65

1.1K 58 2
                                    

Zostałam obudzona o 6 przez Milky'iego, z którym musiałam wyjść na spacer a po powrocie jak reszta będzie spała to będę musiała ich obudzić gdyż o 12 mamy występ w weekly idol. Po cichy wstałam z łóżka tak aby nie obudzić śpiącego jeszcze Jisoka, podeszłam do szafy i wybrałam to.

Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, zrobiłam makijaż, ubrałam się, włosy związałam w kitkę a grzywkę lekko podkręciłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, zrobiłam makijaż, ubrałam się, włosy związałam w kitkę a grzywkę lekko podkręciłam. Tak ubrana wróciłam do pokoju, zostawiłam piżamę na łóżku, wzięłam telefon i zeszłam na dół. Nasypałam Milky'iemu karmy a sobie zaczęłam robić kawę do termosu. Kiedy mój magiczny napój, który jakoś mnie postawi na nogi był gotowy poszłam do przedpokoju gdzie założyłam płaszcz, poczekałam chwilę na pupila i mogliśmy wychodzić. Jak zawsze poszliśmy na spacer do lasu. Chodziliśmy po nim dopóki kawa mi się nie skończyła. Kiedy to się stało zaczęliśmy wracać do domu. Spacer jak zawsze zajął nam godzinę gdyż Milky musi się wyszaleć. Wróciwszy do domu nikogo z mojego zespołu nie zastałam w salonie ani kuchni więc poszłam ich obudzić. Kiedy wszyscy byli już na nogach poszłam do kuchni zrobić im śniadanie. Postawiłam na kanapki, bo nic innego nie chce mi się robić. Jedząc swoją porcję i stojąc przy wyspie kuchennej przeglądałam kalendarz, w którym mam już większość zapisane. Mówiąc większość mam na myśli koniec tego roku i kolejny rok do czerwca. W sumie mój kalendarz to po prostu zeszyt A4 w kratkę i na każdej stronie jest miesiąc i rok. Jeden zeszyt starczy mi na 5 lat gdyż jest on 60-cio kartkowy. Po zjedzonym śniadaniu ponagliłam chłopaków, żeby poszli się szykować, bo za chwilę musimy wychodzić. W pewnym momencie zadzwonił do mnie Jisok.

J: To już jest szczyt lenistwa przecież możesz zejść.

Js: No niby tak, ale mogłabyś przyjść na chwilę.

J: Po co?

Js: Przyjdź proszę.

Westchnęłam, zakończyłam połączenie i poszłam na górę. Weszłam do pokoju Jisoka, Somina oraz Marka i zastałam go siedzącego pośród swoich ubrań.

Js: Pomożesz moja kochana siostrzyczko?

Przytaknęłam skinieniem głowy i zaczęłam mu wybierać strój.

Js: Tylko wybierz tak, żebym nie musiał już się przebierać.

J: Masz wymagania, bo nie wiem czy stylistkom się to spodoba.

Js: Spokojnie jakoś je przekonam.

Przeszukałam wszystkie ubrania i w końcu znalazłam odpowiedni strój a mianowicie był to szary, ciepły golf, czarne jeansy oraz białe buty sportowe. Podałam je chłopakowi.

Js: A mogę skorzystać z twojej łazienki, bo wszystkie są pewnie zajęte.

J: Jasne.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz