144

513 29 0
                                    

Kwiecień dobiegł końca, przez ten czas nauczyliśmy się układów oraz tekstów coverowanych piosenek, nasze solowe układy też opanowaliśmy i teraz zostało nagrać śpiew do połowy piosenek oraz nauczyć się układów do dwóch naszych wspólnych piosenek. Ten album będzie największym ze wszystkich do tej pory gdyż będzie w nim aż 16 piosenek z czego 12 to są nasze solowe. Jak to ostatnio bywało razem z moim zespołem wstaliśmy o wpół do piątej, naszykowaliśmy się i zjadłszy jakiś szybkie śniadanie wyszliśmy z dormu. Wsiedliśmy do vana, którego prowadził Fei-shien i pojechaliśmy w stronę wytwórni. Na miejscu zaparkowaliśmy obok budynku i po wyjściu z pojazdu weszliśmy do środka betonowej konstrukcji od razu witając się z recepcjonistką. Poszliśmy do sali treningowej, bo zaczynamy nauką układów. Wujek stwierdził, że do naszych teledysków, które będą wyglądały tak, że będą różne urywki z naszego życia, które nagraliśmy od początku istnienia zespołu oraz tego jak śpiewamy dodatkowo jeszcze chce dołożyć to jak trenowaliśmy więc wszedłszy do sali zastaliśmy już kamerzystę oraz naszego choreografa. Przywitaliśmy się z mężczyznami i od razu zaczęliśmy ćwiczyć. Choreograf pokazał nam jak ma wyglądać układ i skończywszy tańczyć zaczął nas uczyć podstawowych kroków. Prawdę powiedziawszy choreografia nie była aż tak bardzo trudna, ale akrobacje sprawiły, że wyglądała na trudną. Każdy z nas jak zwykle starał się jak najlepiej i najszybciej nauczyć się układu, ale tym razem czuliśmy większą presję, bo po sali krążył kamerzysta i wszystko nagrywał. Po godzinie każdy z nas stał opierając się rękami o kolana oraz próbując wyrównać oddech i oglądał jak choreograf pokazuje kolejne elementy układu, którymi teraz będzie początek oraz moje i Luke'a akrobacje. Napiwszy się ustawiliśmy się w pozycji wyjściowej i zaczęliśmy powtarzać kroki, które pokazywał nam choreograf. Jak się okazało mam stanąć na ramionach Somina a później jak będę schodziła zrobić salto do tyłu. Na szczęście jesteśmy w sali gdzie sufit jest wyżej niż w pozostałych więc to lekko ułatwiło zadanie. Dodatkowo wokół nas były rozłożone grube materace, które zamortyzują mój upadek gdybym nie zachowała równowagi. Cała ta figura wyglądała świetnie kiedy nie musiałam robić salta, bo jak ono już doszło to albo ja traciłam równowagę i spadałam z tego metra dziewięćdziesiąt z głośnym plaskiem na materace, albo So leciał do przodu kiedy się od niego próbowałam odbić co również skutkowało upadkiem. Tą figurą zajmowaliśmy się przez większy czas naszego treningu a pozostali ćwiczyli ich układy, bo i tak nie mieli co robić. Po 13 kiedy mieliśmy przerwę przed śpiewem każdy z nas zdyszany, spocony oraz zmęczony, a ja oraz So byliśmy obolali przez ciągłe lądowanie na materacu, leżeliśmy na podłodze sali próbując wyrównać oddech oraz czekając aż zachce nam się iść po obiad. Godzina minęła a żadne z nas nie poszło po posiłek więc stwierdziliśmy, że dzisiaj jesteśmy bez obiadu. Podnieśliśmy się z chłodnej podłogi i wyszedłszy z sali poszliśmy do miejsca gdzie nagrywa się śpiew. Całą drogę poprawiałam dresy, które mimo iż były zawiązane to mi spadały. W końcu będąc przed odpowiednimi drzwiami wkurzyłam się i związałam mocniej spodnie. Weszliśmy do pomieszczenia i przywitaliśmy się z osobami znajdującymi się w środku.

