147

487 26 0
                                    

Obudziła mnie osoba, która bardzo chciała dostać się do mojego oraz Taehyuna pokoju. Czym prędzej, aby nie obudzić młodszego gdyż do śniadania zostało nam trochę czasu, wstałam z łóżka i poprawiając spodenki oraz włosy podeszłam drzwi, za którymi zastałam uśmiechniętą twarz Somina.

- Czemu tak wcześnie tutaj jesteś? - zapytałam patrząc się na niego z lekkim wyrzutem.

- Ubieraj się i idziemy na spacer z Milky'm - powiedział a w jego głosie dało się wyczuć ekscytacje.

- Serio So? - zapytałam nie oczekując nawet odpowiedzi i podeszłam do walizki, z której wyjęłam jedynie koszulkę, którą od razu założyłam na siebie. Przeczesałam włosy szczotką i stanęłam przed chłopakiem, który bawił się z Milky'm. Założywszy buty wyprostowałam się i spojrzałam na lidera.

- To co idziemy? - zapytałam otwierając drzwi i zabierając smycz. Milky wraz z So wyszli z pokoju a ja za nimi. Wyszliśmy z hotelu, przypięłam Milky'emu smycz i poszliśmy przed siebie. Po godzinie wróciliśmy do naszego tymczasowego miejsca zamieszkania i teraz to ja dobijałam się do własnego pokoju gdyż nie mając karty nie weszłabym do środka, czyli musiałam obudzić młodszego.

- Czemu tak głośno pukasz? - zapytał czerwonowłosy drapiąc się po głowie i będąc jeszcze na wpół w krainie Morfeusza. 

- Bo chciałam wejść do pokoju a po za tym to szykuj się na śniadanie - powiedziałam wchodząc do pomieszczenia. Smycz odwiesiłam na krzesełku i usiadłam na podłodze a na mnie uwalił się ten niedźwiedź polarny. Wokalista zabrawszy ubrania poszedł do łazienki, z której wyszedł po jakiś 15 minutach. Podniosłam się z podłogi co było nie lada wyzwaniem gdyż Milky nie chciał ze mnie zejść. Kiedy w końcu mi się to udało razem z młodszym wyszliśmy z pokoju zastając przed nim już wszystkich. Udaliśmy się do hotelowej restauracji, nałożyliśmy sobie na talerz jedzenie i zajęliśmy miejsce przy jednym ze stolików. Zjadłszy wróciliśmy jeszcze do pokoi, zabraliśmy takie rzeczy jak telefon czy portfel i zeszliśmy do recepcji. Wyszliśmy z hotelu, wsiedliśmy do vanów i pojechaliśmy na stadion gdzie mieliśmy mieć koncert. Zaparkowaliśmy za obiektem sportowym i weszliśmy do środka od razu kierując się na scenę. Rozpoczęliśmy próby, które miałam wrażenie, że ciągnęły się w nieskończoność gdyż chłopakom zaczęło lekko odbijać. Kiedy po jakiś 5 godzinach wygłupów oraz ćwiczenia, ale głównie wygłupów, skończyliśmy, poszliśmy do szatni to zostaliśmy porwani przez stylistki. Razem z maknae dostaliśmy garnitury, w które się przebraliśmy i usiedliśmy na fotelach a wokół nas zaczęły chodzić makijażystki oraz stylistki, które układały nam włosy. Kiedy byliśmy już naszykowani usiadłam na kanapie i zaczęłam przyglądać się wygłupom chłopaków. Siedząc tak w szatni, a stylistki dokonywały ostatnie poprawki, w pewnym momencie drzwi do pomieszczenia a przez nie wszedł uśmiechający się dumnie Kazuyo.

- Kto jest najlepszym menadżerem? - zapytał kulejącym koreańskim wskazując na siebie.

- No nie wiem, może Sejin? - zapytałam zaczynając się droczyć ze starszym bratem Daiki'ego.

- Nie - przeciągnął ostatnią literkę wyrazu. - Ja.

- A czemu to niby? - zapytał z uśmiechem Daiki.

- Bo jutro macie wywiad - odpowiedział uśmiechając się jeszcze bardziej.

- Ale że wszyscy? - dopytał Beomgyu wychylając się znad ramienia makijażystki.

- Tak - odpowiedział entuzjastycznie Kazu.

- To świetnie - powiedział Kook stając obok mnie. Razem z Kai'em przećwiczyliśmy jeszcze na szybko układ do Rainism i kiedy skończyliśmy przyszła osoba ze staff'u, która oznajmiła, że zaraz zaczyna się koncert więc założywszy mikrofony razem z pozostałymi maknae, ubrani w garnitury, wyszliśmy z pomieszczenia udając się na backstage. Po chwili weszliśmy na scenę robiąc tym samym wielki hałas. Kiedy usłyszeliśmy pierwsze dzięki muzyki zaczęliśmy śpiewać oraz tańczyć. Skończywszy zeszliśmy z podwyższenia i pobiegliśmy do szatni.

- Łaa jak zawsze świetnie wam wyszło - powiedział radośnie Hope. Przebraliśmy się w kolejne stroje i kiedy mieliśmy już zrobione makijaże z powrotem poszliśmy na backstage gdzie czekali na nas już pozostali. Wyszliśmy na scenę i po chwili zaczęliśmy występ. Tak samo jak wcześniej kiedy skończyliśmy wróciliśmy do szatni. Dostawszy swój strój na spokojnie przebrałam się w ubrania.

Przebrana podeszłam do stylistki, która ułożyła moje włosy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przebrana podeszłam do stylistki, która ułożyła moje włosy.

- Nie jednak zdejmij ten kardigan - stwierdziła Sami patrząc się na mnie oceniającym wzrokiem. Zrobiłam to co powiedziała i stanęłam przed stylistką. Kobieta pomogła mi założyć mikrofon i po chwili zostałam przez kogoś podniesiona.

- To co, młoda, gotowa na naszą pierwszą piosenkę? - zapytał So sadzając mnie sobie na ramionach.

- Jak nigdy - odpowiedziałam łapiąc się chłopaka. Wyszliśmy z szatni i stanęliśmy za wejściem na scenę. Na ekranie zaczęliśmy oglądać najmłodszych, którzy bawili się świetnie. Kiedy zakończyli zeszli ze sceny a my zajęliśmy ich miejsce. Stanęliśmy w pozycji wyjściowej i kiedy usłyszeliśmy muzykę rozpoczęliśmy układ. Skończyliśmy taniec, przywitaliśmy się z fanami i po zabraniu zwykłych mikrofonów stanęliśmy w jednym rzędzie. Kolejny raz zaczęliśmy występ. Podczas jego trwania chodziliśmy po całej scenie i machaliśmy oraz wysyłaliśmy serca fanom. Kiedy muzyka dobiegła końca zbiegliśmy ze sceny i wbiegliśmy do szatni. Cały koncert trwał do 22. Wydarzenie kończyło się moją spokojną piosenką. Po raz ostatni wyszłam na scenę, ubrana w taki strój.

Zaczęłam śpiewać i chodzić po scenie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zaczęłam śpiewać i chodzić po scenie. Kiedy piosenka dobiegała końca na scenę weszli wszyscy. Zaczęliśmy się żegnać z fanami. Kiedy pożegnania w końcu się skończyły zeszliśmy ze sceny i weszliśmy do szatni gdzie przebraliśmy się w nasze wcześniejsze ubrania. Gotowi wsiedliśmy do samochodów i odjechaliśmy w stronę hotelu. Na miejscu weszliśmy do budynku i będąc w pokoju od razu rzuciłam się na łóżko.

- Proszę nie budzić mnie rano - powiedziałam ledwo przytomna. Kątem oka zobaczyłam, że Taehyun, który również zasypiał, skinął lekko głową. Już po chwili mogłam usłyszeć jego spokojny oddech więc również postanowiłam się udać spać.

KOREKTA 30.07.20

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Where stories live. Discover now