121

643 33 0
                                    

Rozdział powstał z pomysłu LisaManoban344

😎😎😎😎😎😎😎😎😎😎😎😎

Jak zawsze zostałam obudzona przez Milky'ego, Coco i Yeontana. Niechętnie podniosłam się z łóżka tak aby nie obudzić śpiącego obok mnie Kooka. Wczoraj podczas naszych nocnych rozmów stwierdziliśmy, że na dzisiejszym koncercie powiemy fanom, że jesteśmy razem a dodatkowo będziemy świętować 2 rocznicę Black Angels oraz moje 21 urodziny. Z szafy wyjęłam spodenki i stanik sportowy i zabierając jeszcze dolną część bielizny weszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i po wyjściu z kabiny owinęłam się błękitnym puchowym ręcznikiem. Podeszłam do umywalki, wzięłam szczoteczkę i zaczęłam myć zęby. Tak bardzo się cieszę, bo to jest nasz pierwszy występ z nowym albumem gdzie razem z Lukiem mamy w nim bardzo dużo akrobatyki. Kiedy mój oddech był już świeży ubrałam się we wcześniej przygotowany strój i związawszy włosy w niechlujnego koka wyszłam z pomieszczenia kierując się na dół. W kuchni zastałam oczekujące na śniadanie psiaki, więc nasypałam im karmy a sobie wzięłam truskawki. Kiedy pupile zjadły posiłek zabrałam z suszarki bluzkę na grubych ramiączkach, która należała do Jisoka. Założyłam klapki i poszłam z psami do lasu. Świetne buty wybrałam na taką przechadzkę. Po dwóch godzinach wróciliśmy i w salonie zastaliśmy wszystkich. Kiedy Kook mnie zobaczył podszedł do mnie i mnie przytulił. Kocham to ciepło bijące od niego.

- Śniadanie gołąbki - powiedział, śpiewająco Jin.

- Jadłam już.

- Co? - zapytał Kook a jego mina spoważniała.

- Truskawki z jogurtem naturalnym - odpowiedziałam z szerokim uśmiechem. - Jest za gorąco na jedzenie czegoś innego.

- No to idziemy zjeść śniadanie przygotowane przez Jina.

Królik złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w stronę stołu. Usiadłam na moim stałym miejscu i zaczęłam jeść kolorowe kanapki Jina. Kiedy skończyliśmy jeść pomogłam mamie zespołu posprzątać ze stołu i pobiegłam do swojego pokoju. Weszłam do środka a tam zastałam kolejkę do mojej łazienki.

- Czemu jest taka kolejka do MOJEJ łazienki? - zapytałam lekko załamana. - Tylko nie mówcie, że tak jakoś wyszło, bo to nie jest wytłumaczenie.

Podskoczyłam jak poczułam czyjeś ręce oplatające mnie w tali i zaczynające lekko kołysać.

- Szczeniaczku już się tak nie denerwuj, bo chłopaki zachorują na cukrzycę - powiedział rozbawiony Kook.

Tiaa od jakiegoś miesiąca wszyscy w dormie mówią na mnie szczeniak, bo jak to oni stwierdzili wyglądam uroczo mimo mojego wieku a po za tym nazywali mnie tak od początku debiutu tylko, że za moimi plecami.

- No niech ci będzie - odpowiedziałam, poddając się i nagle poczułam, że tracę grunt pod nogami więc mimowolnie pisnęłam. - Kook odstaw mnie, proszę.

- Nie.

- To chociaż mogę wiedzieć gdzie mnie niesiesz?

W odpowiedzi dostałam uroczy uśmiech Kooka. Po chwili zostałam wniesiona do pokoju 97 line i położona na łóżku golden maknae. Od razu kiedy chłopak mnie odstawił zabrał z łóżka notatnik jakby bał się, że go przeczytam, co strawiło, że jestem teraz bardzo ciekawa co tam się znajduje. 

- Kooki.

- Hm? - mruknął kładąc się obok mnie.

- Co było w tym notatniku?

- Coś bardzo ważnego czego nikt nie może zobaczyć.

- Nawet ja?

- W szczególności ty.

Idolka   <ZAKOŃCZONE>Where stories live. Discover now