- To od kogo zaczynamy? - zapytała kobieta i popatrzyła się na nas. Każdy z chłopaków wskazał na mnie, a że nie chciało mi się kłócić to posłusznie weszłam do pomieszczenia za szybą. Założyłam słuchawki tak aby mieć jedno ucho odkryte i stanęłam przed mikrofonem. Kiedy usłyszałam muzykę zaczęłam śpiewać, ale po chwili podkład został wyłączony.

- A spróbuj w miejscu gdzie masz 'best friend' zaśpiewać to 'end' najwyżej jak potrafisz - usłyszałam głos kobiety w słuchawce więc jedynie skinęłam głową i usłyszawszy muzykę zaczęłam śpiewać od nowa, ale tym razem tak jak zostałam poproszona. Kiedy skończyłam osoby znajdujące się po drugiej stronie szyby stwierdziły, że nie było idealnie więc mam śpiewać to jeszcze raz więc po zdjęciu słuchawek przeczesałam włosy, które niedługo będę musiała znowu podciąć, westchnęłam, ale założyłam słuchawki z powrotem i czekałam aż puszczą muzykę. Po trzech razach skończyliśmy gdyż zaczęły mi się już mylić słowa, więc wyszłam z pomieszczenia i usiadłam na miejscu So, który poszedł nagrywać, opierając się o Jisoka i przymknąwszy oczy chciałam już iść spać, ale nie było mi to dane gdyż ktoś wszedł a pomieszczenie wypełniła przyjemna woń perfum Kooka.

- Ale wy dzisiaj jesteście spokojni - stwierdził z uśmiechem a każdy z nas lekko się uśmiechnął. Z torby, której wcześniej nie zauważyłam, wyciągnął bubble tea i każdemu z nas podał. Jungkook włożywszy torebkę podszedł do kanapy i bez problemu mnie podniósł sadzając później na swoich kolanach.

- A wy nie macie dzisiaj nagrywać D-2? - zapytałam odwracając głowę w jego stronę.

- Mamy, ale to dopiero za godzinę więc postanowiłem was odwiedzić jako opiekuńczy sunbae, który troszczy się o swoich hoobae - powiedział a my zanieśliśmy się głośnym śmiechem.

- Jungkooki się o nas troszczy, jak uroczo - powiedział Ji i potargał młodszego po włosach. Ułożyłam mojemu chłopakowi włosy, które stały we wszystkie strony i niestety, ale musiał już iść więc pożegnaliśmy się z maknae bts. Chwilę po tym jak Jungkook wyszedł z pomieszczenia wrócił do nas Somin, któremu podałam jego picie, które lekko upiłam aby zobaczyć, które jest lepsze. Miejsce lidera w pokoju nagrań zajął teraz Daiki, który cały czas się uśmiechał. Kiedy każdy z chłopaków skończył kolejka zaczęła się od nowa więc weszłam do pomieszczenia za szkłem, poprawiłam włosy i założyłam słuchawki stając przed mikrofonem. Muzyka została puszczona a ja zaczęłam śpiewać uważając na przeróżne tony, które ze zmęczenia było mi już trudno utrzymać. Po 23 zakończyliśmy ćwiczenia i uradowani oraz zmęczeni poszliśmy do vana. Wsiedliśmy do pojazdu i kiedy Fei-shien ruszył moje powieki praktycznie od razu zamknęły się a ja zasnęłam. W pewnym momencie poczułam, że jestem podnoszona i zanoszona najprawdopodobniej do dormu a po chwili poczułam pod swoimi plecami miękki materac. Osoba niosąca mnie po zdjęciu butów przykryła mnie i wyszła z pokoju. Ręką odszukałam pluszaka wyglądającego jak szczerbatek i się w niego wtuliłam na nowo zasypiając.

KOREKTA 30.07.20

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Where stories live. Discover now