczyć! - krzyknął Harry.

- Ja też! - powiedział Ron.

- Zamknijcie się! - warknął Snape, wchodząc do gabinetu.

- Załatwione? - zapytał Lupin.

- Wątpiłeś? - prychnął Mistrz Eliksirów i podał Dumbledore'owi kilka piór.

- Jak zawsze niezawodny - mruknął z goryczą Syriusz.

- Dlaczego ja, Herm, Harry i Ron musimy się ukrywać? - zapytała, nic nie rozumiejąc Ginny.

- Ponieważ jesteście dla Voldemorta celem - warknął Moody. - A teraz bez gadania, bierzcie po piórze. Każde to świstoklik, który przeniesie was do kryjówki.

- Musimy się rozdzielać? - zapytał Harry.

- Nie macie wyboru, Potter - warknął Snape.

- Nie możemy ryzykować - odezwała się McGonagall. - Gdybyśmy ukryli was wszystkich w jednym miejscu, większe byłoby prawdopodobieństwo znalezienia was.

- Będziemy wiedzieć, gdzie jest reszta? - zapytała po chwili Hermiona.

- Nie - odparł szybko Lupin.

- Nie mamy już czasu - warknął Snape.

- Masz rację Severusie - powiedział Dumbledore. - Panno Granger, pani pierwsza.

Hermiona szybko pożegnała się z przyjaciółmi, po czym chwyciła pióro i poczuła, jak unosi się nad ziemią.

- Panna Granger, jak miło - powiedział zimno Lucjusz Malfoy.

Hermiona rozglądnęła się i westchnęła, domyśliwszy się, że jest posiadłości Malfoyów.

- Musiałam być wysłana właśnie tu? - mruknęła.

- Też nie jestem zachwycony - warknął.

- Więc trzeba było się nie zgadzać - odpowiedziała, wzruszając ramionami.

- Pyskata jesteś - powiedział, podnosząc brew w górę. - Ale jeżeli sądzisz, że możesz się do mnie tak zwracać, to jesteś w błędzie - warknął.

- A co mi pan zrobi? - zapytała, krzyżując ręce na piersi. - Jestem miła dla osób, które traktują mnie z

szacunkiem!

- Ode mnie tego nie oczekuj! - odparł. - Mrużko!

Obok Hermiony zmaterializowała się skrzatka, kłaniając się nisko.

- Tak panie? - zapytała.

- Pokaż Granger jej pokój! - rozkazał i wyszedł.

- Kretyn - mruknęła Hermiona, po czym zwróciła się do Mrużki: - Jestem Hermiona.

- Panna Granger!

- Mów do mnie Hermiona - poprawiła ją z uśmiechem.

- Pani Hermiona - powiedziała skrzatka, kłaniając się.

- Przynajmniej już nie panna Granger - mruknęła Hermiona.

Gdy znalazła się już w swojej sypialni,

rozejrzała się dookoła i westchnęła.

Chciała walczyć, a nie siedzieć bezczynnie... u Malfoya! Dobrze, że Harry i Ron nie mają pojęcia u kogo

Miniaturki | Harry Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz