Obudziła mnie upierdliwa melodyjka z mojego telefonu. Najchętniej bym nim rzuciła o ścianę, ale szkoda mi go. Ledwo przytomna wstałam z łóżka i podeszłam do szafy, z której wzięłam mundurek. Poszłam do łazienki, wzięłam długi, lodowaty prysznic i po umyciu się wyszłam z kabiny. Zawiązałam ręcznik w klatce piersiowej i podeszłam do umywalki. Wzięłam szczoteczkę, nałożyłam na nią pastę, włożyłam pod bieżącą wodę i zaczęłam myć zęby. Kiedy już to skończyłam wzięłam suszarkę i najpierw pozbyłam się pary z mojego lustra a później zaczęłam suszyć włosy. Skończywszy to ubrałam się i wyciągnęłam z szuflady szczotkę do włosów. Rozczesałam je i związałam w wysoką kitkę. Przejrzałam się w lustrze i nałożyłam makijaż, który zakryje moją bladą skórę oraz wory pod oczami. Gotowa wyszłam z łazienki, zabrałam plecak, do którego dołożyłam jeszcze strój do ćwiczeń i zeszłam na dół. Zrobiłam sobie jakieś śniadanie i po jego zjedzeniu spojrzałam na zegarek, który wskazywał 7:05. Zabrałam kluczyki od motoru oraz kask i po założeniu białych tenisówek wyszłam z dormu. Wsiadłam na pojazd, odpaliłam go i pojechałam w kierunku szkoły. Przed budynkiem byłam o 7:47. Zeszłam z jednośladu i poszłam za tłumem uczniów zdejmując po drodze kask. Wszedłszy do szkoły poszłam do sali gdzie miałam lekcje. Przywitałam się z Namsoonem i zostałam 'zaatakowana' przez Dokyuna.
- Kupiłem ci chleb.
I wystawił przed siebie ręce z zakupionym pożywieniem. Zaśmiałam się przyjaźnie.
- Do nie musisz mi chleba kupować.
- Ale to za to, że mnie wczoraj uratowałaś.
- Zjedz go ze smakiem.
Uśmiechnęłam się promiennie i usiadłam w swojej ławce. Po chwili do klasy wszedł 'postrach' szkoły uśmiechając się do mnie kpiąco na co odpowiedziałam mu tym samym.
- Przejdziemy się?
Usłyszałam głos Ohjunga i od razu w klasie zrobiło się cicho. Przechyliłam głowę w prawo i zaśmiałam się ironicznie.
- A co jak nie będę chciała?
- To Jihoon i Jikang cię wyprowadzą.
- A sam tego zrobić nie możesz? - skrzyżowałam ręce i uniosłam brew.
- A co jak mogę?
- To masz problem, bo ja się stąd nie ruszam.
- To załatwimy to inaczej.
Kątem oka widziałam jak kiwnął głową a jego koledzy podnieśli mnie razem z krzesłem. Kiedy zostałam wyniesiona na korytarz i kierowali się w tylko im znanym kierunku po prostu ześlizgnęłam się z mebla i poszłam w kierunku klasy. Weszłam do środka i każdego wzrok wyrażał zdziwienie. Zabrałam Ohjungowi krzesełko i na nim usiadłam. Po chwili do klasy wszedł 'postrach' szkoły. Popatrzyłam się na niego triumfalnie.
- Złaź to moje krzesło.
- Jak mi przyniesiesz moje to ci zejdę - uśmiechnęłam się ironicznie.
- Złaź, ale to już! - krzyknął, a w klasie po raz kolejny zapanowała cisza.
- Aż tak ci zależy na tym krzesełku?
Uniosłam jedną brew a on popatrzył się na mnie wściekle. Już chciał coś zrobić, ale ktoś klepnął go w ramię. Jak się okazało był to nauczyciel Uhm. Dziękowałam mu w duchu.
- Lekcja się już zaczęła więc siadaj jak nie chcesz mieć prac na rzecz szkoły - odezwał się pan Uhm bez żadnego wyrazu twarzy.
Ohjung mnie zostawił i wyszedł z klasy. Kiedy już go oraz jego kolegów nie było zaczęła się lekcja. Po około 45 minutach nauczyciel wyszedł a ja podeszłam do Namsoona.
![](https://img.wattpad.com/cover/190599644-288-k754017.jpg)
YOU ARE READING
Idolka <ZAKOŃCZONE>
FanfictionZwykła polska uczennica liceum wyjeżdża do Korei Południowej. Co się tam wydarzy? Czy pozna miłość swojego życia? Okładka zrobiona przez @Maruvina Książka jest w trakcie poprawy 11.04.20 - #49 idol 13.04.20 - #43 idol 18.04.20 - #1 idolka 23.04.20...