67

998 48 0
                                    

Miną listopad i przez ten czas ćwiczyłam z Haeun układ oraz śledziłam wyniki głosowania na MMA. Dzisiaj jest 1-wszy grudnia. Jak zawsze zostałam obudzona przez Milky'iego. Wzięłam dresy oraz bluzę Jacksona, która z tyłu miała napis 'TaemWang'. Poszłam do łazienki, ogarnęłam się, ubrałam się, wyszłam z łazienki a później z pokoju i zeszłam na dół. Nasypałam Milky'iemu karmy a sobie zrobiłam kawy do termosu. Kiedy mój pupil zjadł już poszliśmy do przedpokoju założyłam kurtkę zimową oraz trapery i mogliśmy wychodzić. Milky skakał po śniegu a ja popijając mój ciepły napój szłam za nim. Kiedy husky się wyszalał co trwało trzy godziny wróciliśmy do dormu. Wyszłam z przedpokoju, wzięłam ręcznik z łazienki i wytarłam nim Milky'iego. Weszłam w głąb dormu a na kanapie leżeli wszyscy.

J: A wam co?

Rm: Proszę ciszej mów.

J: Kac morderca?

Wszyscy pokiwali głowami na tak a ja się zaśmiałam.

J: Trzeba było wczoraj tyle nie pić. Co chcecie na śniadanie?

Jn: Cokolwiek.

J: Nawet ty Jin masz kaca.

Jn: Mhm.

Westchnęłam i poszłam do kuchni. Wzięłam się za robienie kanapek. Kiedy byłam w połowie do kuchni przyszli menadżerowie i mi pomogli. Po skończeniu zawołałam wszystkich a oni z wielkim jękiem poszli do jadalni i usiedli na swoich miejscach. Podczas jedzenia razem z Sejinem i Hominem śmialiśmy się z chłopaków, który ledwo co jedli śniadanie i wyglądali jakby mieli zaraz zasnąć.

J: Ehh... Po śniadaniu wszyscy idziecie spać.

Sg: Nie mam nic przeciwko.

Kiedy zjedliśmy tak jak powiedziałam chłopaki poszli do swoich pokoi spać a ja wzięłam się za ogarnianie dormu po wczoraj. Robiłam to sama, bo Sejin i Homin poszli do wytwórni coś załatwić. Wzięłam trzy duże worki na śmieci i zaczęłam sprzątać. Do jednego worka szkło, do drugiego puszki i plastik a do ostatniego papier. Było multum puszek i szklanych butelek po piwie lub wódce. Nie wiem skąd oni wytrzasnęli polski alkohol, ale jego też było dużo. Skończyłam sprzątanie po trzech godzinach, a że chłopaki jeszcze spali to postanowiłam zrobić obiad. Wyjęłam wszystkie potrzebne składniki na spód do pizzy i zaczęłam je ze sobą mieszać. Kiedy czekałam jak ciasto wyrośnie posprzątałam blat z mąki i pokroiłam składniki. Dałam po plasterku szynki Milky'iemu i Yeontanowi, bo patrzyli się na mnie tymi swoimi dużymi oczami w tak uroczy sposób, że nie mogłam postąpić inaczej. Kiedy w końcu ciasto było wystarczająco wyrośnięte zaczęłam je rozwałkowywać i układać na nich dodatki. Wstawiłam blachy do piekarnika i poszłam budzić tych śpiochów, bo dochodziła już 16. Udało mi się ich obudzić po prawie dwóch godzinach w końcu udało mi się ich obudzić. Wszyscy zeszli na dół a ja im dałam talerze a na środku stołu położyłam cztery pizze. Zaczęliśmy jeść i w miłej atmosferze zjedliśmy obiadokolację. Po posiłku posprzątałam a chłopaki położyli się na kanapie. Jak już to zrobiłam poszłam do przedpokoju.

J: Milky, Yeontan idziemy na spacer!

Sm: Nie drzyj się!

J: Sam się teraz drzesz!

Zaśmiałam się i kiedy psy były już przy mnie a ja byłam ubrana wyszliśmy z dormu. Po prawie trzech godzinach biegania Milky'iego i Yeontana oraz po czterokrotnym zmarznięciu w końcu wróciliśmy do ciepłego domu. Zdjęłam kurtkę oraz buty i wytarłam psiaki ręcznikiem, które od razu pobiegły do salonu.

Js: Milky moje spodnie!

Mk: Yeontan moczysz mi spodnie.

J: Spokojnie to tylko woda z śniegu.

V: To czemu ich nie wytarłaś?

J: Wytarłam, ale mają za gęstą sierść, żeby wytrzeć je do sucha.

Poszłam do kuchni, nasypałam karmę do misek a psiaki od razu przybiegły.

J: Chcecie kakao, bo robię sobie?

Wszyscy: Tak!

Wyjęłam 19-naście kubków i do każdego nasypałam kakao a mleko ugrzałam w dużym garnku. Kiedy mleko było już gotowe wlałam do każdego kubka po tyle samo napoju. Wyjęłam mini pianki z półki i wsypałam je do każdej szklanki. Kiedy już wszystko było gotowe zanosiłam do salonu. Ze swoim kubkiem wcisnęłam się pomiędzy Bambama i Jungkooka. Włączyłam telewizję oraz przełączyłam na kanał gdzie lecą dramy i akurat była powtórka pierwszego odcinak Hwarang. Zaczęliśmy oglądać i tak siedzieliśmy do 23, bo po co iść wcześnie spać jak jutro jest Melon Music Awards. Skończyliśmy oglądanie i poszliśmy do pokoi. Wzięłam piżamę, poszłam do łazienki, naszykowałam się do snu i wróciłam do pokoju gdzie zastałam Milky'iego na moim wiszącym fotelu. Uśmiechnęłam się, pogłaskałam go za uchem i położyłam się na łóżku. Husky położył się wygodnie na fotelu i poszedł spać a ja zaraz po nim.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz