Special na 100k

651 35 4
                                    

Rozdział powstał przy pomocy moich przyjaciółek, które podsunęły mi pomysł na akcję.

❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

Obudziłam się rano, a w domu panowała przedziwna grobowa cisza. Normalnie przy takiej ilości ludzi, to czasami aż ciężko o spokój, natomiast dzisiaj to jest aż niepokojące. Z lekką niepewnością zeszłam na dół, a tam nie ma ani jednej żywej duszy. Nawet psy nie biegają po całym domu. Zdziwiona spojrzałam na zegarek, który wskazywał wpół do dwunastej. Zazwyczaj o tej godzinie w dormie jest straszny ruch i jest głośno jakby było się na jakimś targu. Stwierdziłam, że nie warto jeszcze tutaj być, więc wróciłam do swojego pokoju i umościłam się na stosie poduszek, wcześniej jeszcze biorąc książkę, którą zaczęłam ostatnio czytać. Niezła cegła z niej była, bo miała około tysiąca stron, a to jest dopiero pierwszy tom z trzech. Zagłębiłam się w świat przedstawiony w książce i nie zwracałam na nic uwagi, nawet na lekki hałas, który zaczynał powstawać, bo najwidoczniej niektórzy już powstawali. No nie powiem, bardzo szybko. Po jakiś dwóch albo trzech godzinach, kiedy zaczynał mnie boleć odcinek lędźwiowy oraz palce od trzymania tej grubej książki, w końcu wyszłam spod kołdry. Podeszłam do szafy, a następnie wyciągnęłam z niej jakieś pierwsze lepsze ubrania. W łazience po porannej, albo chyba lepszym stwierdzeniem będzie popołudniowej, rutynie przebrana w rozciągniętą koszulkę oraz dresowe szorty zeszłam na dół, gdzie jak się okazało byli już wszyscy.

- Witamy naszą śpiącą królewnę - skomentował Somin z szerokim uśmiechem.

- Zróbmy sobie wieczór filmowy - powiedziałam, trzymając się o poręcz schodów. - Taki z fortem z koców i poduszek.

- Wiesz, że to nie będzie miało racji bytu przy tylu osobach? - zapytał Rm z uniesioną brwią.

- Oczywiście, że będzie miało sens bytu - stwierdziłam lekko oburzona, że kwestionuje powodzenie tego świetnego planu.

- Dobra zróbmy to - powiedział Luke z szerokim uśmiechem, stając obok mnie. - Będziemy potrzebowali z sześciu może ośmiu koców, multum poduszek, jakieś krzesełka albo wysokie przedmioty aby były podporą.

- Daj mi dwadzieścia minut! - krzyknęłam, wbiegając na górę.

Z szafy z mojego pokoju wyciągnęłam dwa dość dużych rozmiarów i wyrzuciłam je przez poręcze, aby w szybki sposób znalazły się na dole. To samo zrobiłam z sześcioma poduszkami, które miałam na łóżku. Wykonawszy zadanie w moim pokoju przeszłam przez pozostałe pomieszczenia i z każdego brałam potrzebne rzeczy a następnie wyrzucałam przez barierki. Kiedy obskoczyłam wszystkie pokoje, zeszłam na dół, a tam zastałam zdziwionych chłopaków, którzy patrzyli się na stertę złożoną głownie z koców i poduszek, ale znalazły się tam również jakieś maskotki. 

- No co? - zapytałam, przesuwając tą stertę w stronę kanapy.

- Gdzie ty to wszystko miałaś pochowane? - zapytał Yugyeom, pomagając mi przenosić rzeczy.

- W szafach u was w pokojach oraz u mnie - odpowiedziałam, wzruszając ramionami. - Teraz trzeba ustalić, kto idzie na zakupy, kto buduje fort, a kto wybiera film.

Po prawie trzydziestu minutach w końcu ustaliliśmy co kto robi. Połowa z nas, czyli prawie całe bts, Somin, Jisok, Bambam i Yugyeom została wysłana z praktycznie metrową listą zakupów, a pozostali są odpowiedzialni za fort i filmy. Z jednej z kuchennych szafek wyjęłam pudełko z nićmi, a następnie siadając na podłodze i zabierając koce, zaczęłam je zszywać. Daiki, Luke i Jungkoon przynosili rzeczy do podtrzymywania koców, Jackson z Markiem i Jamesem rozsunęli kanapy, robiąc tym samym więcej miejsca na środku salonu, a następnie zaczęli ogarniać zakurzoną podłogę, bo powiedzmy sobie szczerze, żadnemu z nas nigdy nie chce się odkurzać pod kanapami i fotelami. W akompaniamencie muzyki oraz głośnych rozmów, przygotowywaliśmy rzeczy na dzisiejszy wieczór filmowy. O tyle dobrze, że nasi menadżerowie gdzieś poszli, a my przez jeszcze jakieś dwa tygodnie mamy wolne. Kiedy, po prawie trzech godzinach, fort był przygotowany zrobiliśmy sobie w nim sesję zdjęciową, którą później każdy z nas wstawił na instagrama, a następnie po jakiś dziesięciu minutach wrócili pozostali.

- Co was tak długo nie było? - zapytał Daiki z szerokim uśmiechem.

- Mieliśmy trochę sklepów do obskoczenia, bo w jednym nie wszystko było - odpowiedział Somin, niosąc trzy torby. 

- To nie mogliście zrobić tak, że każda grupa pojedzie do innego sklepu i będziecie rozmawiać przez telefon, aby nie kupować tego samego? - zapytał James z uniesioną brwią, odbierając zakupy od najstarszego z bts.

- Ale my to zrobiliśmy - odpowiedział Jimin, rzucając się na kanapę, która teraz znajdowała się przy lekko otwartym oknie tarasowym, które wpuszczało dość chłodnawe powietrze, ponieważ od kilku dni zanosiło się na deszcz.

Oczywiście od razu obok Jimina pojawił się Milky oraz Yeontan, natomias Coco zachowywała się dostojnie i usiadła obok mojego lewego kolana, przyglądając się wszystkiemu co się dzieje wokół. Podniosłam się z ziemi i otrzepawszy dresowe szorty z niewidzialnego kurzu poszłam do kuchni, aby pomóc Jaebeomowi, Jinowi, Sominowi oraz Jungkookowi, którzy przygotowują przekąski, ale ostatecznie wyszło tak, że usiadłam na blacie wyspy kuchennej i zajadałam się winogronem. Jak zwykle w takich sytuacjach bywa psiaki plątały się między nogami i patrzyły się prosząco, czekając aż coś 'przez przypadek' spadnie na podłogę, ale niestety tak się nie działo, bo większość jedzenia, które mieliśmy przygotowane to były słodycze. Zeskoczyłam z blatu i podeszłam do szafki z karmą, z której wyjęłam trzy smakołyki. Każdy pies dostał po jednym i zadowolone pobiegły w stronę salonu, przez co chłopaki musieli je zatrzymać aby nie zburzyły naszego pięknego fortu, bo znając życie rozpędzone wleciałyby w koce i tam się umościły. Uspokojona, że nasza wielogodzinna praca nie zostanie zepsuta w ciągu kilku sekund, z powrotem usiadłam na balacie, zakładając nogę na nogę.

- Oglądamy jakieś horrory czy komedie romantyczne! - doszedł nas krzyk Jamesa, który siedział przy otwartej szufladzie, w której znajdowały się pudełka z płytami.

- Może horror - odpowiedziałam, przez co wszyscy spojrzeli się na mnie zdziwieni. - No co?

- Przecież nie lubisz horrorów - powiedział Bambam, patrząc się na mnie z przekrzywioną głową.

- Ale romansideł jeszcze bardziej nie lubię - odpowiedziałam, wzruszając ramionami.

- To czemu praktycznie cała twoja biblioteczka to romansidła? - zapytał Suga, zabierając mi z rąk winogrono, na co powiedziałam jedynie 'Ej to moje'.

W sumie raper bts ma rację, nie przepadam za romansidłami, ale zawsze kiedy jestem w jakiejś księgarni to kończę, przeglądając książki właśnie tego typu. Nie mając odpowiedniej odpowiedzi, siedziałam cicho i jedynie lekko się uśmiechnęłam rozbawiona. Kiedy wszystko już było przygotowane zaczęliśmy nosić miski i półmiski do fortu. Mając wszystko zajęliśmy miejsca a następnie puściliśmy jakiś pierwszy film. Milky jak to ostatnio miał w zwyczaju ułożył mi się, tym swoim dwudziestopięciokilowym cielskiem, na nogach tym samym je przygniatając, a pyszczek miał położony na moim brzuchu, natomiast ja siedziałam oparta o Jisoka. Przez cały pierwszy film głaskałam husky'ego za uchem, dopóki nie zasnął. Horrory były ułożone przez chłopaków, od tego najmniej strasznego do najstraszniejszego. Oczywiście ranking był zawyżony, bo chłopaki boją się mniejszej ilości tego typu filmów, więc przez cały drugi film siedziałam z oczami zasłoniętymi dłońmi. Kiedy James, który siedział na tak zwanym wylocie, zmieniał płytę, ja próbowałam zmienić jakoś pozycję, tak aby przestał mnie boleć odcinek lędźwiowy, ale kiedy przez dłuższy czas mi się to nie udawało, ponieważ Milky leżał mi na nogach, musiałam obudzić pupila. Psiak zszedł mi z nóg i gdzieś poszedł, a następne co usłyszeliśmy było jego skomlenie, więc James, który zdążył już wrócić na swoje miejsce, ponownie wstał i wypuścił psy na podwórko. Z ciekawości spojrzałam na zegarek, który wskazywał już wpół do jedenastej. Ułożyłam się na kocach, tak że głowę miałam na udach Jisoka a nogi miałam zgięte w kolanach. W pewnym momencie poczułam jak jestem przykrywana ostatnim wolnym kocem, który okazał się niepotrzebny. W połowie trzeciego filmu poczułam, jak zaczynały mi się zamykać oczy, a w przezwyciężeniu senności nie pomagał fakt, że Jisko zaczął mnie głaskać po głowie. Kiedy zaczęły się napisy końcowe nie przejmując się niczym, po prostu pozwoliłam moim powiekom się zamknąć.

❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

To już na prawdę ostatni rozdział. Chciałabym wam podziękować za tyle wyświetleń oraz gwiazdek, serio nie spodziewałam się, że moja pierwsza książka zdobędzie aż tak dużo odsłon. Zapraszam do tak jakby drugiej części tej historii, która jest na moim profilu pod tytułem 'Black Angels', oraz zapraszam na drugi profil Red_Riot8.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Where stories live. Discover now