16

2.6K 93 3
                                    

Wstałam bardzo wcześnie gdyż była dopiero 8. Przypomniałam sobie o wczorajszej sytuacji i w mojej głowie powstał niecny plan. Zeszłam na dół i poszłam do łazienki. Wzięłam trzy duże wiadra i nalałam do nich lodowatej wody. Weszłam do salonu, w rękach trzymałam dwa wiadra i zobaczyłam, że 12 z 18 leżało w salonie w dziwnych pozycjach. RM leżał na kanapie a na nim położony był Jimin a na chłopaku leżał jeszcze Somin. Na podłodze leżeli Jisok, V, Hoseok, Mark i Jackson i każdy z nich miał głowę na różnych częściach ciała osoby wcześniej. Jb i Bambam spali na siedząco na jednym fotelu i byli przytuleni do siebie. W takiej samej pozycji tylko, że na drugim fotelu byli Daiki i YugYeom. Zbiłam im wszystkim zdjęcia i wylałam na nich wodę. Nie było trudno, bo leżeli praktycznie koło siebie. Wszyscy zerwali się do góry i patrzyli na mnie morderczym wzrokiem a ja z niewinnym uśmiechem poszłam do łazienki po trzecie wiadro i napełnić jedno z poprzednich. Z tym ładunkiem udałam się jeszcze do kuchni zobaczyć czy tam kogoś nie ma. Jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłam na blacie leżącego na plecach Jamesa a na nim był Youngjae a na stole smacznie spał Jinyoung. Zaśmiałam się, zrobiłam zdjęcie i wylałam na nich pół wiaderka. Wstali zszokowani tym co się właśnie stało. Ich wzrok mówił to samo co poprzedniej 12. Dobra została jeszcze 4. Ciekawe gdzie ich znajdę. Weszłam na górę i skierowałam się do łazienki. Ujrzałam tam niezły widok. Jungkook bez koszulki i spodni leżał mając głowę na toalecie. Czyli wczoraj wymiotował i w tej pozie zasnął. Zrobiłam zdjęcie i wylałam na niego ćwiartkę wody, która została mi w pierwszym wiaderku. Chłopak obudził się i kiedy zorientował się, że jestem w pomieszczeniu i nie ma nic na sobie na twarzy stał się dojrzałym pomidorem i starał się zakryć rękami. Uśmiechnęłam się do niego i wyszłam z pomieszczenia. Moim kolejnym celem był pokój Jina, Sugi i RMa. Kiedy weszłam do środka zobaczyłam najstarszych z bts jak śpią na swoich łóżkach. Wylałam trochę wody każdego i wyszłam. Zadowolona z siebie zeszłam na dół, poszłam odłożyć moją broń i weszłam do salonu a tam każdy siedział ledwo przytomny i trzymał się za głowę. Weszłam do kuchni i wzięłam garnek oraz łyżkę i zaczęłam uderzać łyżką po ściankach garnka. Chłopaki złapali się za głowy jeszcze bardziej i zaczęli błagać abym przestała. Uśmiechnięta powiedziałam.

- To za wczoraj. Ostrzegałam was, że jak muzyka będzie za głośna to tej pobudki nie zapomnicie do końca życia.

Powiedziawszy to odwróciłam się i poszłam do kuchni. Wzięłam z apteczki jakieś tabletki oraz z szafki trzy butelki wody i wróciłam do poprzedniego pomieszczenia. Położyłam rzeczy na stole a chłopaki patrzyli się na mnie jak na jakąś bohaterkę. Wzięłam pierwszy lepszy telefon, bo chciałam zobaczyć, która jest godzina a na wyświetlaczu pokazało się 16 nieodebranych połączeń od menadżera czyli najwidoczniej telefon należał do Somina.

- Black Angels jesteśmy już martwi. Miło było was poznać - powiedziałam dramatycznym głosem.

- A czemu tak myślisz? - zapytał Jisok, poprawiając włosy.

- Właśnie w ręce trzymam telefon So i ma on 16 nieodebranych połączeń od Joongi'ego.

- No to mamy przechlapane - stwierdził Somin.

So wziął ode mnie urządzenie i oddzwonił. Już po chwili zaczął rozmawiać. Krzyki menadżera było słychać więc So nie musiał dawać na głośnik.

- Dzień dobry.

- Czy ty umiesz odbierać telefon?! Ile razy trzeba do ciebie dzwonić, żebyś łaskawie odebrał?! 

- Przepraszam, ale nie słyszałem telefonu - odpowiedział So ze skruchą.

- Co mi po twoich przeprosinach jak godzinę temu mieliście być w wytwórni?!

- Przepraszamy już jedziemy. 

- No mam nadzieję. Macie być za 30 minut i ani minuty dłużej.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Where stories live. Discover now